zachowuje sie jak dzikus
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Oswajanie dzikusa
Nie wiedziałam..... Historii nie będę komentowała, ale napiszę coś co mi sie przypomniało o Dżumie.
Dżuma, mimo, ze mnie dziabała, przy wzięciu do weterynarza zmieniała front. Mogłam ją głaskać, brać gołą ręką (oczywiście serce miałam wtedy w gardle, bo w każdej chwili mogła mi zrobić z niej sieczkę). Poza jej terytorium (poza domem) traktowała mnie jak jedyną znaną sobie istotę, która nie zrobi jej krzywdy = przyjaciela. Dlatego myślę, ze nawet jeśli, przez moją nieuwagą, uciekła by między bloki, potrafiłabym ją sprowadzić do domu bez żywołapki - znałam jej największą słabość (ciasteczka czekoladowe) i przyzwyczajenia.
Dziki mają pęd do szukania przestrzeni, wolności, do eksploatowania każdego miejsca, w którym jeszcze nie były. Są super odważne. Nie oznacza to jednak, ze uciekają od nas, bo jest im źle.
Niestety dzikie zwierze raz oswojone, które nie żyło każdego dnia panicznie bojąc sie o własne życie, ma niewielkie szanse na przeżycie na wolności. W tym również dzik.
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialnym za to, co oswoiłeś."
Dżuma, mimo, ze mnie dziabała, przy wzięciu do weterynarza zmieniała front. Mogłam ją głaskać, brać gołą ręką (oczywiście serce miałam wtedy w gardle, bo w każdej chwili mogła mi zrobić z niej sieczkę). Poza jej terytorium (poza domem) traktowała mnie jak jedyną znaną sobie istotę, która nie zrobi jej krzywdy = przyjaciela. Dlatego myślę, ze nawet jeśli, przez moją nieuwagą, uciekła by między bloki, potrafiłabym ją sprowadzić do domu bez żywołapki - znałam jej największą słabość (ciasteczka czekoladowe) i przyzwyczajenia.
Dziki mają pęd do szukania przestrzeni, wolności, do eksploatowania każdego miejsca, w którym jeszcze nie były. Są super odważne. Nie oznacza to jednak, ze uciekają od nas, bo jest im źle.
Niestety dzikie zwierze raz oswojone, które nie żyło każdego dnia panicznie bojąc sie o własne życie, ma niewielkie szanse na przeżycie na wolności. W tym również dzik.
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialnym za to, co oswoiłeś."
Re: Dzikusy
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Wyrośliśmy na pięknych,dorodnych facetów,sprawiamy swojej pani mnóstwo kłopotów ale i radości:)
Re: Dzikusy
Jajka są tam,gdzie były:).Póki co,chłopaki żyją w zgodzie,czasem się kotłują,zwłaszcza pod kołdrą,leci trochę sierści,jest trochę wrzasków i pisków,ale to wszystko w granicach normy.Żadnych ran,żadnych większych awantur.
Co do oswajania,myślę,ze już lepiej nie będzie.Dają się głaskać,ale ten ruch głową do tyłu mówi sam za siebie.Dają się złapać,ale tylko w sposób,w jaki się łapie koszatniczki,czyli"nabieramy wody w dłonie".Mogę je wytarmosić,wycałować i wymiętosic,ale krótko,szybko i nieczęsto.Nie lubią tego,więc staram się to uszanować.Kochają wafle ryżowe i pieczywko chrupkie,wystarczy że zacznę je chrupać,już mam dwa smoki na kolanach.
Wszelkie działania w obrebie klatki,czy to mycie półek,czy wymiana szmatek,hamaczków, wiąże sie z ryzykiem ataku.Moja ręka w klatce bez żarcia to wróg,z żarciem przyjaciel.
Co do oswajania,myślę,ze już lepiej nie będzie.Dają się głaskać,ale ten ruch głową do tyłu mówi sam za siebie.Dają się złapać,ale tylko w sposób,w jaki się łapie koszatniczki,czyli"nabieramy wody w dłonie".Mogę je wytarmosić,wycałować i wymiętosic,ale krótko,szybko i nieczęsto.Nie lubią tego,więc staram się to uszanować.Kochają wafle ryżowe i pieczywko chrupkie,wystarczy że zacznę je chrupać,już mam dwa smoki na kolanach.
