Adżul[*], Noname[*], Plastek[*], Biały[*]
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Młodego stawiam za przykład swoim wiecznie biegającym i mającym fiu bździu w głowach samiczkom. Żeby mi tak leżały, przysypiały, przychodziły na słodkie pieszczoty !
Zazdroszczę tego kochanego pyszczka! I ślę miziaki!
Zazdroszczę tego kochanego pyszczka! I ślę miziaki!
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Dziękuję Młody wymiziany.
Właśnie przed chwilą odbyła się sesja pt. "ja się tu wygodnie ulokuję, a Ty mnie miziaj" a potem ja się położyłam, a Młody chodził, zwiedzał i wciskał się z każdej strony .
Chciałam pokazać moje widoki z okna . Ostatnio co rano odwiedzają nas lisy. Co jakiś czas pojawiał się jeden, czasem dwa a ostatnio już trzy przychodzą. Młode, piękne lisy
Właśnie przed chwilą odbyła się sesja pt. "ja się tu wygodnie ulokuję, a Ty mnie miziaj" a potem ja się położyłam, a Młody chodził, zwiedzał i wciskał się z każdej strony .
Chciałam pokazać moje widoki z okna . Ostatnio co rano odwiedzają nas lisy. Co jakiś czas pojawiał się jeden, czasem dwa a ostatnio już trzy przychodzą. Młode, piękne lisy
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
wyglądają jakby się tam piknikowały na kocu http://imageshack.us/photo/my-images/10/img2434sy.jpg/
zazdroszę widoku, ja z okna, jak mam szczęście, mogę sobie tylko boćki podpatrywać i mniejsze ptactwo
zazdroszę widoku, ja z okna, jak mam szczęście, mogę sobie tylko boćki podpatrywać i mniejsze ptactwo
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Czasami jeszcze się zające pojawiają, chociaż ostatnio mniej bo lisy częściej bywają . Parę dni temu przyszły lisy, za chwilę patrze są zające, ale bliżej nie podchodziły, pewnie wyczuły towarzystwo.
A lisy znowu ostatnio na kota polowały, tzn. tak naprawdę to nie wiem co one chciały mu zrobić. Stały we trzy a obok kot najeżony, postały tak chwilę, kot się tylko jeżył i syczał a one patrzyły na niego. Wreszcie sobie poszły a kot szybko uciekł
W tym mieszkaniu to tak naprawdę widok z okna mnie trzyma . Przynajmniej nie muszę patrzeć na bloki lub w okna innych mieszkańców
A co i rusz inny zwierz się pojawi.
A boćków to ja zazdroszczę
A lisy znowu ostatnio na kota polowały, tzn. tak naprawdę to nie wiem co one chciały mu zrobić. Stały we trzy a obok kot najeżony, postały tak chwilę, kot się tylko jeżył i syczał a one patrzyły na niego. Wreszcie sobie poszły a kot szybko uciekł
W tym mieszkaniu to tak naprawdę widok z okna mnie trzyma . Przynajmniej nie muszę patrzeć na bloki lub w okna innych mieszkańców
A co i rusz inny zwierz się pojawi.
A boćków to ja zazdroszczę
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Haha, byłam pewna, że te lisy się piknikują na kocyku.. A to kartony, hehe. Ale śliczne są. Niedawno w jakiejś mądrej gazecie (chyba National Geographic) czytałam, że w Rosji powstała kilka (albo kilkanaście) lat temu pierwsza hodowla lisów do towarzystwa. Krzyżują lisy pod względem mizialstwa i przyjacielstwa względem ludzi. Po kilku pokoleniach zaczęły nawet merdać ogonami. Pojawiły się różne zmiany w zachowaniu (trochę psie) oraz w wyglądzie.
Wciąż jestem pod wrażeniem umaszczenia pyszczka Młodego. Po prostu PIĘKNE!
Wciąż jestem pod wrażeniem umaszczenia pyszczka Młodego. Po prostu PIĘKNE!
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Koniec urlopowania, czas wracać do rzeczywistości Powoli nadrabiam zaległości, a trochę ich się zebrało
U nas nastąpiły małe zmiany, ale od początku.
