 ,ale mimo to próbuję wciąż ze względu na zwierzęta
  ,ale mimo to próbuję wciąż ze względu na zwierzęta 
Moderator: Junior Moderator
 
		
		 ,ale mimo to próbuję wciąż ze względu na zwierzęta
  ,ale mimo to próbuję wciąż ze względu na zwierzęta 
 
 

 Ja np uwielbiam i nie odmówię sobie
 Ja np uwielbiam i nie odmówię sobie 
 
  
  
    Z tego co wiem, ten pan chyba jescze zyje
  Z tego co wiem, ten pan chyba jescze zyje 

 znam wiele osob ktore probowaly nie jesc miesa bo ktos je zainspirował, albo szkoda im bylo zwierzat i tak sobie postanawialy, ale zazwyczaj po paru tygodniach sie łamały, takze samo postanowienie i motywacja to za mało. Musi byc mocna wewnetrzna potrzeba takiego zycia po prostu
 znam wiele osob ktore probowaly nie jesc miesa bo ktos je zainspirował, albo szkoda im bylo zwierzat i tak sobie postanawialy, ale zazwyczaj po paru tygodniach sie łamały, takze samo postanowienie i motywacja to za mało. Musi byc mocna wewnetrzna potrzeba takiego zycia po prostu 

 
 
 z tego co wiem jest bardzo skuteczna, ale rzeczywiscie szkodliwa, mozna uszkodzic watrabe i nerki od nadmiaru kwasów w organizmie. Ja sama probowalam zrucic pare kilo jedzac same białka , (tyle ze ograniczylam sie do jogurtow i serow bo nie jem miesa) i po paru dniach oprocz kiepskiego samopoczucia dostalam rozstroju zalodka
 z tego co wiem jest bardzo skuteczna, ale rzeczywiscie szkodliwa, mozna uszkodzic watrabe i nerki od nadmiaru kwasów w organizmie. Ja sama probowalam zrucic pare kilo jedzac same białka , (tyle ze ograniczylam sie do jogurtow i serow bo nie jem miesa) i po paru dniach oprocz kiepskiego samopoczucia dostalam rozstroju zalodka   a w dodatku wydalam 30 zł na ksiazke tego dziada w ktorej nie bylo prawie nic oprocz obrazków
  a w dodatku wydalam 30 zł na ksiazke tego dziada w ktorej nie bylo prawie nic oprocz obrazków  

 
 
altaj89 pisze: Ja sama probowalam zrucic pare kilo jedzac same białka , (tyle ze ograniczylam sie do jogurtow i serow bo nie jem miesa) i po paru dniach oprocz kiepskiego samopoczucia dostalam rozstroju zalodka
 
 
 a co do jedzenia i ruchu to zgadzam sie, nalepsza dieta - mż
 a co do jedzenia i ruchu to zgadzam sie, nalepsza dieta - mż  ja sie jednak do zadnej nie nadaje bo za bardzo kocham słodycze
 ja sie jednak do zadnej nie nadaje bo za bardzo kocham słodycze 


 
  waze niewiele, ale przy mojej milosci do slodyczy szybko sie zaokraglam i pozniej musze przez jakis czas sie forsowac dietami i cwiczeniami zeby wrocic do formy
 waze niewiele, ale przy mojej milosci do slodyczy szybko sie zaokraglam i pozniej musze przez jakis czas sie forsowac dietami i cwiczeniami zeby wrocic do formy   a potrafie sie slodyczami naprawde ekstramalnie objadac... dziś np zjadlam 2 batony, czekolade, paczke pierników, kilka cukierkow i paczke czipsów przez cały dzień i czuje ze już niedlugo bede mogłasie toczyć
 a potrafie sie slodyczami naprawde ekstramalnie objadac... dziś np zjadlam 2 batony, czekolade, paczke pierników, kilka cukierkow i paczke czipsów przez cały dzień i czuje ze już niedlugo bede mogłasie toczyć   ale majac w perspektywnie za rok koniec swiata nie potrafie sobie odmowić
  ale majac w perspektywnie za rok koniec swiata nie potrafie sobie odmowić  

 Słodycze są najlepsze na świecie, szkoda właśnie, ze to tylko puste kalorie, które potem idą w bok. Ja najgorzej cierpię w zimie, ale na szczęście moja waga w lecie się normuje
 Słodycze są najlepsze na świecie, szkoda właśnie, ze to tylko puste kalorie, które potem idą w bok. Ja najgorzej cierpię w zimie, ale na szczęście moja waga w lecie się normuje  

 
 