Moderator: Junior Moderator
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09610.jpg 
Komu jak komu, ale Tobie to by nikt nie śmiał kłamu zadawać, więc udowadniać nic nie musisz! Aczkolwiek Urczykowe oczka są tak piękne, że im więcej ich zdjęć, tym lepiejol. pisze: na dowód, że oczka są już ładne
!
! .)? A Wit tutaj bardzo rekinowato wyszedł, albo jak taka łaciata łódź nadwodna (naręczna?) 
nie miałam zamiaru*Delilah* pisze:No i w końcu jakaś część ol. się ujawniła
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09610.jpg
ale Wit tak elegancko na zdjęciu wyszedł, że szkoda byłoby nie pokazać sr-oli jest dobryPaul_Julian pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C09512.jpg tu już mi komentarza zabrakło
a wiesz, że prawdaunipaks pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 9536-1.jpg jak ona tu fajnie wyszła, normalnie szczurasek z kreskówki; mogłaby być na przykład małym dzielnym gondolierem
Fronda to stwór, który żadnej pracy ani żadnego wyzwania się nie boi, a jak się widzi taką małą pchłę z wielką misją, to rzeczywiście kreskówkowych rysów dzierlatka nabiera manianera pisze:ważenie bondziaków będzie za chwilę, a co do agutów myślę, że wraz z upływem czasu ich charaktery wyraźniej się nakreślą, choć problem z odróżnianiem na zdjęciach raczej pozostanieol. pisze: Bombardzianki takie już duże! I takie maleńkie zarazem
Fronda, Berta i Stanza jeszcze dla mnie są jakimś wielonożnym aguciastym tworem, czekam na dużo opowiadań o ich charakterkach, to mi się w końcu w głowie jakoś poukładają
Sysa pisze: No a maluchy przeboskie! Zwłaszcza zdjęcie bliźniaków! Przyznaj się, że fotoszop!sr-ola pisze:Dobra. Przedawkowałam czekoladę. Dwoi mi się przed oczami. http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... 09552a.jpg
wieloractwo w szczupakowie było już za czasów jujek, ćwirki pomnożyły je razy kilka, i choć chwilami problematyczne lubię tę identyczność pyszczków, daje wrażenie, a w naszym wypadku rzeczywiście jest - wielopokoleniową rodziną - jak w naturze 
), bo po południu reszta szczupaków jest zbyt aktywna, żeby zabrać je na łóżko, a nawet jeżeli to na krótko zanim któryś z dużych nie zwącha intruzów. Asche i Fronda kilka razy nieładnie wystartowały do dziewczynek, kiedy te były na łóżku, więc bez łączenia się jednak nie obędzie. Dopiero weekendowe przedpołudnia dają małym szansę wyszaleć się doszczętnie na większej powierzchni 
) postawiły w niej oczywiście bondziaki: 
Frondziak 
Ducha w ten wieczór matkowała bondziakom więcej sama niż Stanza, która zachowała totalną obojętność. 
Horpyl, dotąd potwornie lękliwa, zachowuje się wśród szczupaków jak ryba w wodzie, tymczasem Harfa-przodowniczka – jest cała zlękniona, żeby nie powiedzieć zahukana. Co to się działo jak mnie nie było 
" Trochę uprościłam psychikę Ascheńską licząc, że kiedy zyska kontakt z małymi to przyjmie je jak swoje. To raczej tak nie działa. Jeśli w ogóle o to chodziło …Entreen pisze:Nie wiem dlaczego, ale wśród szczupaków szczególne miejsce w moim sercu zajmuje Asche - jakoś mnie jej los i istota wzrusza, choć sama nie wiem, dlaczego
tak młodego stadka. 
) 
)
toż to jakaś wielce dopracowana technika...ten ogonek wokół 
[*] Alfred [*] Bolesław [*] Kayomi [*] .. A Frondziakowe zapały przypominają mi mojego Speedyego - z uporem maniaka włazi mi na szafkę i magicznymi sposobami dostaje się pod sam sufit. A ja trzęsąc się nad nim włażę na wszelakie stoły i ściągam co rusz, przemawiając cierpliwie, dosadnie i wyraźnie "nie wolno wchodzić wysoko." . Odkładam na drugi koniec pokoju i po 10 minutach cała akcja się zapętla... 
