Moderator: Junior Moderator
http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_c004.jpg http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... h_c018.jpg http://s1239.photobucket.com/albums/ff5 ... t=c023.jpg 
Albinos i zmierzch, czegóż chcieć więcej ? 
. Pewnie niedługo mi przejdzie... ), tylko Neviniątko nadal w obśrupanym kubraczku i co gorsza chyba znalazłam na niej maleńkiego guzka... 
Będziemy się umawiać na obejrzenie i na lucrin... Samopoczucie ma dobre, apetyt ekstra, ale coś mam wrażenie, że lekko straciła na wadze, więc dokarmiam Timą (w klatce Rat&Mouse i nie ma zmiłuj). zocha pisze: Ja ostatnio Młodemu zakupiłam na próbę "Uczta dla szczura light" i o dziwo jadł i nie grymasił. To znaczy na początku, później już trochę wybrzydzał, ale i tak nie było to tak jak w przypadku Rat&Mouse Pro lub VL Rat Complete, których w ogóle nie chciał jeść.
Kąpiele się odbyły, wyglądały bardzo podobnie do ostatnich, więc opisywać nie będę. Staram się minimalizować stres i możliwość przeziębienia, więc wszystko trwa maksymalnie krótko, po ok 10 minutach ciur wychodzi z łazienki już praktycznie suchy - wycieram ręczniczkiem (obie się temu poddają, Nevin z rezygnacją, Stef z wyraźną lubościąunipaks pisze: A jakby tak fotkę mokrego szczurka?
). Zdjęcia "na mokro" to bym mogła spróbować zrobić latem, teraz się boję...
Ależ kocha, lubi i szanuje! Tyle że swoją dumę szanuje chyba bardziej!manianera pisze: Białosz mnie kocha, lubi i szanuje i wcale już mi nie zrobi dziury jak mu dam palec pod nos na wybiegu. Sprawdziłam. Krwawiłam.
manianera pisze:wszelkie "zielsko" było traktowane tylko i wyłącznie jak ozdoba, a kwiatki nagietka były automatycznie wyrzucane z miski z wyrazem pyszczków "gdzie mi tu z tymi dekoracjami".
manianera pisze:Ostatnio sprawdziłam hipotezę, która czaiła mi się w zakątkach umysłu od jakiegoś czasu: że Białosz mnie kocha, lubi i szanuje i wcale już mi nie zrobi dziury jak mu dam palec pod nos na wybiegu. Sprawdziłam. Krwawiłam.
przeprasza, ale nie mogłam się powstrzymać No u mnie też, na początku wszystko zjadał a potem się wycwanił. Ale dałam młodziakom miskę i ogołocili całą, nawet kwiatka zjedlimanianera pisze: Wypróbowałam, u nas nie działało, bo wszelkie "zielsko" było traktowane tylko i wyłącznie jak ozdoba, a kwiatki nagietka były automatycznie wyrzucane z miski z wyrazem pyszczków "gdzie mi tu z tymi dekoracjami".
Tak więc nic się nie zmarnowało 
Tak naprawdę mam stu procentową pewność, że Neviśku mnie absolutnie uwielbia, bo codziennie mi to okazuje znacznie bardziej niż Leiut, nie mówiąc już o Stefaniuszu. Tylko nawyki ma takie brzydaśne, ale nie bądźmy wybredni!unipaks pisze: Ależ kocha, lubi i szanuje! Tyle że swoją dumę szanuje chyba bardziej!
.
) i zgrzytający (niestety bez efektów dźwiękowych)
Miód lejesz na me serce! Aczkolwiek my za bardzo tej poprawy nie widzimy, z tym, że brak wagi i tym samym obiektywnego wskaźnika, czekamy do wizyty by rozwiać wątpliwości (tudzież nadzieje...IHime pisze:Czy mi się wydaje czy Stefa nieco zeszczuplała?
)
), ale z pewnością buźkę ma młodzieńczą i świeżutką nawet kiedy spogląda znad "poduszki" 
