5 maleństw...

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Agatra
Posty: 120
Rejestracja: czw lip 17, 2003 2:27 pm

5 maleństw...

Post autor: Agatra »

smutne...:(
['] Layla [']
['] Lloyd [']
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

5 maleństw...

Post autor: Nakasha »

Dołączyłam 10 dni po kastracji tak jak radził weterynarz.... nie połączyłam od razu! bez przesady! najpierw je zapoznawałam, patrzyłam na reakcje, etc; cała procedura... Na początku trochę walczył ze Sioną - dominującą samiczką, ale się pogodzili.

I było ok, opiekował się małymi! Pomagał Agape w opiece nad maleństwami, tak jak pozostałe samiczki wcześniej i cały czas. Pozostałe samce też.... Nie zostawiałabym samiczki z małymi w stadku, gdyby jakikolwiek szczur jej nie akceptował. Chodzi o to, że małe miały 2 tygodnie i moje 3 samiczki pomagały matce się nimi opiekować. Razem je wychowywały.... i Hektor i Kalis również się małymi zajmowali. Ziemowit na początku też....

Dopiero po kolejnym tygodniu mu odbiło. Agresywny był przez 2 dni, za karę siedział sam przez godzinę, dwie, ale w końcu go znów wpuszczałam do stadka. Uspokajał się, ale po paru godzinach znów to samo... Ale szczuraczków nigdy nie atakował. Właściwie tylko samiczki. Sądziłam, że mu za 2-3 dni przejdzie jak ustali hierarchię, ale.... Zagryzł małe jak mnie nie było na moim piętrze (mam 3 piętrowy dom i całe 3 piętro jest moje).

Wiem dobrze czemu się tak zachowywał. Po prostu nie sądziłam, że akurat jemu to się może zdarzyć. Bo ani Hektor, ani Kalis tak się nie zachowywali, a to Hektor był dominującym samcem wśród tych 3.

Nie przeszło Ziemowitowi. Ciągle się zachowuje tak samo. Próbowałam go później znów dołączyć, ale nie mogę. Trzymam go oddzielnie. Swoją drogą wciąż znaczy teren i bywa naprawdę uciążliwy.

Moje stadko 6 szczurów, w tym 4 to rodzina, traktują się świetnie. Samce nie molestują samiczek, nie zwracają na nie uwagi pod względem seksualnym... Nie ma obecnie dominującego szczura, a przynajmniej dominuje pokojowo ;). Z misek jedzą wszystkie na raz, śpią wszystkie na sobie, albo grupkami, ale skład grupek ciągle się zmienia, myją się i iskają też wszystkie po kolei, bawią się ze sobą, ani razu żaden nie ugryzł drugiego. Pokochały się dosłownie od pierwszego wejrzenia. Żaden szczur się specjalnie nie wyróżnia, żaden nie zachowuje inaczej niż reszta. Wszystkie mnie podgryzają i liżą, witają się ze mną, włąża mi z radością pod bluzkę i śpią tam, wyłażą jak je zawołam.... a gdy był z nimi Ziemcio były takie zastrachane.... Najwięszy jest Hektor, ale też najspokojniejszy. Po prostu je i śpi, na zmianę ;).

Myślałam, czy by nie uśpić Ziemcia, ale sam jest zupełnie inny. Milusi, domaga się pieszczot, tuli się do mnie, dobrze je ;) mogę trzymać go oddzielnie, więc póki nie jest agresywny do mnie, nie uśpię go, a tym bardziej nie oddam. Ale o tym pisałam w innym temacie.

Po prostu mi było bardzo przykro...


Wildmoon: nie mogę Ci wysłać wiadomości na prv; nie wiem czemu; Satanka 666 prosiła mnie, byś podała jej przeze mnie swój nr telefonu (i w jakiej jest sieci) i adres dobrze? skontaktuj się ze mną, proszę: 602224835, gg: 4379189....
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
*~*Julia*~*
Posty: 85
Rejestracja: śr lut 09, 2005 12:47 pm

5 maleństw...

Post autor: *~*Julia*~* »

Przepraszam, że dopiero teraz pisze........


Przykro mi bardzo!! :(
(*) Szpuleńka (*) zm. 15.02.2005r. na zawsze w moim serduchu :(:(:(
Ze mną:
-Szczuras Szajbus i jego wierny kompan Norek :)
-Kot Żeberko
-Pies Raban
-Dwa urocze koniki - Wiktoria i Wianka
-Kanarek Emil
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

5 maleństw...

Post autor: Nakasha »

Nie przepraszaj ^^''. Nie ma za co... mi jest ciągle smutno :(

Okazało się, że Ziemcio miał alergię na nici i różne syfy mu się porobiły w mosznie, wdało się poza tym zakażenie i bardzo go bolało. Był ponownie operowany. Mam nadzieję, że tym razem znormalnieje.... Chociaż minęły 3 dni od wycięcia moszny, a on wciąż zachowuje się tak samo. Hormony powinny mu już dawno opaść (został wykastrowany blisko 1.5 miesiąca temu) :/
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

5 maleństw...

Post autor: AngelsDream »

Dawno mnie tu nie było... widze jak wiele mi umknęło z naprawdę waznych wydarzeń. Przykro mi z powdu maluchów, ale sądze, że szcurek zrobił to z bolu...
Ps. Horus chowa się nadzwyczaj dobrze, ale to straszny łobuz.
Wyjątki i dwa psy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”