

Szczury niestety takie są. Dlatego lepiej jest poczytać o jakimś zwierzaku dokładnie, nim zdecyduje się na jego kupno/adopcje. Ja np. bardzo chciałam mieć kiedyś króliczka, ale jak dowiedziałam się, że istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że zeżre mi ściany w pokoju, to zrezygnowałam.

Chociaż ja przyznam osobiście, że moim ogonom baaardzo rzadko zdarza się na mnie popuścić, właściwie tylko dwa młodsze to robią i to naprawdę rzadko. Reszta chyba uznała, że śmierdzę już nimi wystarczająco.
