Ogółem to zdołałem się już pozbierać. Nie wiem czemu, ale Poldek był dobrym przyjacielem pomimo tego, że był tylko szczurkiem to się do niego przywiązałem.
No cóż, nie wadze dalej. Dobranoc

Moderator: Junior Moderator
Niestety, jak go wspominam to aż mi smutno. To naprawde było trudne przyzwyczaić się, że ta radosna mordka nie wskakuje na ściane klatki i nie patrzy wesoło oczkami na mnie. Trudno też pożegnać te zabawy z nim i te łaskotki gdy sobie dreptał po mnie.treehouse pisze:@ Tracha...
Zimno, które bije z Twojego postu odbieram jako maskę, która ma zakryć smutek i ból.... Odszedł szczurek, którego doglądałeś, pieściłeś, ot codzienny rytuał. I nagle zabrakło... Rozumiem i cokolwiek myślisz naprawdę mi przykro z powodu straty puchatego, ciepłego, tupiącego, wszechobecnego wąsem Przyjaciela.