Wychodzi na to, że trzeba zabronić przewożenia zwierząt - jakkolwiek.
 Bo nawet z dorosłą (i to niemłodą) osobą, pod jej nadzorem, mogą umrzeć.
 Bo nawet z dorosłą (i to niemłodą) osobą, pod jej nadzorem, mogą umrzeć.Wydaje mi się, że najlepiej szczegółowo opisać zasady bezpieczeństwa, jakie trzeba zapewnić zwierzętom - gdy ktoś jedzie z nimi pociągiem, gdy ktoś jedzie PKSem, gdy ktoś jedzie autokarem, gdy ktoś chce je wysłać PKSem, gdy ktoś chce je wysłać konduktorką, itp. Np. jeśli jedziemy polskimbusem, który nie ma przystanków na drodze, to nie możemy wsadzić szczurów do luku bagażowego i nie powinniśmy ich stawiać na podłodze. Jeśli jedziemy pociągiem bez przedziałów, nie można ich postawić na podłodze czy siedzeniu, bo są za mocno ogrzewane. Jeśli jedziemy pociągiem z przedziałami, nie powinno się stawiać ich na półce na górze koło okna, bo jest przeciąg, a latem za gorąco. Jeśli wysyłamy konduktorką, to jak je zapakować, aby było dla nich dobrze. Itp. Itd.

Sam sposób transportu niczego nie gwarantuje (jak widać...) - tylko zachowanie człowieka, który wiezie zwierzęta.


 Napisałam tekst w pierwszym poście jako punkt zaczepienia, za jakiś czas zbiorę przydatne informacje, które podrzucili inni użytkownicy, przeredaguję tekst i noovaa go podklei koło tematu transportowego - już jako gotowy poradnik.
 Napisałam tekst w pierwszym poście jako punkt zaczepienia, za jakiś czas zbiorę przydatne informacje, które podrzucili inni użytkownicy, przeredaguję tekst i noovaa go podklei koło tematu transportowego - już jako gotowy poradnik.
 
 
 Jeśli mam pociąg o 5 rano i jadę ze szczurami, to chyba mam prawo się zdrzemnąć po upewnieniu się, że szczury są w bezpiecznym miejscu na moich kolanach albo na siedzeniu obok. Szczury też śpią w podróży
 Jeśli mam pociąg o 5 rano i jadę ze szczurami, to chyba mam prawo się zdrzemnąć po upewnieniu się, że szczury są w bezpiecznym miejscu na moich kolanach albo na siedzeniu obok. Szczury też śpią w podróży 