Kilka tygodni temu odwiedził nas niezwykły gość (oczywiście od razu zaskarbił moje serce, dlatego nie byłabym sobą gdybym o nim nie napisała )
Wieczorem chciałam zasłonić żaluzje, patrzę a "coś" siedzi na parapecie. W ciemnościach dokładnie nie było wiadomo "co to", jak było skulone wyglądało trochę jak sowa , ale rano okazało się, że to gołąb
Na początku myślałam, że może coś mu dolega i dlatego siedzi na naszym parapecie, ale po chwili okazało się, że potrafi latać i nic mu nie jest. Poleciał na parapet na przeciwne okno, a jak wyjrzałam przez okno i postukałam w szybę od razu przyleciał Dałam mu trochę ziaren. Okazało się, że to gołąb hodowlany i ma bransoletki na łapkach. A że był oswojony, nie było problemu ze złapaniem go i odczytaniem co na nich jest. Co jest najfajniejsze nie wiedziałam, że aż tak jest oswojony. Akurat zrobiłam pranie, rozwiesiłam, zostawiłam lekko uchylone okno i poszłam do drugiego pokoju. Siedzimy sobie i nagle słychać, że coś spadło z parapetu w drugim pokoju. Patrzymy a tu gołąb sobie chodzi po praniu
Poszukałam w necie jakiś informacji o hodowli gołębi w Irlandii, podzwoniliśmy i wreszcie znalazł się właściciel. Stwierdził, że nie ma zbytnio jak po niego przyjechać (okazało się, że gołąb mieszka jakieś 120km od nas ) i doszedł do wniosku, że jak mój TŻ będzie jechał do pracy to żeby go wziął ze sobą i tam wypuścił i że da nam znać jak gołąb do niego doleci. Jak powiedział tak zrobił. Po południu patrzę a pidżyn siedzi sobie na parapecie Chyba nie tęskno mu było za jego domem.
Przez jakiś czas pomieszkiwał na parapecie. Karmiłam go różnymi ziarnami, czasami podkradałam szczurze jedzenie (wyjmowałam co nie dla niego) i dawałam mu. Jadł z ręki. Jak nie było jedzenia a widział przez szybę, że leży na parapecie w pokoju to stukał w szybę i domagał się aby mu dać Dniami czasami siedział u nas, a nieraz na przeciwko w budynku, na parapecie albo na balkonie, akurat tam nikt nie mieszka to miał spokój Na wieczór zawsze wracał do nas i u nas nocował. Rano zostawiał zawsze wielką kupę
I tak sobie u nas pomieszkiwał, już zastanawialiśmy się co z nim zrobić. Bo mimo, że przyzwyczaiłam się do niego, do rannego sprzątania kupy, do karmienia kolejnego zwierzaka, do jego towarzystwa to jednak u nas nie miał najlepszych warunków, bo tylko parapet. No i nie mówiąc o sąsiadach z dołu, którzy pewnie mieli dosyć resztek jedzenia, które mu nie smakowało i gówien na swoim balkonie
I jak się zastanawialiśmy co z nim począć, tak dostaliśmy SMS od właściciela, że gołąb przyleciał do niego i że dziękuję za opiekę No i rzeczywiście gołąb rano był, ale potem to już go nie widzieliśmy. Trochę smutno mi się zrobiło, ale z innymi gołębiami na pewno będzie mu lepiej.
Zastanawiałam się czy jeszcze nas odwiedzi, i coś mi mówiło, że tak.
Wczoraj wróciłam z Polski, zdążyłam się rozpakować, wchodzę do pokoju, a tam pidżyn dobija się do żaluzji, bo na parapecie leżały jeszcze resztki jedzenia, które zostawił po ostatniej wizycie
Miło było zobaczyć go znowu po powrocie. Coś mi się wydaję, że znowu poleciał do siebie, bo od rano go nie widziałam
Co jest dziwne, to przyleciał w niedzielę, w dzień jak mój TŻ wracał z Polski, równo z nim przyleciał Siedział do niedzieli, odleciał i pojawił się w dniu kiedy ja wracałam z Polski.
