Pogryzl do krwi :/

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
fuzja
Posty: 5
Rejestracja: czw kwie 07, 2011 8:50 pm

Re: Pogryzl do krwi :/

Post autor: fuzja »

Jak czytałam w jednym poście wypuszczałam je na kanapę po której żaden z nich jeszcze nie chodził. Początkowo zawsze jest spokojnie, duży wydaje się że nie zauważa młodszego, ale potem przyjmuję "pozycję do ataku" i gryzie zazwyczaj w okolice tylnych części. Mały nieśmiało zawsze próbuje wąchać starszego, oba strasznei to przeżywają, zamierają, a duży po chwili znowu atakuje. Młodszy tylko się broni, nigdy nie zaatakował, chociaż teraz zauważyłam rozcięcie na łapce starszego.
Starszy szczurek prycha na malego, przy czym jak się zbliża to mały piszczy, ale to dzieje się jak są dłużej razem, do czasu kiedy bójka nie przeradza się w bitwę.
kleopati
Posty: 108
Rejestracja: ndz maja 22, 2011 9:15 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Pogryzl do krwi :/

Post autor: kleopati »

ja mam identyczny problem tylko ze samice. Morfina odgryzła palec Kokainie, rodzieliłam je, po 3 dniach po przekładaniu szmatek , zamianie klatek postanowiłam je puścić w wannie, żle się skonczyło, Morfina pogryzła mała do krwi w kark i zadrapała powiekę. Minał już tydzien i narazie tylko maja klatki koło siebie i nie widze różnicy w zachowaniu Morfiny i narazie się boje kolejnej konfrontacji. Może potrzebuje czasu? i stopniowego przyzwyczajenia sie d drugiego osobnika. Ja nie wiem czy uda mi się połaczyć nraze mam nadzieje ze to tylko kwestia czasu. Więc życze cierpliwości.
ze mną: Koka, Amina
[*] Ozzy, Mumu, Ajfos, Watka
fuzja
Posty: 5
Rejestracja: czw kwie 07, 2011 8:50 pm

Re: Pogryzl do krwi :/

Post autor: fuzja »

W takim razie życzę powodzenia nam obu :) mam nadzieję że wyjdzie, po prostu musi. Też odczekam przed kolejnym spotkaniem tym bardziej, że bójka była bardziej zaciekła niż wcześniejsze. Może w końcu Duduś zaakceptuje młodszego Charliego.
miłośnik
Posty: 13
Rejestracja: pn gru 13, 2010 11:35 am

Re: Pogryzl do krwi :/

Post autor: miłośnik »

Witam:)
Mam podobny problem. Mam dwa szczurki. Starszy ma rok i 3 miesiące, młodszy ok 8 miesięcy. Pierwsze łączenie przebiegło w porzadku i przez kilka miesięcy mieszkały razem w klatce. Jednak później młodszy chciał zdominować starszego a ten sie za bardzo nie dawał. Coraz częściej dochodziło do kłótni między nimi i do ran, które młodszy zadawał starszemu. Mimo to nadal były razem, zdarzało sie nawet,że razem spały. Jednak w pewnym momencie kłótnie i rany były zbyt wielkie i zostały rozdzielone i przebywały w osobnych klatkach. Dodam że klatki sa w tym samym pokoju i ciągle się czują. Po jakiś dniach rozłonki postanowiłam połączyć je na neutralnym gruncie(przedpokój). Na początku były zainteresowane nowym otoczeniem lecz szybko młodszy rzucił sie na starszego, doszło do bieganiny i walki. Skończyło się tak, że młodszy zrobił rane otwarta starszemu. No i oczywiscie znowu wylądowały w osobnych klatkach. Tak jest od jakiś dwóch może tygodni. Rana się zagoiła. I nie wiem co robić. Myślę, że popełniłam błąd, że próbowałam ich połączyć, bo może przez to, że są w jednym pomieszczeniu to agresja młodszego wzrasta w stosunku do starszego. Gdy starszy biega po pokoju to młodszy już z biurka go obserwuje i fuka. Sądze, że gdyby mógł to by rzucił się na niego..i.. No i nie wiem, bo młodszego też nie chce pozbawiać szczurzego towarzystwa. Kastracja raczej nie wchodzi w grę, bynajmniej chce jej uniknąć(u mnie w mieście chyba nie ma takiej opcji-głogów). Obecnie mam mały remont w domu i nawet nie mam innego pomieszczenia, żeby umieścić klatki zdala od siebie, żeby zapomniały o sobie.
Może coś doradzicie mi.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”