Ahmed i Anubis dwa tymczasowiaki.

[NyanNyan]

Ahmed i Anubis to dwaj 4 miesięczni panowie, którzy trafili do mnie z tego wątku :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=32772.
Jak na razie do dzikusy. Trafili do mnie wczoraj na wieczór, przerażeni i niepewni. Panicznie boją się ręki, która ewidentnie jest dla nich czymś nowym. Ahmed jest czarny bardziej bojaźliwy, wczoraj jak wszedł w górny róg klatki to siadł i zaczął wyglądać żałośnie, Anubis jest jasnym husky, trochę odważniejszy niż kompan, przynajmniej powącha rękę przez kartki.
Za duży postęp uważam to,że zaczynają biegać bo klatce, która dla nich wydaje się ogromna, a dropsy czy elementy karmy typu orzechy,makaron to dla nich nowość. Wszystko zanim zjedzą obwąchają.
Dzisiaj zaczniemy powolny proces oswajania i postaram się im jakieś fotki cyknąć.

[ozzyina]

życzę dużo cierpliwości i wytrwałości!
Chłopcy trafili w dobre ręce.
Pozdrawiam

[NyanNyan]

postępy na dzisiaj:
-suszony banan wzięty ręki
-gerberek zlizany z rękawa
-wyciąganie szyjki za ręką po powąchaniu
- łażenie po klatce gdy jestem obok
-podwąchiwanie
-pogłaskanie po tyłku Ahmed
- brak pisku na rękę w klatce

[Mal]

sukcesywnie do przodu

[Iguta87]

I Ty mówisz że to ja czynię cuda w oswajaniu?
Dropsy i smakołyki- nowość..? Biedne chłopaki

[NyanNyan]

Nowość, tak samo jak duża klatka w której wygodnie można się przeciągać, skakać biegać, klatka cały czas obok mnie stoi, Anubis myje się przy mnie Ahmed zwiał na dół klatki, tak jakby się jeszcze nie odnajdywał. Ale jakie to to chudzinki zaraz dostaną gerberka, kocia karma w nosy zniknęła ale nie widziałam aby jedli suche, pewnie nie znają urozmaiconej karmy.

[NyanNyan]

trzeba dodać próbę ataku na rękę za kartkami, powąchanie i próba udziabania, ale to pewnie wina tego,że były karmione przez kraty

[NyanNyan]

gerberek przez noc ładnie zniknął, suchego ubywa powoli, natomiast mięsko panowie ładnie zjedli. Zauważyłam,że ręki samej w sobie bardziej się boją aniżeli np ręki w rękawicy, gołą dłoń która chce pogłaskać, chcą dziabnąć, natomiast dłoni w rękawiczce pozwalają się pogłaskać. Wczoraj w nocy leżałam przy klatce i patrzyłam na Anubisa on na mnie, cmokałam i mówiłam cicho, delikatnie podstawiłam rękę w schowaną w rękawie i dalej mówiłam cicho, najpierw atakowałam rękaw, potem od czasu do czasu go dziabną, następnie zmrużył oczka zaczął nimi pulsować i trykotać ząbkami. Ahmed stanowczo jest bardziej bojaźliwy, on nawet nie próbuje atakować ręki, on siada w końcu i sztywnieje i ma minę niech ta ręka pójdzie sobie, niech da mi wreszcie spokój i potem zaczyna wyglądać żałośnie. On tak potrafi w momencie zacząć wyglądać żałośnie z jednej strony to urocze z drugiej bardzo smutne.

