postanowiłam założyć kolejny temat w stylu 'patrzcie wszyscy, jakie mam śliczne szczurasy'. ;p
rok temu postawiłam na zmiany. zawsze miałam samiczki, jednak teraz postanowiłam zdecydować się na samczyka. w dodatku z uszami dumbo, które bardzo mi się spodobały. poszukałam na allegro i akurat był dostępny miot szczurów dumbo z odbiorem osobistym w Warszawie. w oko wpadł mi samczyk jedyny w miocie o najzwyklejszym czarno-białym umaszczeniu. i tak oto mniej więcej rok temu zawitał u mnie Dexter.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg15/scaled.php?server=15&filename=p1020777i.jpg&res=medium)
bardzo szybko okazał się wielkim miłośnikiem siedzenia w rękawach. rósł bardzo szybko i nie sprawiał większych problemów wychowawczych.
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg190/scaled.php?server=190&filename=p1020785w.jpg&res=medium)
po jakimś czasie Dexter przestał się już mieścić w rękawy, jednak wyrósł na przystojnego, dorodnego faceta.
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg689/scaled.php?server=689&filename=dexterrr.jpg&res=medium)
stwierdziłam, że jednak nie ma sensu, by taki fajny szczur siedział sam w klatce.
dlatego w mojej głowie rodził się pomysł dokupienia mu nowego kolegi i zmierzenia się z łączeniem ich. i znów jakimś zbiegiem okoliczności natrafiłam na interesujące ogłoszenie. tylko zamiast jednego kolegi przybyło dwóch.
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg4/scaled.php?server=4&filename=26020317280465611544510.jpg&res=medium)
nie minęło wiele czasu, a bracia już szaleli, byli rozbrykani i buszowali po swojej willi. a ja od pierwszego dnia zaczęłam proces łączenia miesięcznych maluchów z wielkim 'wujkiem' i zastanawiałam jak to wszystko dobrze rozegrać.
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg38/scaled.php?server=38&filename=zdjcie0201b.jpg&res=medium)
obydwa dumbo otrzymały w końcu swoje imiona. american blue hooded to Ciapek, a mink irish velveteen zwie się Corey.
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
a więc kwestia łączenia... codziennie wpuszczałam na chwilę Dextera pod kontrola do klatki maluchów. obie strony było sobą zafascynowane 'wow, jaki on wielki!', 'wow, jakie one małe!'. Dexter obwąchiwał je pod ogonem, a one podążały za nim, gdy zwiedzał klatkę. Dexter coraz dłużej zostawał u nowych kolegów chociażby na wspólną kolbę, był coraz mniej natarczywy. potem spędził kilka nocy w klatce z Ciapkiem i Coreyem. aż w końcu zadecydowałam, że Dexter ostatecznie opuszcza swoją kawalerkę i zamieszka z młodym towarzystwem.
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg801/scaled.php?server=801&filename=27170317584855581105510.jpg&res=medium)
oczywiście dorosły samiec stał się mentorem dla maluchów. pokazał im, ze człowiek nie jest taki straszny, bo daje michę dobrego żarcia, a to podrzuci jakiś smakołyk i przede wszystkim wypuszcza z klatki, żeby można było zebrać trochę pieszczot i porozrabiac na łóżku.
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg824/scaled.php?server=824&filename=zdjcie0207h.jpg&res=medium)
i tak oto trójka chłopak zaprzyjaźniła się i stworzyła swoje małe stadko.
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
maluchy mają teraz ok. 3,5 miesiąca i powoli zaczynają być wielkości Dextera, ale póki co i tak nadal są 'maluchami'. ;p