nie będę cytować co do mnie pisała, oraz co do mnie piszą ludzie, wszak to tajemnica korespondencji.
niemniej zostało mi zasugerowane, ze wcale niepotrzebnie rozmnażam szczury rodowodowe, bo na rodowodzie nie zależy, liczy się odmiana.
a swoja drogą - co byś napisała do osoby, która informuje w jasny sposób, ze dla niej się rodowód nie liczy, ona chce konkretną, daną odmianę na już? Bo dla mnie rozwiązanie jest jedno. Nie ma aż tylu wpadek "fajnych" szczurów. Zostaje albo allegro albo zoolog, a to w sumie jedno i to samo :]
Abstrahując od tego, jak bardzo wpieniają mnie maile typu:
"kiedy będą fuzzy i po ile??"
"macie dumbo am.blue?"
i tylko tyle, żadnego "dzień dobry", żadnego przedstawienia sie, ale... to bardziej wywnetrznienia hodowcy
