
Łączenie szczurasków- archiwalne
Moderator: Junior Moderator
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Powolutku małymi kroczkami robimy postępy, dziewczyny codziennie są na wspólnych długich wybiegach. Widać już oznaki przyjaźni między Binią a nowymi dziewczynkami, ale na razie kontynuujemy spotkania na neutralnym terenie. Z nią nigdy nic nie wiadomo, więc poczekamy jeszcze trochę ze wspólnym mieszkaniem 

-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
No i super.
Czasami to trwa tak długo... a jak teraz wyglądają postępy
?


Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nieźle wyczułaś chwilę, żeby zapytać
Od paru godzin wszystkie dziewczynki są razem w klatce, póki co spokój, cisza i zero kłótni [odpukać!]. Właśnie zajrzałam do klatki i widzę, że Binia śpi razem z czarnulkami
Poza tym już się nie boję tak bardzo o najmłodsze szczurki - są dwa razy większe niż wtedy, kiedy pierwszy raz łączyłyśmy, więc pewnie są też odporniejsze na ataki starszej koleżanki

Od paru godzin wszystkie dziewczynki są razem w klatce, póki co spokój, cisza i zero kłótni [odpukać!]. Właśnie zajrzałam do klatki i widzę, że Binia śpi razem z czarnulkami

Poza tym już się nie boję tak bardzo o najmłodsze szczurki - są dwa razy większe niż wtedy, kiedy pierwszy raz łączyłyśmy, więc pewnie są też odporniejsze na ataki starszej koleżanki

-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
O, jakie fajne wieści.
To kciukam, żeby się już nie tłukły! 


Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Myślę, że łączenie możemy uznać za zakończone
Nie ma żadnych kłótni, nawet o jedzenie. Wszystko wygląda jak wyglądać powinno
Ufff 

Nie ma żadnych kłótni, nawet o jedzenie. Wszystko wygląda jak wyglądać powinno


Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Super! 

Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Witajcie,
To mój pierwszy wpis na tym forum. Parę tygodni temu zaistniała możliwość uratowania wacików z laboratorium. Przez kilka dni przeczytałam bardzo dużo na tym forum i innych stronach, po czym przygarnęłam Kluchę. Młody (6-7 miesięcy) po paru dniach latał po ścianach, uwielbiał swoje nowe mieszkanko i odkrywał uroki jedzenia warzyw. Nie sprawiał mi żadnych kłopotów, bardzo lubił bawić się w przeróżne gry oraz był prze-ciekawski. W laboratorium zostało do uśpienia jeszcze 5 ogonków, więc kupiłam większą klatkę i przygarnęłam jeszcze Nowego (niby Pączek, ale nie mogę się przyzwyczaić do tej nazwy
. Akurat się przeprowadziłam i miałam parę godzin do pracy, więc nie rozkładałam nowej klatki, ale wypuściłam oba szczurki na rozłożony kocyk. Zaczęły się obwąchiwać, potem każdy wykopał sobie norkę w kocyku i zawstydzone zaczęły się ignorować. Jednak co tylko dotykałam Nowego, to Klucha przybiegał, by jego też pogłaskać. Nie doszło między nimi do żadnych bójek, podgryzania, nic czego bym się spodziewała po przeczytaniu wielu postów. Włożyłam je więc do jednej klatki, wciąż pachnącej Kluchą i poszłam do pracy.
Umierałam cały dzień z nerwów, ale, jak się okazało, niepotrzebnie. Chłopaki spały sobie grzecznie, a w powietrzu unosił się jakiś nowy silny zapach. Wymyłam oba maluchy, ułożyłam rzeczy w nowej klatce i przeprowadziłam je. Chłopcy są właściwie nierozłączni. Jeszcze jedno, kiedy brałam Nowego, strasznie piszczał przy każdym dotyku. Podejrzewam, że skojarzył, że dotyk grozi jakimś doświadczeniem. Po około 4, 5 dniach delikatnego głaskania, brania na ręce i wspólnych zabaw, piszczy tylko wtedy, kiedy ma wracać z powrotem do klatki. Klucha nauczył się piszczeć w tym samym momencie (wcześniej tego nie robił). Chłopcy są bardzo zżyci, nie biją się, nie gryzą i nie kłócą, są niewykastrowani i jednocześnie ogromnie żywotni i ciekawscy.
Piszę to, ponieważ sama ogromnie się bałam i zastanawiałam, czy łączenie szczurków to dobry pomysł. Teraz wiem, że wcale nie musi być ciężko, a chłopaki wyglądają na bardzo szczęśliwych razem
To mój pierwszy wpis na tym forum. Parę tygodni temu zaistniała możliwość uratowania wacików z laboratorium. Przez kilka dni przeczytałam bardzo dużo na tym forum i innych stronach, po czym przygarnęłam Kluchę. Młody (6-7 miesięcy) po paru dniach latał po ścianach, uwielbiał swoje nowe mieszkanko i odkrywał uroki jedzenia warzyw. Nie sprawiał mi żadnych kłopotów, bardzo lubił bawić się w przeróżne gry oraz był prze-ciekawski. W laboratorium zostało do uśpienia jeszcze 5 ogonków, więc kupiłam większą klatkę i przygarnęłam jeszcze Nowego (niby Pączek, ale nie mogę się przyzwyczaić do tej nazwy