Niezwykłe stworzenie, tylko jeszcze gdyby tak nie brudził Chociaż muszę powiedzieć, że nie było tak źle, przynajmniej u nas
Kilka zdjęć pidżyna
cdn...
-------------------------------------------------------
co do wcześniejszego posta to tak sobie przypomniałam, że to nie zające a raczej króliki przychodzą, chociaż ja zawsze mam problem z odróżnieniem
U nas nastąpiły małe zmiany, ale od początku.
Kilka tygodni temu odwiedził nas niezwykły gość (oczywiście od razu zaskarbił moje serce, dlatego nie byłabym sobą gdybym o nim nie napisała )
Wieczorem chciałam zasłonić żaluzje, patrzę a "coś" siedzi na parapecie. W ciemnościach dokładnie nie było wiadomo "co to", jak było skulone wyglądało trochę jak sowa , ale rano okazało się, że to gołąb
Na początku myślałam, że może coś mu dolega i dlatego siedzi na naszym parapecie, ale po chwili okazało się, że potrafi latać i nic mu nie jest. Poleciał na parapet na przeciwne okno, a jak wyjrzałam przez okno i postukałam w szybę od razu przyleciał Dałam mu trochę ziaren. Okazało się, że to gołąb hodowlany i ma bransoletki na łapkach. A że był oswojony, nie było problemu ze złapaniem go i odczytaniem co na nich jest. Co jest najfajniejsze nie wiedziałam, że aż tak jest oswojony. Akurat zrobiłam pranie, rozwiesiłam, zostawiłam lekko uchylone okno i poszłam do drugiego pokoju. Siedzimy sobie i nagle słychać, że coś spadło z parapetu w drugim pokoju. Patrzymy a tu gołąb sobie chodzi po praniu
Poszukałam w necie jakiś informacji o hodowli gołębi w Irlandii, podzwoniliśmy i wreszcie znalazł się właściciel. Stwierdził, że nie ma zbytnio jak po niego przyjechać (okazało się, że gołąb mieszka jakieś 120km od nas ) i doszedł do wniosku, że jak mój TŻ będzie jechał do pracy to żeby go wziął ze sobą i tam wypuścił i że da nam znać jak gołąb do niego doleci. Jak powiedział tak zrobił. Po południu patrzę a pidżyn siedzi sobie na parapecie Chyba nie tęskno mu było za jego domem.
Przez jakiś czas pomieszkiwał na parapecie. Karmiłam go różnymi ziarnami, czasami podkradałam szczurze jedzenie (wyjmowałam co nie dla niego) i dawałam mu. Jadł z ręki. Jak nie było jedzenia a widział przez szybę, że leży na parapecie w pokoju to stukał w szybę i domagał się aby mu dać Dniami czasami siedział u nas, a nieraz na przeciwko w budynku, na parapecie albo na balkonie, akurat tam nikt nie mieszka to miał spokój Na wieczór zawsze wracał do nas i u nas nocował. Rano zostawiał zawsze wielką kupę
I tak sobie u nas pomieszkiwał, już zastanawialiśmy się co z nim zrobić. Bo mimo, że przyzwyczaiłam się do niego, do rannego sprzątania kupy, do karmienia kolejnego zwierzaka, do jego towarzystwa to jednak u nas nie miał najlepszych warunków, bo tylko parapet. No i nie mówiąc o sąsiadach z dołu, którzy pewnie mieli dosyć resztek jedzenia, które mu nie smakowało i gówien na swoim balkonie
I jak się zastanawialiśmy co z nim począć, tak dostaliśmy SMS od właściciela, że gołąb przyleciał do niego i że dziękuję za opiekę No i rzeczywiście gołąb rano był, ale potem to już go nie widzieliśmy. Trochę smutno mi się zrobiło, ale z innymi gołębiami na pewno będzie mu lepiej.
Zastanawiałam się czy jeszcze nas odwiedzi, i coś mi mówiło, że tak.
