Maluchy Pchełki :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Maluchy Pchełki :)
Mam trochę fot, wiem ze mało bo tylko 2. Ale jakoś nie mam teraz chęci aby robić im zdjęcia
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Takie w klatce.. ale akurat przechodziłam z Aparatem, to.. : D
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Takie w klatce.. ale akurat przechodziłam z Aparatem, to.. : D
, Cyna, Soda Nafta [*]
Re: Maluchy Pchełki :)
witajcie kochani...dlugo tu nie zagladalam....dzis weszlam bo nie wiem co mam ze soba zrobic ;/ ;( jak pamietacie po oddaniu wam maluchow zostaly mi dwie samiczki i jeden samczyk. Minelo 9 miesiecy od ich narodzin. Dzis zdecydowalam sie wykastrowac Sancze. zawiozlam go do weta. Po nie calych 2 godz dostalam tel ze moge przyjechac. Szczurek byl lekko zahukany. wet kazal mi opatulic w domu kocykiem szczurka. lezal glaskalam go i po chwili przestal oddychac....;(;( to moja wina ;( po co to robilam;( chcialam tylko zeby mial towarzystwo dziewczyn ;(...........ja nie moge sie pozbierac ;(
Sanczuś[*][*][*][*][*][*] ;(
Sanczuś[*][*][*][*][*][*] ;(
- sasza&masza
- Posty: 1270
- Rejestracja: czw sie 19, 2010 4:20 pm
- Numer GG: 9176574
- Lokalizacja: Lublin
Re: Maluchy Pchełki :)
Ja ostatnio operowałam szczurka i też miał tak samo, obudzil się i zasnął masakra;(
Bardzo Ci współczuje , trzymaj się;*
Bardzo Ci współczuje , trzymaj się;*
Dog&cat: Vega i Zuza
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Ratz: Arkadia Melania Nayeli Malibu Aniołki[*]
Re: Maluchy Pchełki :)
To nie jest twoja wina. Po prostu źle zareagował na narkozę pewnie. Szkoda malucha [*
Moi mieszkają już razem w klatce Edi jest zadziorny i szarpie maluchy za ogony tłucze ich gryzie(a raczej podgryza) im dupki. Zrobił się troszeczke bardziej leniwy i j uż jako ostatni wychodzi z klatki a nie jako pierwszy
Moi mieszkają już razem w klatce Edi jest zadziorny i szarpie maluchy za ogony tłucze ich gryzie(a raczej podgryza) im dupki. Zrobił się troszeczke bardziej leniwy i j uż jako ostatni wychodzi z klatki a nie jako pierwszy
Re: Maluchy Pchełki :)
Mini trochę czasu zanim ból minie, noa le chciałaś dla niego jak najlepiej:)
Re: Maluchy Pchełki :)
oczywiscie ze chcialam dla niego jak najlepiej Na poczatku obwinialam siebie, ale faktycznie tak jak mowisz, mogl zle zareagowac na narkoze biedulek....byl taki kochany....to byl moj pierwszy samczyk. Fatcznie samce to pieszczochy heh ...teraz zostala mi tylko mamusia i dwie córusie.....tylko wiecie co mnie najbardziej boli? To ze mial rpzed soba jeszcze tyle zycia, byl zdrowy i to ze przebidzul sie z narkozy byl tylko troche jak by "pijany" ehhh teraz siedze na lozku ze swoimi pupilami i patrze na ta klatke Sanczy ktora dzis wysprzatalam dla niego ;(
szkoda ze te oddane zwierzatka sa takie slabiutke i malo odporne na takie sytuajce...
Dziekuje za wsparcie i przepraszam ze taki kawal czasu mnie tu nie bylo. Postaram sie teraz czesciej zerkac.
Pozdrawiam !!
Sanczo[*][*][*]
szkoda ze te oddane zwierzatka sa takie slabiutke i malo odporne na takie sytuajce...
Dziekuje za wsparcie i przepraszam ze taki kawal czasu mnie tu nie bylo. Postaram sie teraz czesciej zerkac.
Pozdrawiam !!
Sanczo[*][*][*]
Re: Maluchy Pchełki :)
Zaglądaj, zaglądaj :-)
Dzisiaj Czeka Tago i Ediego kąpiel. Myłam podczas ich wybiegu parapety i biurka i tak się Tago nastroszył i zaczął śmierdzieć. Bleh. I osikiwał wszystko i wszystkich. Broń boże dotykac. Byłam w szoku jaka wielka kulka sie z niego zrobiła
Mam nauczkę. Nigdy nie sprzątaj podczas wybiegu małp.
