Oj tak fretkowy zapach jest nie do przyjęcia...alken pisze:no wiesz może dziewczyna się nie spodziewała że szczury beda miały taki zapach, który ją drażni. mnie tez drażnią niektóre zwierzęce zapachy, jak fretka siedzi w poczekalni u weta to mnie aż skręca, a jak pies mnie poliże to lece umyc ręce bo mi smierdzi zapach króliczej klatki tez mnie nieco drażni
z kolei nie przeszkadza mi np. mysi smrodek albo kocia osikana kuweta
A psi zapach nie przeszkadza mi - może dlatego, że mam psa, który nie wydziela takiego zapachu jak inne psy. Husky mają swój specyficzny bardzo delikatny, przyjemny zapach (kocham wtulać się w futro haszczaków, jest takie pachnące), dlatego wiele innych psów czując husky nie wiedzą co to i ze strachu rzucają się na nie... a zapach zwykłego psa fakt, jest gorszy ale mnie nie przeszkadza aż tak jak np. kocia zasikana kuweta... Matkoooo tego nie zdzierżę, ja potrafię wejść do czyjegoś mieszkania i określić czy w nim mieszka kot i gdzie się zlał. To dlatego, bo kocica moich rodziców mnie nie lubi i sika po moich rzeczach. A znowu mysi zapach jest taki ostry, wręcz szczypie w nos, ale myszki lubię, miałam dwa stadka, samcze i samicze razem ok. 10 osobników.