Wczoraj wróciłam z Polski, zdążyłam się rozpakować, wchodzę do pokoju, a tam pidżyn dobija się do żaluzji, bo na parapecie leżały jeszcze resztki jedzenia, które zostawił po ostatniej wizycie
Miło było zobaczyć go znowu po powrocie. Coś mi się wydaję, że znowu poleciał do siebie, bo od rano go nie widziałam
Co jest dziwne, to przyleciał w niedzielę, w dzień jak mój TŻ wracał z Polski, równo z nim przyleciał Siedział do niedzieli, odleciał i pojawił się w dniu kiedy ja wracałam z Polski.
Niezwykłe stworzenie, tylko jeszcze gdyby tak nie brudził Chociaż muszę powiedzieć, że nie było tak źle, przynajmniej u nas
Kilka zdjęć pidżyna
cdn...
-------------------------------------------------------
co do wcześniejszego posta to tak sobie przypomniałam, że to nie zające a raczej króliki przychodzą, chociaż ja zawsze mam problem z odróżnieniem
Ja też uwielbiam ten jego pyszczek, szczególnie jak jest taki zaspany i tylko wyciąga się do mizianiaBlanny pisze: Wciąż jestem pod wrażeniem umaszczenia pyszczka Młodego. Po prostu PIĘKNE!
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
fajny taki niespodziewany gość i fajnie że wraca do Was czasem
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Ten gołąbek upodobał Was sobie najwyraźniej i wie, że cieszy się względami. Do naszej znajomej gołąb Zenek od lat przychodzi, najpierw pojawiał się sam, następnie z rodziną, mimo iż w mieszkaniu są dwa psy
Niedaleko nas jest niezamieszkałe dość długo mieszkanie, do którego przez uchylone okno przedostają się gołębie; skubane rozgościły się tam na całego i widzę, jak czasem całe ich chmary urzędują naraz, zwłaszcza podczas niepogody
Niedaleko nas jest niezamieszkałe dość długo mieszkanie, do którego przez uchylone okno przedostają się gołębie; skubane rozgościły się tam na całego i widzę, jak czasem całe ich chmary urzędują naraz, zwłaszcza podczas niepogody
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Swietny golabek, lubie takie historie, po prostu fajnie
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
A nie chciał się gołąbek z Młodym zaprzyjaźnić i razem z nim w klatce zamieszkać ?
Co tam u Przystojniaka? Gołąb śliczności, ale Młodego nic nie przebije, więc czekam na jego fotki !
Co tam u Przystojniaka? Gołąb śliczności, ale Młodego nic nie przebije, więc czekam na jego fotki !
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Hahahahah świetna historia
Ale spryciarz, zrobił sobie u Was letnią rezydencję all inclusive
Jak Młody?
Nie ma postępu w poszukiwaniach towarzystwa... czy też już całkiem straciłaś nadzieje
Ale spryciarz, zrobił sobie u Was letnią rezydencję all inclusive
Jak Młody?
Nie ma postępu w poszukiwaniach towarzystwa... czy też już całkiem straciłaś nadzieje
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Mądre to zwierzęta. Mnie cały czas zastanawia jak one potrafią wypuszczone z jednego punktu trafić do drugiego. A czasami jeszcze zahaczyć o inny
Też się śmialiśmy, że sobie wakacje u nas zrobił
Tak jak pisałam wczoraj - przyleciał, przywitał mnie, przenocował i poleciał dalej
A teraz czas na ciąg dalszy.
Jak już pisałam nastąpiły u nas małe zmiany, a mianowicie adoptowaliśmy szczurki. Powiem szczerze to nie planowałam już tutaj kolejnych szczurków, ale jakoś tak wyszło i są
Są u nas ponad dwa tygodnie, na dniach skończą dwa miesiące. Małe, rozbiegane urwisy
Pora na fotki i krótki opis...
