Od jutra będę miał szczurzyce labo. No cóż, wznosząc się na wyżyny dyplomacji i mojej osobistej charyzmy, przekonałem rodziców na szczura. Jednak, chciałem aby "testowo był 2 tygodnie", wtedy zdecydują. Ojciec jednak powiedział, że dwa tygodnie u nas może być, a potem oddajemy go znajomym (Bez gadania). I tu jest zasadnicza sprawa, ja wiem że szczur będzie na dłużej. Tylko aby to było muszę jakoś uszczurowić ojca i pokazać, że szczurki jednak mają to coś. Zna ktoś jakieś możliwe wyjścia z tego impasu?
Dodam, że ojciec przyzwyczajony do problemów ze szczurami na firmie nabawił się do nich obrzydzenia. Jednak tak jak w przypadku kota (Niechęć), mam nadzieje że uda mi się to u niego wybić.
Co do połączenia kot + szczur, można być spokojnym. Mam wyjątkowo duże mieszkanie, i kot zajmuje wszystko prócz mojego pokoju gdzie będzie urzędować szczur
