Dwa młodziaki + jeden weteran?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dwa młodziaki + jeden weteran?
Witam!
Mam dwa szczurki, które teraz mają po 6mc.
Moja koleżanka, która również ma szczurka (niestety jednego ;/), ma uczulenie na sierść i już od dłuższego czasu szuka dla niego domu zastępczego...
Po rozmowie z nią na ten temat, wstępnie zgodziłem się go zaadoptować.
Tylko teraz jest problem, jej ogonek ma już ok. 1,5 roku i przez cały ten czas żył sam... Sądzicie że zaakceptują się wzajemnie?
Tak czy siak wezmę go do siebie i będę próbował(dostanę od niej również klatkę), ale chciałbym się dowiedzieć jak duże trudności może mi to sprawić...
Pozdrawiam!
Mam dwa szczurki, które teraz mają po 6mc.
Moja koleżanka, która również ma szczurka (niestety jednego ;/), ma uczulenie na sierść i już od dłuższego czasu szuka dla niego domu zastępczego...
Po rozmowie z nią na ten temat, wstępnie zgodziłem się go zaadoptować.
Tylko teraz jest problem, jej ogonek ma już ok. 1,5 roku i przez cały ten czas żył sam... Sądzicie że zaakceptują się wzajemnie?
Tak czy siak wezmę go do siebie i będę próbował(dostanę od niej również klatkę), ale chciałbym się dowiedzieć jak duże trudności może mi to sprawić...
Pozdrawiam!
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Remi trafił do mnie właśnie jak miał 1.5 roku .. To jeszcze nie taki weteran . Łączenie z Adasiem trwało jakieś 6 godzin ;P. Poczytaj tematy o łączeniu. Jest tam wiele wskazówek. W razie problemów, nie zniechęcaj się, a zmieniaj taktykę. Na pewno będzie dobrze .
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
dzięki za odpowiedź
bardziej martwiłem się o to że przez cały ten czas był sam...
ale sądzę że dam radę
bardziej martwiłem się o to że przez cały ten czas był sam...
ale sądzę że dam radę
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Remi też był .. a teraz Adasia o krok nie odstępuje.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Dzisiaj przygarnąłem Koksa (tak się wabi 3ci szczur), jest on dużo większy niż Stefan i Kapeć i mniej ruchliwy.
Próbowałem je łączyć (były ze sobą ok. 10h), ale niestety niezbyt dobrze się akceptowały, skończyło się na wyrywaniu futerka i okaleczeniach...
Niedawno dałem Koksa do osobnej klatki (dostałem razem z nim).
No i teraz mam kilka pytań... Jak próbować je połączyć, bo jest kilka szkół:
- odseparować je totalnie od siebie na tydzień i próbować na neutralnym terenie
- dawać im do klatki szmatki z zapachem drugiego szczura, żeby się przyzwyczaiły do zapachu
- zmieniać im codziennie klatki, również żeby się przyzwyczaiły do zapachu.
Która metoda jest najlepsza/skuteczna?
Z góry dzięki za pomocne odpowiedzi!
Próbowałem je łączyć (były ze sobą ok. 10h), ale niestety niezbyt dobrze się akceptowały, skończyło się na wyrywaniu futerka i okaleczeniach...
Niedawno dałem Koksa do osobnej klatki (dostałem razem z nim).
No i teraz mam kilka pytań... Jak próbować je połączyć, bo jest kilka szkół:
- odseparować je totalnie od siebie na tydzień i próbować na neutralnym terenie
- dawać im do klatki szmatki z zapachem drugiego szczura, żeby się przyzwyczaiły do zapachu
- zmieniać im codziennie klatki, również żeby się przyzwyczaiły do zapachu.
Która metoda jest najlepsza/skuteczna?
Z góry dzięki za pomocne odpowiedzi!
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Spróbuj wszystkich trzech na raz Zapoznawaj codziennie po kilka godzin na neutralnym terenie, a w pozostałym czasie zamieniaj klatkami i szmatkamiZiZU4851 pisze:Dzisiaj przygarnąłem Koksa (tak się wabi 3ci szczur), jest on dużo większy niż Stefan i Kapeć i mniej ruchliwy.
Próbowałem je łączyć (były ze sobą ok. 10h), ale niestety niezbyt dobrze się akceptowały, skończyło się na wyrywaniu futerka i okaleczeniach...
Niedawno dałem Koksa do osobnej klatki (dostałem razem z nim).
