Moje dziewczyny

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
polinn
Posty: 3
Rejestracja: ndz sty 09, 2011 7:24 pm

Moje dziewczyny

Post autor: polinn »

Witam!
Na forum zaglądam od dłuższego czasu, ale nigdy nie pisałam nic o moich paskudach. W końcu nadszedł czas, żeby je przedstawić. Niestety nie mm w tej chwili żadnych zdjęć, bo dziewczyny są wyjątkowo szybkie, a aparat bardzo słab:/ Dodam jakieś, gdy tylko będę miała taką możliwość.

Bożena- czarny kapturek, przybyła do mnie jako prezent mikołajkowy. Za kilka dni skończy 8 miesięcy. Bardzo ciekawska i towarzyska, choć trochę płochliwa . Woli buszować po pokoju, niż się miziać, ale nie ma nic przeciwko głaskaniu czy braniu na ręce. I lubi koło mnie zasypiać. Straszna z niej złodziejka, potrafi nawet wyrywać mi jedzenie z ust. Nigdy mnie nie ugryzła, nawet lekko, natomiast uwielbia wylizywać mi ręce. W zamian znosi mi smakołyki z klatki pod poduszkę:) Zdecydowanie dominuje w stadzie.

Grażyna- albinos, niestety z zoologa. Przybyła do mnie 2 tygodnie po Bożenie, żeby bidula nie siedziała sama w klatce. Jest dużo mniej płochliwa niż Bożka lecz niestety bardzo agresywna. Początkowo sama pchała się na ręce i nic nie wskazywało na to, że okaże się godzillą. Po jakimś miesiącu zaczęła mnie lekko podgryzać, potem było już tylko gorzej. Wszelkie próby oswojenie, czy zdominowania, kończyły się totalną porażką i całkowicie pogryzionymi rękami. Rzuca się wszystkich i wszystko, co się do niej zbliży (smakołyki, łyżeczkę z jogurtem itp.) prócz Bożeny i Krystyny. Najprawdopodobniej przez jej problemy ze wzrokiem (a raczej prawie całkowity jego brak). Poddałam się i postanowiłam zostawić ją w spokoju, bo każdy bliższy kontakt z człowiekiem bardzo ją stresuje. W końcu nie musi mnie lubić, ważne, że ja lubię ją:)

Krystyna- dumbo rex , najmłodsza ze stadka. Adoptowałam ją, gdy wymieniłam klatkę na większą. Na początku lipca skończy 3 miesiące. W klatce bardzo miziasta, na wybiegu niebywale płochliwa. Nie bardzo lubi wychodzić z klatki, cały dzień mogłaby przespać. Jest najmłodsza, ale najspokojniejsza, nie psoci, nie gryzie, nie niszczy. Za to uwielbia bawić się w spiderrata i łazić po prętach klatki do góry nogami, wzdłuż, wszerz i na ukos:) Ma ogromne łapki i najsympatyczniejszy pyszczek na świecie!

Ostatnio, kiedy nie było mnie w domu, dziewczyny zdołały uciec z klatki i niestety Grażyna uległa wypadkowi. Kiedy ja znalazłam, okazało się, że połowa ogonka obdarta była do mięsa. Nie mm pojęcia jak to się stało, nie znalazłam nigdzie w pokoju śladów krwii. Wyglądało to bardzo niedobrze, ale o dziwo jej zachowanie nie wskazywało na to, żeby coś ją bolało. Weterynarz zdezynfekował ogon, podał jej antybiotyk, coś przeciwwstrząsowego oraz witaminy i dopiero wtedy zaczęła się tragedia. Po zastrzyku Grażynka wyglądała bardzo słabo, nie miła siły nawet pić i myślałam, że nie przeżyje nocy. Budziłam się co godzinę, żeby sprawdzać czy oddycha. Na szczęście rano wszystko wróciło do normy. Na 2 kolejne zastrzyki reagowała już dobrze (dostał inny antybiotyk), a ogonek powoli zasycha i odpada po kawałku. Grażka nie bardzo przejmuje się ogonem, ale źle znosi rozłąkę ze stadem, szczególnie z Bożką (póki ogon się nie zagoi, przebywa na rekonwalescencji w innej klatce. Bożenka też szalenie tęskni i kiedy tylko wypuszczam ją n wybieg, biegnie do Grażyny, wkłada pyszczek między pręciki i ją liże albo zasypia koło jej klatki. Bardzo mi ich szkoda, więc mam nadzieję, że ogonek szybko się zagoi i dziewuchy znów będą razem!
Awatar użytkownika
dolby_surround
Posty: 283
Rejestracja: śr lis 18, 2009 8:27 pm
Lokalizacja: Toruń

Re: Moje dziewczyny

Post autor: dolby_surround »

Jeśli dziewczyny nie zachowują się wobec siebie agresywnie, to albo jej na ten ogon coś przytrzasnęło, albo sama to sobie zrobiła. Ewentualnie jeśli masz inne zwierzaki w domu, to może to ich sprawka? I niekoniecznie ślady krwi musi być widać na pierwszy rzut oka, szczurasy włażą gdzie się da, szczególnie w miejsca, o których nie masz pojęcia ;) Jeśli jeszcze nie zabezpieczyłaś klatki, to zrób to jak najszybciej.

Trzymam kciuki za Grażynkę i jej szybki powrót do zdrowia i koleżanek.
Obrazek
Dolby-surrounded by rats - przygody moich dziewcząt
polinn
Posty: 3
Rejestracja: ndz sty 09, 2011 7:24 pm

Re: Moje dziewczyny

Post autor: polinn »

Innych zwierząt nie mamy, dziewczyny bardzo się lubią i nigdy się nie tłuką, więc myślę, że ogon musiała gdzieś wepchnąć, zaklinował się, mocno pociągnęła i tragedia gotowa. Ale to dosyć dziwne, bo mój pokój jest bardzo mały i wyjątkowo szczuroodporny (po kilku miesiącach obserwacji zabezpieczyłam dosyć solidnie wszystkie miejsca, w które dziewuchy się pchały, a mogło być tam dla nich niebezpiecznie). A z mojego pokoju się nie ruszają, bo współlokatorka trochę się ich boi:) Klatkę zabezpieczyłam, jak tylko odkryłam, że nauczyły się z niej uciekać i mam nadzieję, że dziewczyny wyczerpały już limit wypadków na ten rok ;)
polinn
Posty: 3
Rejestracja: ndz sty 09, 2011 7:24 pm

Re: Moje dziewczyny

Post autor: polinn »

Ogon Grażyny nie do końca się jeszcze zagoił, ale wróciła już do koleżanek, bo bardzo za sobą tęskniły. Wpuściłam ją do wspólnej klatki, poobserwowałam kilka godzin i okazało się, że dziewczyny nie są zainteresowane jej kikutkiem:) wrzucam kilka zdjęć, niestety różnej jakości. Może uda się zrobić więcej, jak śpiochy się rozbudzą:)

Grażka jeszcze z całym ogonkiem:
Obrazek
Grażka z kikutkiem:
Obrazek
Obrazek
Mała Krysia:
Obrazek
Obrazek
Bożenka:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Libellee
Posty: 212
Rejestracja: sob mar 12, 2011 2:44 pm
Lokalizacja: Gdańsk-Wrzeszcz

Re: Moje dziewczyny

Post autor: Libellee »

Biedny ogonek :( Na szczęście wszystko skończyło się dobrze ;) Dobrze też, że Grażka jest już ze swoimi koleżankami (mimo ogonka, śliczna albinka!).
To przeurocze, że tak za sobą tęskniły :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”