Wszelkie działania w obrebie klatki,czy to mycie półek,czy wymiana szmatek,hamaczków, wiąże sie z ryzykiem ataku.Moja ręka w klatce bez żarcia to wróg,z żarciem przyjaciel.
Re: Dzikusy
skąd ja znam te zachowania. Pamiętaj tylko, żeby nie dać im się zapędzić i zacząć gryźć poza klatką. Ciekawe, że półdziki potrafią mieć tak dużo zachowań pierwotnych...
Re: Dzikusy
Niestety to też im się zdarza,potrafią tak zareagować na np.zbyt gwałtowną próbę kontaktu.Każdy ruch musi być wykonany powoli i ostrożnie.Licho pisze: Pamiętaj tylko, żeby nie dać im się zapędzić i zacząć gryźć poza klatką.
Re: Dzikusy
Zachwycające stworzenia
Miały szczęście, że trafiły do Was a Wam udało się mądrze i cierpliwie je socjalizować A jak teraz kłopoty z astmą? Jest teraz lepiej czy nasiliły się, kiedy chłopaki większe?
Miały szczęście, że trafiły do Was a Wam udało się mądrze i cierpliwie je socjalizować A jak teraz kłopoty z astmą? Jest teraz lepiej czy nasiliły się, kiedy chłopaki większe?
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Dzikusy
W zasadzie bez zmian,nawet dawki sterydu nie muszę zwiększać.Jedynie po dłuższych zabawach z nimi dostaję bąbli na skórze i kichawki,dlatego unikam ciągłego przebywania w szczurzym pokoju,tylko robię przerwy,np.15 min zabawy-pół godziny przerwy itd.unipaks pisze: A jak teraz kłopoty z astmą? Jest teraz lepiej czy nasiliły się, kiedy chłopaki większe?
Generalnie moje wieczory polegaja na wędrowaniu od klatki do klatki,bo tego trzeba pomiziać,tamtego poczochrać,w nastepnej klatce zmienić hamaczki,w innej coś poprawić...Aktualnie mam na przechowaniu przesłodkiego Filipa-dumbo,młodziutkiego,rozkosznego szczuraska mojego syna(mój pierwszy wnuk ),oraz myszki córki mojego TŻ,więc klatek w domu...6,zwierząt 9.
Re: Dzikusy
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/705/dsc0063wj.jpg/][/URL
oto Filip-pierwsze szczurze dziecko mojego syna.
oto Filip-pierwsze szczurze dziecko mojego syna.
Re: Dzikusy
Śliczny szczuras
czy brałaś kiedyś Butherin? jeśli tak , to czy pomagał?
czy brałaś kiedyś Butherin? jeśli tak , to czy pomagał?
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Dzikusy
Masz na myśli krople do nosa?Tak,brałam tzn mam go na stałe w swojej apteczce i biorę w okresach zaostrzeń.unipaks pisze:Śliczny szczuras
czy brałaś kiedyś Butherin? jeśli tak , to czy pomagał?
Pomaga i to bardzo.
Re: Dzikusy
dzięki za info; czasem właśnie i u nas się zaostrza, dobrze znać skuteczny specyfik
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Dwie dzikuski
Od jakiegoś czasu szukałam dwóch samiczek dla mojej małej Miji, i małej mojego chłopaka (rozdzielone walczące siostry husky, ok 3,5 mc-4mc). Nasze małe są kochane, są zdrowe, bardzo przyjacielskie, przychodzą kiedy się je woła, nie ma z nimi żadnych problemów. Szukałam im towarzyszy, znalazłam na forum ten link:
http://tablica.pl/oferta/szczurki-male-IDBZGL.html
Po kontakcie z tym panem, upewnieniu się że są trzymane osobno od samców, itd, postanowiłam przygarnąć szarą, i czarną dumbo.