Umierałam cały dzień z nerwów, ale, jak się okazało, niepotrzebnie. Chłopaki spały sobie grzecznie, a w powietrzu unosił się jakiś nowy silny zapach. Wymyłam oba maluchy, ułożyłam rzeczy w nowej klatce i przeprowadziłam je. Chłopcy są właściwie nierozłączni. Jeszcze jedno, kiedy brałam Nowego, strasznie piszczał przy każdym dotyku. Podejrzewam, że skojarzył, że dotyk grozi jakimś doświadczeniem. Po około 4, 5 dniach delikatnego głaskania, brania na ręce i wspólnych zabaw, piszczy tylko wtedy, kiedy ma wracać z powrotem do klatki. Klucha nauczył się piszczeć w tym samym momencie (wcześniej tego nie robił). Chłopcy są bardzo zżyci, nie biją się, nie gryzą i nie kłócą, są niewykastrowani i jednocześnie ogromnie żywotni i ciekawscy.
Piszę to, ponieważ sama ogromnie się bałam i zastanawiałam, czy łączenie szczurków to dobry pomysł. Teraz wiem, że wcale nie musi być ciężko, a chłopaki wyglądają na bardzo szczęśliwych razem

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Witam.
Jestem tutaj nowa i bardzo prosze o pomoc. Mam jedna samiczke (ok.5 m-cy) i 2 tygodnie temu kupilam malą samiczke. Od poczatku codziennie je ze soba puszczam. Na poczatku duza nie wykazywala nia duzego zainteresowania, czasami ja atakowala a czasami pozwalala na siebie skakac. A mala caly czas byla chetna do zabawy i biegala za duża. Jednak teraz mala zaczeła sie juz w koncu bac. Nie wiem co mam zorbic, czy probowac dalej mimo przestrasznia malej czy dac na pare dni spokoj. Bardzo prosze o odpowiedz.
Jestem tutaj nowa i bardzo prosze o pomoc. Mam jedna samiczke (ok.5 m-cy) i 2 tygodnie temu kupilam malą samiczke. Od poczatku codziennie je ze soba puszczam. Na poczatku duza nie wykazywala nia duzego zainteresowania, czasami ja atakowala a czasami pozwalala na siebie skakac. A mala caly czas byla chetna do zabawy i biegala za duża. Jednak teraz mala zaczeła sie juz w koncu bac. Nie wiem co mam zorbic, czy probowac dalej mimo przestrasznia malej czy dac na pare dni spokoj. Bardzo prosze o odpowiedz.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Nie ma co rozdzielać dziewczyn jeśli nie dochodzi do poważnych kłótni [czyli takich kiedy zaczyna lać się krew]. Młode szczurki często są panikarzami, piszczą kiedy tylko większy się do nich zbliży.
A jeśli jeszcze będziemy reagować przesadnie i za każdym razem interweniować to maluch będzie coraz głośniej piszczał, niekoniecznie kiedy będzie działo się coś złego.
