Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
No więc tak od roku chce mieć trzeciego szczurka jednakże boje się reakcji mojej mamy ponieważ ona już kilka misięcy temu uświadomiła mi ,że w domu mogą być ino dwa szczury i pies oczywiście w chwili obecnej mam 7 zwierzaków z tego 2 są mało kłopotliwe . bardzo mi zależy na adopcji takiego małego szczurcia ! ..
Moja mama ogólnie lubi zwierzaki pomaga mi sprzątać im i dawać im jeść i nawet się z nimi bawi gdy np nie ma mnie w domu tylko jak nie ma pieniędzy i trzeba coś im kupić wtedy najgorzej mówi ,że ma doś ``Tych pasożytów``a tak to mówi ,że sa kochane smrodki ..
jak myslicie pytać się ?
Przed chwilą nawet trzymała je na ręce i głaskała .
Szczerze ? Nie pytaj się. Skoro mama jasno okresliła ile zwierzaków może byc , to nalezy sie tego trzymać, tym bardziej, ze jesteś na utrzymaniu mamy i masz mało latek.
W obecnej chwili jest ok. Ale jak w domu pojawi sie następny szczurek, to będzie juz 8 zwierzaków, i mama może sie zwyczajnie wkurzyć. I tak zwierzaków jest więcej niż miało być , więc jak to sie mówi "lepiej nie przeciągać struny".
Trzeba uszanować zdanie rodziców, jesli mieszkamy z nimi, bo wtedy łatwiej cokolwiek wypertraktować .
Różnica w utrzymaniu trzech szczurów w stosunku do dwóch jest co prawda niewielka, ale kiedy przychodzi do leczenia, potrafią zachorować wszystkie na raz. I wtedy masz na przykład 3x 100-200PLN do wygospodarowania (jeśli zajdzie np. potrzeba wykonania zabiegu operacyjnego).
Jeśli jesteś na utrzymaniu rodziców, to w żadnym wypadku nie "funduj" im dodatkowych kosztów, szczególnie jeśli nie zgodzili się na więcej niż 2 szczury (i tak wielki pokłon za to, że rozumieją kwestię stadności tych zwierząt).
A ja powiem tak: warto zaryzykowac To Twoja mama wiec najlepiej bedziesz wiedziala jak sie zachowa, co odpowie. Fakt, mozesz uslyszec slowo NIE, ale przynajmniej probowalas Ja mam piatke i szczerze mowiac nadal mi malo, finansowo nie jest wcale tak zle, karma (nawet ta dobra), sciolka i wyposazenie to wcale nie duzy wydatek jesli odpowiednio zagospodarujesz pieniadze. Jedynie wizyta u weterynarza to spory wydatek. Mozesz trafic na chorowitki i czesto odwiedzac przychodnie, albo prawie w ogole tam nie chodzic. Wiec pytaj, probuj, namawiaj i sie pochwal co mama na to
Powodzenia!
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Popieram Paula_Juliana. Nie nadużywaj dobrego serca mamy, bo to ona chodzi do pracy i haruje na zwierzaki, a nie Ty. Ciesz się, że masz dwa, one też na pewno dają dużo radości.
Kluska123 pisze:A ja powiem tak: warto zaryzykowac To Twoja mama wiec najlepiej bedziesz wiedziala jak sie zachowa, co odpowie. Fakt, mozesz uslyszec slowo NIE, ale przynajmniej probowalas Ja mam piatke i szczerze mowiac nadal mi malo, finansowo nie jest wcale tak zle, karma (nawet ta dobra), sciolka i wyposazenie to wcale nie duzy wydatek jesli odpowiednio zagospodarujesz pieniadze. Jedynie wizyta u weterynarza to spory wydatek. Mozesz trafic na chorowitki i czesto odwiedzac przychodnie, albo prawie w ogole tam nie chodzic. Wiec pytaj, probuj, namawiaj i sie pochwal co mama na to
Powodzenia!
Tylko Kiniaohkinia ma 13 lat, wiec jest całkowicie na garnuszku mamy. Mama może sie zgodzić na 3go ogona ( dla świętego spokoju , lub w dobrym odruchu ) , ale moze sie nie zgodzić np. na leczenie. Albo zrobi awanturę, jak Kinia przyniesie dwóję ze szkoły.
Daleko nie szukając mamy przykład Sheeruna, u którego w domu ojciec niechetnie sie zgadzał na zwierzaki ( ale w końcu zostawaly przez "zasiedzenie" ) , mama sie zgadzała . Koniec konców jednak ojciec sie wkurzył. To tak po krótce, bo historia ma jeszcze inne wątki.
Moze za 2 lata mama sie zgodzi na 3go szczurka. Albo jak liczba zwierzaków z 7miu zejdzie np. do 4ch.
Zapytać sie można - w końcu my nie znamy Kiniowej mamy. Ale trzeba wtedy od razu pytać " a jak zachoruje i trzeba bedzie wydac na operację to mi pozyczysz?" i nie ma co "wiercić dziury w brzucu" . Może być też tak, że mama powie, ze pozyczy , a potem powie, że nie ma pieniędzy.