Dostałam je, i tu zaczynają się problemy. Są bardzo agresywne, szczególnie Szara, atakują przez kraty nawet jeśli się jest w odległosci 30 cm od klatki, a tylko się na nie patrzy. Obchodzimy się z nimi bardzo delikatnie, są w osobnych domach - szara pojechała do mojego chłopaka, czarna jest u mnie. Nie spodziewalismy sie takiego zachowania, przez to ze mamy dwie pieszczochy. Chcielismy zeby nie były samotne, ale teraz nie ma mowy nawet o próbie łączenia, bo z naszych małych niewiele by zostało. Jak mamy sobie z nimi poradzić, kiedy boję się wsadzić łapę do klatki, mniej boję się ugryzienia mnie, bardziej chodzi mi o to zeby ich nie zrażać. Są u nas od środy. Boję się szczegolnie o to ze szara zrobi krzywdę małej mojego chłopaka.
Opiszę może je od początku:
Czarna jest mniejsza, była zdominowana przez Szarą, wygląda jak mały dumbo kłębek. Wpuszczona do pustej klatki, przykucnęła w kącie wśród kawałków ubrań i tam siedziała. Pierwszego dnia nie męczyłam jej, nie przeszkadzałam jej. Na drugi dzień próbowałam ją wyjąć delikatnie, chwyciłam przez mały kawałek materiału, który pachniał nią, żeby się nie bała. Na oślep uciekała z kolan. Odłożyłam ją do klatki, chciałam pogłaskać, ugryzła do krwi. Dałam jej więc spokój. Koło jej klatki stoi klatka z moją Miją. Wąchają się, moja próbuje ją zaatakować tymi swoimi małymi łapkami przez kraty (wygląda to cudownie). Nie próbuje jej już wyciagać na siłę, kilka razy atakowała mnei przez kraty (mojej Miji nie), otwieram klatke, czyszczę, karmię, ona wtedy się odsuwa do kąta. Daje jej powoli na łyżeczce serka, albo przecier z owoców.
Szara jest u mojego chłopaka, w osobnej klatce, obok klatka z drugą siostrą husky. Chłopak brał ją na ręce, ale bardzo się denerwowała, sikała, kupkała. W klatce staje się agresywna, atakuje przez kraty i nas i szczurkę chłopaka. Dajemy jej smakołyki powoli, obchodzimy się delikatnie.
Obie gwałtownie reagują na ruch, dźwięk (otwierany zasuwak kurtki), wydaje mi się ze atakują bo bardzo się boją.
Wiem że mogę oddać agresywne szczurki. Ale nie chcę o tym myśleć. Chcemy spokojnie sobie z nimi poradzić, oswoic i na końcu połączyć z naszymi małymi, bez strat w naszych i ich palcach Jesteśmy cierpliwi (ja od kwietnia oswajam papugę, która dopiero od 2 miesięcy zaczęła być kontaktowa, przylatuje już na ramię, skubie ucho. Chłopak wział psa ze schroniska, który teraz jest wielką szczęśliwą włochatą kulą, a kiedyś prawodpodobnie był bity.) Mamy cierpliwość, to nie są nasze pierwsze szczurki.
Szukamy rad jak je uspokoić i oswoić. Nie chcemy ich oddawać. Będziemy wdzieczni za wskazówki i pomoc, najlepiej jakąś jednolitą i konkretną.
Pozdrawiamy!
http://tablica.pl/oferta/szczurki-male-IDBZGL.html
Po kontakcie z tym panem, upewnieniu się że są trzymane osobno od samców, itd, postanowiłam przygarnąć szarą, i czarną dumbo.
Dostałam je, i tu zaczynają się problemy. Są bardzo agresywne, szczególnie Szara, atakują przez kraty nawet jeśli się jest w odległosci 30 cm od klatki, a tylko się na nie patrzy. Obchodzimy się z nimi bardzo delikatnie, są w osobnych domach - szara pojechała do mojego chłopaka, czarna jest u mnie. Nie spodziewalismy sie takiego zachowania, przez to ze mamy dwie pieszczochy. Chcielismy zeby nie były samotne, ale teraz nie ma mowy nawet o próbie łączenia, bo z naszych małych niewiele by zostało. Jak mamy sobie z nimi poradzić, kiedy boję się wsadzić łapę do klatki, mniej boję się ugryzienia mnie, bardziej chodzi mi o to zeby ich nie zrażać. Są u nas od środy. Boję się szczegolnie o to ze szara zrobi krzywdę małej mojego chłopaka.
