Rodzice.

Czyli jak przekonać innych domowników do szczura w domu.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: krwiopij »

przy okazji - Iras, wpisz sobie w profilu skad jestes... wiesz, jakbym zauwazyla jakies ogloszenie o maluszkach, zebym nie zapomniala cie powiadomic... ;)
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Iras
Posty: 37
Rejestracja: pt lis 26, 2004 6:26 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Iras »

co do maluchów to i tak jeśli już to na wakacje... w tej chwili mam niewiele czasu, poza tym gdzieś w kwietniu wyjeżdżam na 2 tygodnie...
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Sandrex »

Nie chce dawac rady, ktora moze tobie przysporzyc problemu ale postawienie rodzicow przed faktem to metoda sprawdzalna. Moi mysleli, ze tak sobie tylko o szczuraskach mowie (a konkretnie o jednej samiczce), i na mowieniu sie skonczy. Poza tym mama byla radykalnie przeciwna i roztaczala nade mna typowo pesymistyczne wizje. A teraz jak bierze ode mnie Groszka w dlonie, to slysze tylko koncercik: Grosiu, Fredziu, pokaz sie moj ty moj i takie tam :wink: Podsumowujac czasem warto postawic na swoim i zawalczyc o realizacje powzietej decyzji.
Wake Up Little Sparrow
Awatar użytkownika
Pleiades
Posty: 302
Rejestracja: śr kwie 07, 2004 9:31 pm
Lokalizacja: Poznań, a obecnie Kórnik
Kontakt:

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Pleiades »

Ja akurat nigdy nie miałam problemów z przekonaniem rodziców do szczurka. Nim przyszła do domu moja szczurzyczka, to często odwiedzaliśmy rodzinę, gdzie syn mojej kuzynki niedawno kupił sobie szczurka i moi rodzice bardzo zawsze się cieszyli, jak ten szczurek biegał sobie na kanapie obok nich i przychodził na głaskanie :) Nigdy nie mieli żadnych uprzedzeń co do gryzoni, no i jak trafiła w końcu do mnie moja szczurcia, to w pierwszej kolejności stała się wielka ulubienicą mojej mamy, rozpieszczaną do granic możliwości...

Teraz się wyprowadziłam i wzięłam wszystkie zwierzaki ze sobą i mojej mamie najbardziej brakuje pewnie właśnie szczurzyczki... Jak mnie odwiedza, to pierwsze co robi, to leci do klatki szczurzyczki wziąć ją na ręce i pogłaskać :)
Pleiades & zwierzyniec
Obrazek
Anita
Posty: 937
Rejestracja: ndz paź 17, 2004 2:43 pm
Lokalizacja: Warszawa Radość

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Anita »

Właśnie, najlepiej pokazać rodzicom słodkiego szczurka u kogoś, że taki milutki i kochany :)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Przestan...moja mama tak sie brzydzila ogonka,ze brala Groszka przez szmatke 0_o
Powtarzam: brzydzila- przeszlo jej.
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Sandrex »

Przyznam, ze choc wczesniej zabieralam glos w tym poscie, to nie czytalam go od poczatku :oops: .
Milo jest poczytac o szczurzych poczatkach Asi, czy pierwszych radach w zdobyciu zaufania na linii rodzicielsko - szczurzej Ani.
As, mam na pulpicie twego jesiennego Yasco, a musze sie przyznac, ze zdjecie tak mi sie podobalo, ze wywolalam je, tak jak z reszta zdjecie szczurzej mamy i jej dzieci Mathy c podczas kapieli w wannie.

PS Wczoraj odwiedzila mnie przyjaciolka z cyfrowka, postaram sie te ladniejsze zdjecia (choc ogony byly niespokojne a przez to trudne do skadrowania) wrzucic do albumu.
Pozdrawiam serdecznie.
Wake Up Little Sparrow
fionagrin
Posty: 141
Rejestracja: sob lis 27, 2004 2:21 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: fionagrin »

Jest jeszcze jedna metoda, tylko trzeba podejść cierpliwie... Zacznij od tego, że chcesz jakieś duuuże i kłopotliwe zwierzę (bądź takie którego rodzice się boją/brzydzą), np. nie wiem węża, pająka, jaszczurkę (to tylko przykłady, wiem że moi by się na to pewnie nie zgodzili - bez urazy dla tych co mają :)) Męcz ich o to przez jakiś tydzień, stosuj gradację... Coraz mniejszy zwierzak... Aż w końcu po jakichś 3 tyg powiedz: "Ok, niech będzie szczur... To chyba jest w porządku?" - będą zachwyceni, gwarantuję :) Zgoda murowana, tylko odetchną z ulgą

PS. Metoda sprawdza się też przy kolczykach (zaczynasz od: 20 w uszach, 2 w języku i 5 w nosie - potem zgadzasz się ewentualnie na po jednym w każdym miejscu :) ) i tatuażach (giga dziara na plecach, po 2 tyg malutki nad kostką) hehe
Gosia i dziewczyny -> Kola & Wiki
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: pomarańczowy jelcz »

