Podejrzewam, ze szczur chciał zębami chwycić rękę siostry i w panice dziabnał w ogon i zdarł kawalek skóry. Tutaj http://szczury.org/viewtopic.php?f=170& ... on#p704401 jest przypadek urwanego ogona.
Na pewno to nie jest tak, ze szczur odgryza sobie ogon, żeby sie uwolnić . Nie w przypadkach domowych, gdzie może sobie poradzić inaczej.
Cięzko stwierdzić, co mogło sie stać , bo pewnie wszystko trwało chwilę
Dziwna sprawa... mnie to śmierdzi jakimś wypadkiem, o którym siostra nie chce powiedzieć (uwierz, że nawet ludzie starci niż 25 nie potrafią się przyznać do błędów)... trzymam kciuki za dobre gojenie biednego ogonka.
może faktycznie trafił w ogon zamiast w rękę, albo skaleczył się wczesniej i sobie lizał a siostra dopiero wtedy to zauważyła jak go dotknęła i myślała że się ugryzł
A ja myślę, ze nie ma co dociekać , jesli siostra zna sie na zwierzakach chociaż trochę i nie robi takich rzeczy specjalnie. To chyba nie jest taki przypadek, jak w innym temacie gdzie jakies małolaty wylały na szczurki super glue. Na szczęście szczurkom nic nie było.
Wypadki sie zdarzają nawet najbardziej uważnym opiekunom. A ilu z nas widziało jak w sklepie czy na filmie ktos podnosi szczura za ogon i myśli, ze tak powinno byc ?
Jeśli siostra lubi zwierzaki, to może poczytac na forum jak sie opiekowac szczurkami
Tylko pamiętaj, żeby szczur był czysty teraz. Jak nasz Forfiter też tak stracił kawałek ogona, to wsadziliśmy go do transporterka, siedział na często zmienianych ręcznikach papierowych, ogonek delikatnie maczaliśmy w mocno rozcieńczonym roztworze z manganianu. Słowem, wszystko, żeby nie wdała się infekcja, odsłonięta resztka wtedy się wysuszy i odpadnie. Forfiter nawet odgryzł kawałeczek po odpadnięciu, który mu przeszkadzał i ma naprawdę ładnie wygojony ogonek.