To prawda, Licho, że najlepiej to go kamerować.

Ale niestety mam za słabą kamerę w telefonie obecnym, a on ma tak szybkie ruchy.. Widzę, że jego braciszek też podbiega, wąchu wąchu, zwrot.

Fabio się przyzwyczaił, że na palcu zawsze mu daję serek.. Jak wkładam rękę do klatki, to od razu podbiega, wącha mi palce, czasem liźnie i zawiedziony ucieka, bo nic tam nie było.

To prawda, wyrosły.. Takie to kruszynki były, jak je widziałam pierwszy raz! To moje to w ogóle.. Ledwo było widać, takie to to małe było. A teraz.

Ja i Fabio też pozdrawiamy braciszka.
Nakasha, dokładnie. Zaczął mnie lizać, potem się myć.. Akurat totalnie ten fragment pokazał, jak on ma zupełnie gdzieś, że go miziasz, tarmosisz, przewalasz.. Spoko, on się umyje w międzyczasie..

Czasem potrafię go tak non stop 20 minut tarmosić, głaskać.. Lubi to drapanie kciukami koło łopatek. Jak go puszczę, to tak siedzi, siedzi.. Gapi się.. I łapie mnie za rękaw albo gdzieś dół bluzki i ciągnie.

On potrzebuje uwagi ludzkiej 24/24. Jak otworzę klatkę, zanim drzwi wezmę całkiem do dołu, już go mam na kolanach.

Jak wczoraj otwierałam drzwiczki przed snem, to siedział akurat w hamaku. Chciałam im dosypać jedzenia, schyliłam się.. A ten mi wyszarpał spinkę z włosów.

I nie chciał oddać! 10 sekund później latał już dookoła mnie po podłodze.. Tu się normalnie nie da klatki otworzyć.

Jakbym miała takich czterech, to bym nie wyrobiła.
Stasiu, Gosiu, jak to czytacie, chciałam napisać, że robię jakieś dziwne, niezrozumiałe dla mnie postępy z Nessiem. Chyba Zero zaczął w końcu na niego oddziaływać. Nessie też mnie ciąga za rękawy, bluzę. Upomina się ostatnio o mnie (niesamowite!), czasem leci za Zerem od razu do mnie na kolana po otworzeniu klatki (niebywałe!) i dał się karmić i miętosić dwulatce. Mi się wydaje, że Nessie to taka po prostu PAPUGA. Coś robi Fabio - Nessie po nim powtarza i robi to samo. Coś robi Zero - Nessie powtarza i robi to samo.

Każdy mój szczur ma własny, niepowtarzalny charakter.. Inny niż pozostałe. A Nessiego nie mogę rozgryźć.

No papużka taka. Może to jego sposób na dorastanie.
