![Obrazek](http://i28.photobucket.com/albums/c219/firewarriorfirewarrior/th_4-2.jpg)
![Obrazek](http://i28.photobucket.com/albums/c219/firewarriorfirewarrior/th_precelnomnomnom.jpg)
Dumbouszek puszczający oczko, kawaler, który w sobie rozkochiwał wszystkie damy.
Nie był chory. To był nieszczęśliwy wypadek, do którego się przyczynił Ewok. I znowu mnie przy tym nie było. Wczoraj chłopcy na wybiegu zwiedzali cały pokój (a mają u TŻ "swój" pokój, bo nikt inny w nim nie mieszka). WWW się gdzieś zaszył w kanapie, a Ewok z Preclem mieli wielki ubaw przy wchodzeniu na szafę z książkami. Ulubiona zabawa - wejść wysoko i czekać, aż Szczurzy Tato ściągnie stamtąd, żeby można było wejść jeszcze raz. Tyle że na górze Ewok się rzucił na Precla, wystraszony misio zeskoczył. Widocznie był w takim szoku, że nie czuł bólu, bo się zachowywał zupełnie normalnie. Nie piszczał przy dotyku, nie powłóczył łapkami, nie kulał, zupełnie nic. Normalnie ganiał po pokoju. W święto trudno się dostać do weta, więc TŻ stwierdził, że go poobserwuje i dopiero gdy coś się zacznie dziać, to będzie próbował. Precel jadł i pił, potem w klatce spał normalnie na hamaczku z kolegami, a rano już był martwy.
[*] leć za TM do Tobiaszka, pysiu czarny.