[MadziaK]

U nas haszczanka powoli dzisiaj wychodziła z klatki na rękę ale dotknąć się nie dała pogłaskać nic. Odrazu się kuli jak bym ją chciała uderzyć conajmniej . Jeden zbyt gwałtowny ruch skończył się tym że zwiała zamiast do klatki to za klatkę. Jak ją złapałam darła się tak jak by ją ze skóry obdzierali . Skończyła pod bluza gdzie po jakimś czasie grzecznie sobie usnęła.Wczoraj siedziałm z nią ze 2 godziny i dawałm smakołyki. Na poczatku musiałam położyć jedzonko i się odsunąć od klatki, żeby wogóle wyszła i powąchała. Potem stopniowo brała z ręki i uciekała do tunelu. Dwałam jej bardzo małe kawałeczki ziarenko dyni czy słonecznika stwierdził chyba, że niechce jej się biegać co 5 sekund i powoli powoli coraz bliżej aż w końcu siedziała koło mnie i wcinała . Teraz już przynajmniej nie zastanawia się nad jedzeniem tylko wszystko co dostaje odrazu wcina. Słodka jest ale strasznie wszystkim przerażona.
Mogę się podpiąć do tematu? Będziemy razem oswajać te małe potworki
Ja czekam ciągle na info jak jej siostrzyczka w samochodzie u klauduski masakra jakich szkod narobiła.

[klauduska]

mam dosyć całego dnia dzisiaj.
jak na razie poszło 120zł na odstraszacze, żeby ją przepędzić z deski rozdzielczej i lepy szczurze. ona ma dzisiaj wyjść, bo psychicznie nie wyrobię chyba. samo holowanie jest cholernie drogie. wydzwoniłam dzisiaj pół warszawy i razem z kobietami z fundacji, które mi koty na dt dają, kombinowałyśmy jak możemy co dalej.
wszystkie warsztaty pozamykane, albo ceny z kosmosu, bo weekend.
dopiero w pon będziemy dzwoniły dalej, może ktoś się zlituje i sholuje mnie za darmo chociaż. i dopiero w pon dowiem się ile mnie da dziewucha kosztować będzie.
kable są przeżarte całkowicie. można ich części powyjmować sobie.
nie mam słów, jak się dzisiaj czuję i co przeżywam.
jestem totalnie załamana.
tyle ode mnie.

[NyanNyan]

nie ma problemu Madzia , podpinaj się pod temat, tylko daj znać jakiemuś modowi co by tytuł zmienił

[MadziaK]

Narazie jeszcze niewiem czy będzie jedna czy dwie jak sytuacja się wyjaśni będziemy kombinować. Mała zbunkrowała się w tunelu naznosiła do niego ręczników zatkała wejścia i szczura niema słychać tylko jak chrupie bułe.
klauduska masakra niewiem co ci powiedzieć.

[NyanNyan]

Mi się udało wygłaskać Ahmeda, za to Anubis cały czas chce atakować rękę, nawet jak jest coś dobrego w niej to się rzuca na rękę. Nie dotykam jego głaskam Ahmeda gryzie, chce dotknąć jego gryzie, daje mu rękę do powąchanie gryzie. Zaraz mu zęby spiłuje chyba

[MadziaK]

Na pocieszenie powiem, że moja Kluska kiedyś rzucała się na rękę jak tylko się ją wkładało do klatki i nieważne czy ją pogłaskać czy tylko włożyć jedzonko a teraz to najkochańsza szczura na świecie

[NyanNyan]

Anubis siła wzięty posiedział na mnie osikał mnie, umył się na mnie nawet udało mi się go sprytnie pogłaskać Próbowałam ręką wyciągnąć, nie dało się tak gryzł, no to rękawiczka, tu zaś nie mam dobrego czucia, patrze a Anubis w tunelu odwiązałam tunel i chciałam go pod bluzę dac a ta paskuda skok i łapanie szczura. Dziękować temu co wpadł na to aby szczury miały długie ogony, przytrzymanie ręka pod szczura, piska ale już nie tak jak pierwszego dnia, i na mnie. Ahmed też został wygłaskany, ale jego dzisiaj nie wyciągałam z klatki jeszcze. Może wieczorkiem postaram się. A czemu wyciągałam by mieć milion procent pewności,że skóra jest czysta, a wolę obejrzeć 30 razy niż potem się zdziwić, u Anubisa skórka czyściutka aż miło