O tak...kumpel chcial zapuscic wlosy,na co mama sie nie zgadzala ( 0_o ), wiec powiedzial,ze robi sobie dredy, kiedy jednak,gdy wlosy podrosly, powiedzial,ze zostawia je tak,jak sa, to mama sie strasznie ucieszyla -_-

Ale rzeczywiscie to metoda dluuugotrwala
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: AngelsDream »

Metoda w stylu: Mamo, ale a chcę warana z komodo... co z tego, że jest drapieżnikiem, a jego slina jest tak silnie ubakterniona, że umre po tygodniu... Proszę, proszę:P
Wyjątki i dwa psy.
Dixi
Posty: 1171
Rejestracja: wt lis 16, 2004 4:24 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Dixi »

Ja stawialam rodzicow przed faktem dokonanym, zreszta wiedza, ze jestem odpowiedzialna i nie ma problemu ze zwierzakami. Co do brzydzenia sie rodzicow na widok szczura...heh, to ma byc wasze zwierzatko, to wy sie bedziecie nim opiekowac, zajmowac, karmic, sprzatac mu itp...starzy chyba boja sie, ze pozniej ogonek wam sie znudzi i wszystko spadnie na ich glowy :)
Chociaz teraz zastanawiam sie, czy gdyby moje dziecko przyszlo do mnie i zapytalo czy moze miec karakany w domu albo inne tego typu robale...to chyba ciezko byloby mi sie zgodzic, bo sie brzydze i boje takich owadow :D..i jesli nie mialabym zaufania i pwenosci, ze moje dziecko bedzie rzetelnie sie opiekowalo takim stworzonkiem to w zyciu bym mu nie pozwolila go hodowac w domu :(
Pozdrawiam,
Aguśka
fionagrin
Posty: 141
Rejestracja: sob lis 27, 2004 2:21 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: fionagrin »

A u mnie nie było problemu, tylko żeby nie było, że mi się "znudzi". Ale już od mojego pierwszego zwierzaka rodzice się skapnęli, że nie jestem tym typem :) Fakt dokonany to u mnie by nie przeszedł, kiedyś to zaraz by pewnie oddali i wściekli się, że bez ich wiedzy, co innego jak bym spytała... A teraz to w sumie im już lata co się dzieje u mnie w pokoju, jeśli nikomu przy tym nie dzieje się krzywda - jak bym chciała to bym pewnie mogła mieć zwierzyniec...:) Ale nie chcę, za mało miejsca :/ I czasu...
Gosia i dziewczyny -> Kola & Wiki
zła
Posty: 63
Rejestracja: ndz wrz 26, 2004 5:54 pm

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: zła »

Ja tez poprzynosilam szczury bez wiedzy rodzicow, szkod ami ich ze sa przezemnie tak wykorzystywani ;)
Mama co jakis czas tylko zrzedzi ze smierdzi itp :P
Ostatnio nawet sie przyznala ze wolalaby miec 10 szczurow wolnochodzacych po mieszkaniu niz kota sfinksa :D
Obrazek i Obrazek
Monia

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Monia »

ja poszlam na całosc... nie pytałam mamy o zgode bo znalam odpowiedz.... przyniosłam malenkiego ogonka do domku gdzie zył sobie spokojnie bez wiedzy mamy... w koncu trzeba było kupic wieksza klatke... troche krzyku było z mamy strony ale postawilam na swoim a mama po pol roku nawet go dotknela jednym palcem po łebku (chyba tylko dlatego ze najdalej od ogona :lol: )... no ale jak mama zauwazyła ze mamy w domu nowy inwentarz ja tylko ze stoickim spokojem odpowiedzialam "a co nie widziałas??? juz od dawna z nami mieszka!!" na co mama tylko krzyknęła ze to skandal ze mieszkała z dżumą pod jednym dachem i nic nie wiedziala.... teraz po prostu jkocha moje ogonki i cały czas podrzuca im smakołyki.... :lol: :lol: :lol:
Elwirka
Posty: 12
Rejestracja: pt mar 11, 2005 5:08 am

"SZCZUR?!!! po moim trupie!!!" koniec cytatu

Post autor: Elwirka »

Ja miałam problem z mamą. Przedewszystkim brzydziła sie ogona szczura. Miałam już wcześniej gryzonie, ale twierdziła że "to nie to samo". "
i co? "poprostu" porozklejałam wszędzie szkice szczurków, ściągałam z neta zdjęcia, kupiłam nawet książke (!) numer z tapetą też był :wink:
Nieustępowałam aż mama sama zaproponowała "to ty już kup go sobie tylko daj mi spokuj"
W rezultacie go polubiła :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uszczurawianie”