Plastuś - najmniejszy i najodważniejszy, wszędzie pierwszy, wszędzie musi być, śpi aby tylko naładować akumulatory
Biały - na początku lekko podgryzał, szczególnie paluchy wkładane do klatki , trochę strachliwy i nieufny, dopiero od wczoraj wychodzi sam z klatki, ale i tak czasami trzeba go zachęcić. chciałby, ale się boi wziąć go na ręce to już inny problem, piszczy jakby mu się krzywda działa, nie lubi i już, ale jak już się go weźmie to jest ok
Plastuś
Biały i Plastuś
widać różnicę między Plastusiem a Białym, zresztą między Plastusiem a resztą też taka jest
i w takiej pozycji często można go zastać , tylko sprawdza gdzie się może przecisnąć - a nóż mi się uda
Biały i zabawa z piórkiem
trzeba ich trochę wymęczyć, bo inaczej to na głowę wchodzą nawet Młody ma ich dosyć
Biały i Noname
Adhd i Noname
Adhd ten to ma speeda, wystarczy klatkę lekko uchylić a on już gdzieś biegnie, na początku to nie wiedziałam, z której strony patrzeć - wszędzie był, takie chude, rozbiegane, psotnik z niego
Plastuś cyrkowiec
Noname bliźniak Plastusia, taka jego większa kopia psotnik jak reszta, tylko mu dupa szybciej rośnie
Plastuś ? Noname ? na pewno któryś z nich
pierwszy dzień u nas (Biały, Noname, Adhd i Plastuś)
ulubiona miejsce do spania
myślałam o zmianie i wyprostowaniu rury, ale im jest tam tak dobrze, że nie ma sensu
widać trochę na zdjęciu, zmianę futerka u Białego, wszyscy tak śmiesznie wyglądali, ale u niego najbardziej to się rzucało w oczy. nie było mnie tydzień, a teraz mają takie długaśnie już futro. pewnie będą mieli takie jak PJ i Norek, długie i wszędzie go pełno
śpiochy
Tak więc mamy czterech nowych urwisów. Jak wszyscy czterej wyjdą z klatki to nie wiadomo gdzie patrzeć i kogo pilnować Jak usiądę na podłogę to dosłownie wchodzą na głowę. Młody tylko co jakiś czas z pudełka wyjrzy i jak któryś próbuję się dostać do niego to od razu pokazuje im gdzie ich miejsce Ale te małe cztery natrętne potrafią go zdenerwować i pewnie nie raz ma ich dosyć. Ogólnie Młody ma ich gdzieś, chyba, że któryś wchodzi na jego teren wtedy się trochę na nich rzuca, ale z tą swoją tuszą dużych szans u nich nie ma chociaż o swoje potrafi zawalczyć.
A propos Młodego, dla tych co pytają i pamiętają (oczywiście dla reszty też) fotki Młodego. Nie ma ich dużo, ale nie miałam nawet kiedy ostatnio zrobić mu zdjęć. Tak więc są dzisiejsze
mój kochany misiak
ostatnio znowu przytył, a już się cieszyłam, że trochę wagi zrzucił ale jest przekochany, przytulaśny po prostu Młody
To na razie tyle i tak wyszedł długi post, a nie napisałam wszystkiego co chciałam
Też się śmialiśmy, że sobie wakacje u nas zrobił
Tak jak pisałam wczoraj - przyleciał, przywitał mnie, przenocował i poleciał dalej
A teraz czas na ciąg dalszy.
Jak już pisałam nastąpiły u nas małe zmiany, a mianowicie adoptowaliśmy szczurki. Powiem szczerze to nie planowałam już tutaj kolejnych szczurków, ale jakoś tak wyszło i są
Są u nas ponad dwa tygodnie, na dniach skończą dwa miesiące. Małe, rozbiegane urwisy
Pora na fotki i krótki opis...
