

Nasza śnieżynka weszła sobie ostatnio do kartonu połazikować; nie tak łatwo było ją wywabić do okienka na światło dzienne


Dooobrze... tylko jeszcze troszkę rzucę okiem ....

Ani jej w głowie nie postało, że tam niebieściakowe zapasy; prooszę państwa, jaka to panika była po obu stronach:


Oj, doradzam powiększyć


A później, już w zaciszu drewnianego domku, Shenzi przymilała się do mnie o cokolwiek


- Nooo, daaaj… nie bądź taka...


- Nie dasz..? Widzę, że nie dasz...

Śmialiśmy się dziś z albinoski, że zupełnie inaczej niż pozostałe nasze szczurki myje swój ogonek: liżąc go długimi pociągnięciami języczka, po psiemu