No i teraz mam kilka pytań... Jak próbować je połączyć, bo jest kilka szkół:
- odseparować je totalnie od siebie na tydzień i próbować na neutralnym terenie
- dawać im do klatki szmatki z zapachem drugiego szczura, żeby się przyzwyczaiły do zapachu
- zmieniać im codziennie klatki, również żeby się przyzwyczaiły do zapachu.
Która metoda jest najlepsza/skuteczna?
Z góry dzięki za pomocne odpowiedzi!
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Chyba na razie tylko będę zmieniał szmatkami i klatkami - chcę poczekać aż ranki im się zagoją, może jeśli będą kojarzyły siebie z okaleczeniami to nic z tego dobrego nie wyjdzie...
Dzisiaj nawet spróbowałem dać je do wanny... nie wysiedziały nawet 5sec, dwa młodsze wyskoczyły ;P
Dzisiaj nawet spróbowałem dać je do wanny... nie wysiedziały nawet 5sec, dwa młodsze wyskoczyły ;P
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Jeszcze chciałbym dodać że pomimo tego że Koks jest dużo większy, Stefan już raz go zdominował.
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Zacząłem dzisiaj wymieniać im szmatki, a na noc zamienie ich klatkami
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Właśnie zamieniłem je klatkami, Koks jest spokojny, lata po całej klatce, korzysta z pełni życia
Za to maluchy są strasznie narwane i ciekawe wszystkiego... Ze Stefanem(alfa) wszystko w porządku, za to Kapeć na początku wariował, miejsce w którym Koks zazwyczaj siedział/spał zaczął drapać i próbował się wydostać.
Teraz, jakby się uspokoiły, choć dalej niezbyt podoba im się zapach Koksa.
Sądzę że jak zauważą że pomimo tego zapachu, nic im się nie dzieję, to będzie lepiej...
Tak czy siak, proszę o rady!
Za to maluchy są strasznie narwane i ciekawe wszystkiego... Ze Stefanem(alfa) wszystko w porządku, za to Kapeć na początku wariował, miejsce w którym Koks zazwyczaj siedział/spał zaczął drapać i próbował się wydostać.
Teraz, jakby się uspokoiły, choć dalej niezbyt podoba im się zapach Koksa.
Sądzę że jak zauważą że pomimo tego zapachu, nic im się nie dzieję, to będzie lepiej...
Tak czy siak, proszę o rady!
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
ot ciekawe, moje dwa maluchy już się uspokoiły i zaczęły ustalać hierarchie w nowym miejscu, jutro bd chciał je natrzeć tym olejkiem wanilinowym i wsadzić do transporterka - tylko teraz rodzi się moje pytanie, wsadzać je razem czy parami?
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Ja bym ich nie smarowała olejkiem. Jestem przeciwna tej metodzie - dziwny zapach może prowadzić do większej agresji, mogą się zaatakować, bo pachną jedzeniem, etc. A z resztą, jak przyzwyczaja się do olejku waniliowego, to wcale nie przyzwyczają się do swoich zapachów.
Ja swojego najstarszego, dwuletniego szczura łączyłam z młodszą parą kilka miesięcy, taki był najstarszy zacięty, a najmłodszy agresywny. W końcu połączyłam je w swój własny wypracowany sposób. Na miesiąc postawiłam klatki bardzo blisko siebie, ale nie na wyciągnięcie pyszczka (u Ciebie starczy tydzień, skoro dwójka jest naprawdę młoda, moje młode mają powyżej roku). Po miesiącu wsadziłam całą trójkę do transportera ze sporą ilością papierowych ręczników, postawiłam na tylnym siedzeniu w samochodzie i pojechałam na przejażdżkę. Po dwóch godzinach jazdy wróciłam, wyjęłam transporter, a chłopaki leżeli we troje przytuleni do siebie całymi ciałkami, pyszczek obok pyszczka. Od tamtej pory są razem w klatce - nie tulą się co prawda w niej, ale nie ma żadnych awantur, żadnych gonitw, niczego, razem jedzą z miski i siedzą koło siebie na półce.