A jeśli jeszcze będziemy reagować przesadnie i za każdym razem interweniować to maluch będzie coraz głośniej piszczał, niekoniecznie kiedy będzie działo się coś złego.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dziękuję za odpowiedź. Staram się od razu ich nie rozdzielać jak Nela (duża) atakuje małą. Ale ciężko patrzeć jak maluszek stoi sparaliżowany ze strachu, a potem ucieka żeby się gdzieś schować. Myślisz, że jest szansa, że w końcu Nela polubi Zuzię?? Bo szczerze mówiąc ja już zaczynam wątpić, myślałam, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej, a jednak nie jest.
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Poczytaj sobie np o moim łączeniu (2 strony wcześniej). Było trochę nerwów i obaw a teraz dziewczyny mieszkają razem
To normalne, że muszą ustalić hierarchię. Nawet jak zamieszkają razem to nieraz będziesz świadkiem pisków i kotłowaniny. Musisz się przyzwyczaić, bo to absolutnie normalne zachowanie w stadzie.
Skoro starsza nie robi krzywdy młodszej to na prawdę nie masz się czego bać, mała się boi ale w końcu przestanie
Kontynuuj wspólne wybiegi, jak najczęściej i jak najdłużej się da. Przeczytaj pierwszy post w tym temacie i postępuj wg wskazówek. Nic na siłę. Dziewczynki z pewnością się polubią tylko trzeba dać im trochę czasu
Trzymam kciuki za łączenie

To normalne, że muszą ustalić hierarchię. Nawet jak zamieszkają razem to nieraz będziesz świadkiem pisków i kotłowaniny. Musisz się przyzwyczaić, bo to absolutnie normalne zachowanie w stadzie.
Skoro starsza nie robi krzywdy młodszej to na prawdę nie masz się czego bać, mała się boi ale w końcu przestanie

Kontynuuj wspólne wybiegi, jak najczęściej i jak najdłużej się da. Przeczytaj pierwszy post w tym temacie i postępuj wg wskazówek. Nic na siłę. Dziewczynki z pewnością się polubią tylko trzeba dać im trochę czasu

Trzymam kciuki za łączenie

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Dzięki:) Ja już to forum studiuję od 2 tygodni i staram się postępować według wskazówek. Wiem, że u niektórych to łączenie następuje od razu albo wystarczy kilka dni, a czasami trwa to tygodnie. Czytać jest łatwo, ale już samemu tego łączenia doglądać, że tak powiem:P, to już gorzej:)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Kilka albo kilkanaście tygodni. Mi zajeło...4 miesiące :d A dziś chłopcy spali razem w domku <3
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Mam nadzieje, że u mnie pójdzie szybciej, bo jak mała dorośnie to kto wie, czy nie zdominuje starszej, bo jest o wiele odważniejsza. A duża mimo że sadzi się na maluszka to jest strasznym cykorem i nawet najdrobniejszego hałasu się boi:P
I strasznym piszczkiem jest:)
I strasznym piszczkiem jest:)
Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Czy możliwe jest, by szczury połączone, żyjące ze sobą razem pół roku nagle odrzuciły jednego z nich?

Horda: Pestek [*], Eshin, Skyre, Szary prorok, Avalon, Merkury [*], Parszywek, Ćwirki dwa (Dunder i Piorun), Malygos HF