Plastuś - najmniejszy i najodważniejszy, wszędzie pierwszy, wszędzie musi być, śpi aby tylko naładować akumulatory
Biały - na początku lekko podgryzał, szczególnie paluchy wkładane do klatki , trochę strachliwy i nieufny, dopiero od wczoraj wychodzi sam z klatki, ale i tak czasami trzeba go zachęcić. chciałby, ale się boi wziąć go na ręce to już inny problem, piszczy jakby mu się krzywda działa, nie lubi i już, ale jak już się go weźmie to jest ok
Plastuś
Biały i Plastuś
widać różnicę między Plastusiem a Białym, zresztą między Plastusiem a resztą też taka jest
i w takiej pozycji często można go zastać , tylko sprawdza gdzie się może przecisnąć - a nóż mi się uda
Biały i zabawa z piórkiem
trzeba ich trochę wymęczyć, bo inaczej to na głowę wchodzą nawet Młody ma ich dosyć
Biały i Noname
Adhd i Noname
Adhd ten to ma speeda, wystarczy klatkę lekko uchylić a on już gdzieś biegnie, na początku to nie wiedziałam, z której strony patrzeć - wszędzie był, takie chude, rozbiegane, psotnik z niego
Plastuś cyrkowiec
Noname bliźniak Plastusia, taka jego większa kopia psotnik jak reszta, tylko mu dupa szybciej rośnie
Plastuś ? Noname ? na pewno któryś z nich
pierwszy dzień u nas (Biały, Noname, Adhd i Plastuś)
ulubiona miejsce do spania
myślałam o zmianie i wyprostowaniu rury, ale im jest tam tak dobrze, że nie ma sensu
widać trochę na zdjęciu, zmianę futerka u Białego, wszyscy tak śmiesznie wyglądali, ale u niego najbardziej to się rzucało w oczy. nie było mnie tydzień, a teraz mają takie długaśnie już futro. pewnie będą mieli takie jak PJ i Norek, długie i wszędzie go pełno
śpiochy
Tak więc mamy czterech nowych urwisów. Jak wszyscy czterej wyjdą z klatki to nie wiadomo gdzie patrzeć i kogo pilnować Jak usiądę na podłogę to dosłownie wchodzą na głowę. Młody tylko co jakiś czas z pudełka wyjrzy i jak któryś próbuję się dostać do niego to od razu pokazuje im gdzie ich miejsce Ale te małe cztery natrętne potrafią go zdenerwować i pewnie nie raz ma ich dosyć. Ogólnie Młody ma ich gdzieś, chyba, że któryś wchodzi na jego teren wtedy się trochę na nich rzuca, ale z tą swoją tuszą dużych szans u nich nie ma chociaż o swoje potrafi zawalczyć.
A propos Młodego, dla tych co pytają i pamiętają (oczywiście dla reszty też) fotki Młodego. Nie ma ich dużo, ale nie miałam nawet kiedy ostatnio zrobić mu zdjęć. Tak więc są dzisiejsze
mój kochany misiak
ostatnio znowu przytył, a już się cieszyłam, że trochę wagi zrzucił ale jest przekochany, przytulaśny po prostu Młody
To na razie tyle i tak wyszedł długi post, a nie napisałam wszystkiego co chciałam
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Zapomniałam dodać, że imiona miały być tymczasowe, ale prawdopodobnie już tak zostaną No chyba, że coś nam się zmieni.
Ech ta edycja, czasami by się przydała
Ech ta edycja, czasami by się przydała
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
No proszę, najazd małych barbarzyńców hehe! Jakież one fajniuśkie
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2779.jpg
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2780.jpg
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2799.jpg ostatnie chwile rajskiego ptaszka
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2579.jpg przesłodka gromadka
No a Młody nic się nie zmienia ( może tylko jest jakby "bardziej" słodki ), nadal ten sam urokliwy pyszczek http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2823.jpg
Głaski dla maluchów, a dla Młodego podwójne!
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2779.jpg
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2780.jpg
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2799.jpg ostatnie chwile rajskiego ptaszka
http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2579.jpg przesłodka gromadka
No a Młody nic się nie zmienia ( może tylko jest jakby "bardziej" słodki ), nadal ten sam urokliwy pyszczek http://i930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2823.jpg
Głaski dla maluchów, a dla Młodego podwójne!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Młody... Norman[*] PJ[*] - NASZE URWISY
Atak gremlinów
Imię Plastuś bardzo mi przypadło do gustu
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2807.jpg
Imię Plastuś bardzo mi przypadło do gustu
http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_2807.jpg