Opiszę może je od początku:
Czarna jest mniejsza, była zdominowana przez Szarą, wygląda jak mały dumbo kłębek. Wpuszczona do pustej klatki, przykucnęła w kącie wśród kawałków ubrań i tam siedziała. Pierwszego dnia nie męczyłam jej, nie przeszkadzałam jej. Na drugi dzień próbowałam ją wyjąć delikatnie, chwyciłam przez mały kawałek materiału, który pachniał nią, żeby się nie bała. Na oślep uciekała z kolan. Odłożyłam ją do klatki, chciałam pogłaskać, ugryzła do krwi. Dałam jej więc spokój. Koło jej klatki stoi klatka z moją Miją. Wąchają się, moja próbuje ją zaatakować tymi swoimi małymi łapkami przez kraty (wygląda to cudownie). Nie próbuje jej już wyciagać na siłę, kilka razy atakowała mnei przez kraty (mojej Miji nie), otwieram klatke, czyszczę, karmię, ona wtedy się odsuwa do kąta. Daje jej powoli na łyżeczce serka, albo przecier z owoców.
Szara jest u mojego chłopaka, w osobnej klatce, obok klatka z drugą siostrą husky. Chłopak brał ją na ręce, ale bardzo się denerwowała, sikała, kupkała. W klatce staje się agresywna, atakuje przez kraty i nas i szczurkę chłopaka. Dajemy jej smakołyki powoli, obchodzimy się delikatnie.
Obie gwałtownie reagują na ruch, dźwięk (otwierany zasuwak kurtki), wydaje mi się ze atakują bo bardzo się boją.
Wiem że mogę oddać agresywne szczurki. Ale nie chcę o tym myśleć. Chcemy spokojnie sobie z nimi poradzić, oswoic i na końcu połączyć z naszymi małymi, bez strat w naszych i ich palcach Jesteśmy cierpliwi (ja od kwietnia oswajam papugę, która dopiero od 2 miesięcy zaczęła być kontaktowa, przylatuje już na ramię, skubie ucho. Chłopak wział psa ze schroniska, który teraz jest wielką szczęśliwą włochatą kulą, a kiedyś prawodpodobnie był bity.) Mamy cierpliwość, to nie są nasze pierwsze szczurki.
Szukamy rad jak je uspokoić i oswoić. Nie chcemy ich oddawać. Będziemy wdzieczni za wskazówki i pomoc, najlepiej jakąś jednolitą i konkretną.
Pozdrawiamy!
Re: Dwie dzikuski
Po pierwsze: nie trzymaj klatek obok siebie. Dziewczyny nie powinny siebie czuć, bo to potęguje ich agresję. Po tym co przeczytałam wnioskuję, że są przerażone, widocznie nie były nigdy oswajane z człowiekiem. Na Twoim miejscu wyciągałabym ją na siłę (w rękawicach) i ją oswajała, poza klatką będzie się bardziej Ciebie trzymała.
Nie poddawaj się, spróbuj ją połączyć z Twoją spokojniejszą małą. Często takie dzikie szczury pod wpływem tych bardziej oswojonych stają się spokojniejsze, ufne (sama to przerabiałam i nadal przerabiam na co dzień)
Życzę Ci powodzenia w oswajaniu małej dzikuski i łączeniu dziewuszek
Nie poddawaj się, spróbuj ją połączyć z Twoją spokojniejszą małą. Często takie dzikie szczury pod wpływem tych bardziej oswojonych stają się spokojniejsze, ufne (sama to przerabiałam i nadal przerabiam na co dzień)
Życzę Ci powodzenia w oswajaniu małej dzikuski i łączeniu dziewuszek
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Dwie dzikuski
pamiętaj, że zachowanie szczura względem człowieka, nie jest wyznacznikiem jego zachowania względem innych szczurów i vice versa.
Fantazyjne HAMACZKI zapraszam!