Dzisiaj Czeka Tago i Ediego kąpiel. Myłam podczas ich wybiegu parapety i biurka i tak się Tago nastroszył i zaczął śmierdzieć. Bleh. I osikiwał wszystko i wszystkich. Broń boże dotykac. Byłam w szoku jaka wielka kulka sie z niego zrobiła
Mam nauczkę. Nigdy nie sprzątaj podczas wybiegu małp.
- L'urine-Boruta
- Posty: 564
- Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
- Lokalizacja: ZST
Re: Maluchy Pchełki :)
Oddaję fuzziczki... tak wiem, to szok... dla mnie szczególnie, że zdecydowałam się oddać jakiekolwiek przygarnięte przeze mnie zwierzę... Jest mi bardzo z tym ciężko i chcę nacieszyć się nimi puki są u mnie, tymczasem szukam transportu do Warszawy, albo chociaż z Wrocławia, do warszawy, macie kogoś?
Dlaczego? - Na zdjęciach jakie wam załączam widać, że dziewczyny są sobie przeznaczone... Kiedy jest się z nimi na co dzień, widać, że Lurka cierpi fizycznie [znów wyczuwam w tym samym miejscu ropień plus coś dziwnego, podłużnego] jak
i psychicznie. Codziennie rano czyszczę jej nową rankę na nóżkach, którą robi jej któraś z łysych, codziennie próbuję ją przekonać do polubienia klatki. Ona przy najbliższej okazji chce z niej wiać i najchętniej spałaby ze mną. Nie mogę patrzeć jak cierpi Chciałam dobrze, przygarnęłam fuzziczki od kata, sama ich pragnęłam, chciałam stworzyć im dom pełen tego czego nie miały w poprzednim, chciałam dać im miłość i opiekę do ostatniego dnia. Nie dam rady widząc, że Lurka przez stres gubi sierść, ma strupki, wciąż potrzebuje zabiegów jeszcze po pierwszym ataku. Nie dam rady, a na dwie klatki trzeba wyznaczyć dwa razy więcej pieniędzy, tu też bym poległa. Jest mi strasznie smutno, że muszę się z nimi rozstać. Pocieszam się jedynie myślą, że przez te trzy miesiące, gołe pupki mogły być u mnie, w dużej, czystej klatce, a dzięki mnie Paira nie ma guza. Tylko to mnie pociesza. (
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
mam nadzieję, że MadziaK znajdzie im lepszy domek...
Uploaded with ImageShack.us
Dlaczego? - Na zdjęciach jakie wam załączam widać, że dziewczyny są sobie przeznaczone... Kiedy jest się z nimi na co dzień, widać, że Lurka cierpi fizycznie [znów wyczuwam w tym samym miejscu ropień plus coś dziwnego, podłużnego] jak
i psychicznie. Codziennie rano czyszczę jej nową rankę na nóżkach, którą robi jej któraś z łysych, codziennie próbuję ją przekonać do polubienia klatki. Ona przy najbliższej okazji chce z niej wiać i najchętniej spałaby ze mną. Nie mogę patrzeć jak cierpi Chciałam dobrze, przygarnęłam fuzziczki od kata, sama ich pragnęłam, chciałam stworzyć im dom pełen tego czego nie miały w poprzednim, chciałam dać im miłość i opiekę do ostatniego dnia. Nie dam rady widząc, że Lurka przez stres gubi sierść, ma strupki, wciąż potrzebuje zabiegów jeszcze po pierwszym ataku. Nie dam rady, a na dwie klatki trzeba wyznaczyć dwa razy więcej pieniędzy, tu też bym poległa. Jest mi strasznie smutno, że muszę się z nimi rozstać. Pocieszam się jedynie myślą, że przez te trzy miesiące, gołe pupki mogły być u mnie, w dużej, czystej klatce, a dzięki mnie Paira nie ma guza. Tylko to mnie pociesza. (
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
mam nadzieję, że MadziaK znajdzie im lepszy domek...
Uploaded with ImageShack.us
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Re: Maluchy Pchełki :)
Jej, a tutaj same przykrości.
Bardzo mi przykro ze straty Sancza, oraz z powodu oddania łysolków- ale mam nadzieję ze znajdą równie dobry domek jaki miału u ciebie Lurine. U nas wszystko dobrze, łysolek nie jest już łysolkiem, owłosił się. Mimo to mój kochany Virus jest moim przytulaskiem, Lays nie lubi dotyku, a Kefir, znosi bo musi cuż innego dodać ;p Jak na razie nie planuję nowych szczurków, biorąc pod uwagę także zachowanie Laysa, nie mieliby w moim stadku lekko :p Życze wam powodzenia w tych cięzszych chwilach. ^^
Bardzo mi przykro ze straty Sancza, oraz z powodu oddania łysolków- ale mam nadzieję ze znajdą równie dobry domek jaki miału u ciebie Lurine. U nas wszystko dobrze, łysolek nie jest już łysolkiem, owłosił się. Mimo to mój kochany Virus jest moim przytulaskiem, Lays nie lubi dotyku, a Kefir, znosi bo musi cuż innego dodać ;p Jak na razie nie planuję nowych szczurków, biorąc pod uwagę także zachowanie Laysa, nie mieliby w moim stadku lekko :p Życze wam powodzenia w tych cięzszych chwilach. ^^
, Cyna, Soda Nafta [*]
Re: Maluchy Pchełki :)
Dzięki Ania, jakoś będę się trzymała heh;)......
Niedługo się wyprowadzam i zabieram oczywiście ze sobą swoje pupile, zastanawiam się tylko jak zareagują na zmianę otoczenia...mam nadzieję że nie wywoła to żadnych skutków ubocznych ;/..
Niedługo się wyprowadzam i zabieram oczywiście ze sobą swoje pupile, zastanawiam się tylko jak zareagują na zmianę otoczenia...mam nadzieję że nie wywoła to żadnych skutków ubocznych ;/..
Re: Maluchy Pchełki :)
Moze poza nadmierna ciekawością, nic im nie bedzie, ^^
, Cyna, Soda Nafta [*]
Re: Maluchy Pchełki :)
hehe, oby
ciągle mi ciężko po utracie Sanczusia ;/:(ehhh
ciągle mi ciężko po utracie Sanczusia ;/:(ehhh
Re: Maluchy Pchełki :)
Pozytywnych informacji ciąg dalszy
Edi od kilku dni diametralnie zmienił swoje zachowanie. Stał się lękliwy, najlepiej nie podchodzić. Siedział w jednym miejscu, nie przybiegał. W hamaku wisiała mu główka jakby od niechcenia/ Zauważyłam, że go nieco wzdęło. Byliśmy wczoraj u weta, dostał coś na wzdęcie. Pani nic nie wyczuła, ale ja zauważyłam że jest napompowany.
Od wczoraj mało zjadł, nie robił kupek. Dziś kontrola u weta. Brzuszek mięciutki. Został odrobaczony, dostał antybiotyk przeciw zapaleniu i steryd przeciwbólowo. badanie moczu wykazało obecność krwi w nim. Wstępnie pani doktor stawia na nerki/pęcherz lub coś z prąciem. Kolejna wizyta za dwa dni, kiedy to steryd przestanie działać.
Po tym sterydzie Edi znów jest Edim, biega, robi stójki, przychodzi na pieszczoty. czyli faktycznie coś go bolało. No i chyba bardzo jeśli patrzeć na jego zmienione zachowanie.
Edi od kilku dni diametralnie zmienił swoje zachowanie. Stał się lękliwy, najlepiej nie podchodzić. Siedział w jednym miejscu, nie przybiegał. W hamaku wisiała mu główka jakby od niechcenia/ Zauważyłam, że go nieco wzdęło. Byliśmy wczoraj u weta, dostał coś na wzdęcie. Pani nic nie wyczuła, ale ja zauważyłam że jest napompowany.
Od wczoraj mało zjadł, nie robił kupek. Dziś kontrola u weta. Brzuszek mięciutki. Został odrobaczony, dostał antybiotyk przeciw zapaleniu i steryd przeciwbólowo. badanie moczu wykazało obecność krwi w nim. Wstępnie pani doktor stawia na nerki/pęcherz lub coś z prąciem. Kolejna wizyta za dwa dni, kiedy to steryd przestanie działać.
Po tym sterydzie Edi znów jest Edim, biega, robi stójki, przychodzi na pieszczoty. czyli faktycznie coś go bolało. No i chyba bardzo jeśli patrzeć na jego zmienione zachowanie.
Re: Maluchy Pchełki :)
cieszę się bardzo, że ze szczurkiem się polepszyło ...ja nie wiem, jakiś chyba pechowy sezon jest dla tych szczurków czy co...;/:( Ale mam na dzieję, że u Was będzie chociaż lepiej:)