Ja swojego najstarszego, dwuletniego szczura łączyłam z młodszą parą kilka miesięcy, taki był najstarszy zacięty, a najmłodszy agresywny. W końcu połączyłam je w swój własny wypracowany sposób. Na miesiąc postawiłam klatki bardzo blisko siebie, ale nie na wyciągnięcie pyszczka (u Ciebie starczy tydzień, skoro dwójka jest naprawdę młoda, moje młode mają powyżej roku). Po miesiącu wsadziłam całą trójkę do transportera ze sporą ilością papierowych ręczników, postawiłam na tylnym siedzeniu w samochodzie i pojechałam na przejażdżkę. Po dwóch godzinach jazdy wróciłam, wyjęłam transporter, a chłopaki leżeli we troje przytuleni do siebie całymi ciałkami, pyszczek obok pyszczka. Od tamtej pory są razem w klatce - nie tulą się co prawda w niej, ale nie ma żadnych awantur, żadnych gonitw, niczego, razem jedzą z miski i siedzą koło siebie na półce.
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Dobrze wiedzieć, tego aromatu nie znalazłem - wytarzałem je w chusteczkach aromatycznych...
Pierw Stefana i Koksa zamknąłem w transporterku, którego dno również wyłożyłem tymi chusteczkami aromatycznymi, było kilka prób zdominowania (czyt. coś 'la boks), ale żaden się nie położył...
Potem już było tylko gorzej, trochę się pożarły i ogólnie jak Stefan się do niego zbliżał to Koks tylko przyjmował pozycję boczną, ostrzegając rywala że nie ma po co tutaj przychodzić...
Następnie całą trójkę wypuściłem na łóżko (teren Kapcia i Stefana), ale bez żadnej narzuty, na początku było całkiem obiecująco, ale po chwili jak Stefan i Kapeć trochę bardziej się Koksem zainteresowali, to ten zaczął popiskiwać jak tylko podchodzili i znowu przyjmować pozycję boczną... trochę tak za sobą pochodzili, ale skończyło się na tym że Koks poddenerwowany tymi podchodami postanowił zaatakować Kapcia, nie była to próba dominacji tylko typowy atak, z użyciem zębów i ostrych pazurów...
Na razie postanowiłem że przez około tydzień dam im od siebie odpocząć, po czym znowu spróbuje motywu z transporterkiem.
Tylko nie wiem czy lepiej będzie jak dam od razu wszystkie trzy, czy jednak mam je wkładać parami... Jak sądzicie, jak będzie lepiej?
Jeśli tym razem to nic nie da - zastosuję się do rady Blanny i zobaczymy co z tym wyjdzie...
Pierw Stefana i Koksa zamknąłem w transporterku, którego dno również wyłożyłem tymi chusteczkami aromatycznymi, było kilka prób zdominowania (czyt. coś 'la boks), ale żaden się nie położył...
Potem już było tylko gorzej, trochę się pożarły i ogólnie jak Stefan się do niego zbliżał to Koks tylko przyjmował pozycję boczną, ostrzegając rywala że nie ma po co tutaj przychodzić...
Następnie całą trójkę wypuściłem na łóżko (teren Kapcia i Stefana), ale bez żadnej narzuty, na początku było całkiem obiecująco, ale po chwili jak Stefan i Kapeć trochę bardziej się Koksem zainteresowali, to ten zaczął popiskiwać jak tylko podchodzili i znowu przyjmować pozycję boczną... trochę tak za sobą pochodzili, ale skończyło się na tym że Koks poddenerwowany tymi podchodami postanowił zaatakować Kapcia, nie była to próba dominacji tylko typowy atak, z użyciem zębów i ostrych pazurów...
Na razie postanowiłem że przez około tydzień dam im od siebie odpocząć, po czym znowu spróbuje motywu z transporterkiem.
Tylko nie wiem czy lepiej będzie jak dam od razu wszystkie trzy, czy jednak mam je wkładać parami... Jak sądzicie, jak będzie lepiej?
Jeśli tym razem to nic nie da - zastosuję się do rady Blanny i zobaczymy co z tym wyjdzie...
Re: Dwa młodziaki + jeden weteran?
Wszystkie trzy, nie ma co się bawić parami. Tak się bawić to się można, jak się ma 15 szczurów, a nie 3. Wrzucaj wszystkie razem i tyle. Jeśli zamierzasz chodzić, a nie jeździć samochodem, pomachaj lekko transporterem na boki, trochę lekkich turbulencji zrób. Chodź najlepiej koło drogi jakiejś, gdzie jest głośno albo psy szczekają. Szczury będą się strachać i istnieje szansa, że zaczną ze strachu się wspierać. Okrutne, ale prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie.