Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Klimku wszystkiego dobrego - żadnych zmartwień, żadnych tematów w "odeszły" , wiele optymizmu i uśmiechu. Dużo słońca i jeszcze więcej pięknych gwiazd na niebie
zmartwienia chyba będą już zawsze.
będę się próbowała dopchać na jutro do weterynarza..
Amonek przestaje chodzić. 2 dni temu tylne łapki mu się kołysały, myślałam, że się starzeje i po prostu łapki wysiadają, wczoraj zaczął się kołysać cały, a dzisiaj już nie chce chodzić. rano próbował wejść do koszyczka i spadał.. nie miał siły się podciągnąć.
to tak szybko postępuje.. strasznie się chwieje, rozjeżdża, przewraca, to chyba będzie miało podłoże neurologiczne.. śpi sobie w domku, napchałam mu tam szmatek, muszę podtykać poidełko pod pyszczek..
mam nadzieję, że uda nam się jutro zapisać i coś wetki zaradzą..
tak zaczęłam ostatnio myśleć.. obaj jego bracia są już za TM, jego dopadło paskudztwo.. jak on mi odejdzie to Ares w klatce zostanie sam. Ares za 4 miesiące kończy 2 lata, lubi męczyć szczury, gonić je. łączenie z nim nie byłoby łatwe. lubi gryźć przez pręty.
i co zrobić ? zostawić go samego ? przecież chłopak się zamęczy.. oddać ? z bólem serca, ale i Nermalka oddałam do innego stadka, gdy jego towarzysz zmarł i został sam.
tylko boję się, że ciężko byłoby mu wstąpić do nowego stada..
ot, tak sobie rozmyślam już..
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
http://www.youtube.com/watch?v=XCXNP9y9 ... e=youtu.be
tak jest dzisiaj.... pogarsza się w tempie ekspresowym.. w klatce jest jeszcze gorzej, bo się ślizga..
nie daje rady sięgnąć do poidełka, wiec muszę mu albo podstawiać co jakiś czas pod pyszczek, albo zostawiać papkę z jabłuszka na talerzyku, tylko już dzisiaj wylądował w tym jabłku cały..
jutro rano dzwonię umówić się na wizytę, mam nadzieję, że wetki coś poradzą.
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
rety biedny... widać, że jeszcze chciałby się wspiąć, podreptać, a ciałko mu nie pozwala... Współczuję Ci, bo mnie jest ciężko na to patrzeć więc wyobrażam sobie co Ty musisz czuć
Bardzo mocno trzymam kciuki za choćby częściowy powrót do zdrowia...
Nie wiem, na ile to pomoże, ale u mnie sprawdziło się codzienne podawanie Felisi witamin oraz preparatu chroniącego stawy (konkretnie jest to vibowit i artresan) - mała w sierpniu zaniemogła tak, że nie dawała rady wejść do klatki ani chodzić po drabinkach. Zaczęłam podawać jej te leki i po tygodniu czy 2 niedowład się cofnął. Felisia chodziła w zasadzie do teraz, ostatnio znowu jest gorzej, lapki zostają w tyle. Ale jakby nie patrzeć podarowane miała prawie 4 miesiące chodzenia.
Klimku, strasznie dużo pożegnań u Ciebie, bardzo mi przykro. Musi Ci być ciężko, przytulam mocno.
Kurcze, zaczynam zastanawiać się, czy nie masz w stadach jakiegoś wirusa, tyle śmierci w tak krótkim czasie... Wprawdzie szczury nie należały już do najmłodszych, ale 2 lata czy 2 i ciut ponad to nie musi być od razu wiek na umieranie u wszystkich po kolei. Myślałaś o tym?
Izabelo, tylko ja póki co nie wiem, czy to stawy, czy coś o podłożu neurologicznym.. ja sama stawiam raczej na to drugie.. nie bolą go łapki - wzięłam go i ruszałam łapkami, oglądałam, a on nic.
co do wirusa... myślałam, ale nie wydaje mi się. chyba, że u chłopców, bo oni faktycznie wczesnie odeszli, ale po cichu, we śnie, dopiero teraz Amonka coś dopadło. jego bracia byli zdrowi, żadnych objawów.
ale to chyba niemożliwe, żeby mając 4 stada w jednym pomieszczeniu, wirus zaatakował tylko jedno ?
tym bardziej, że ja rozmawiałam z wetką o tych odejściach ostatnio u mnie, powiedziała, że szczurki to miłe zwierzątka, ale krótko żyją, nie wspomniała nic o wirusie.
bo u dziewczyn, które odeszły ostatnio było tak -
Zorce nie mam pojęcia co się stało, znalazłam ją zimniutką w kuwecie.. ale nie miała ani guza żadnego, żadnego obrzeku, krwi.
Hinnoya miała guza, mowa była o znowotworzałej macicy z tego co pamiętam (teraz mi się może mieszać, a nie mam kart informacyjnych pod ręką), w brzuszku zebrał się płyn i małej musielismy pomóc odejść.
Cookie znalazłam pewnego dnia słabą, jak dała się oglądnąć zauważyłam zasinienie i obrzek w okolicach dróg rodnych, następnego dnia miałyśmy umówioną wizytę, ale wieczorem słabła, poszłam przygotowac lek przeciwbólowy, nie było mnie kilka minut, a jak wróciłam serduszko już nie biło.
Pelka miała nowotwór, guz objął cewkę moczową i mimo dobrego samopoczucia postanowiłyśmy z wetką, że pomożemy jej odejśc, bo po 1 guz zacząłby się rozpadać, a operacja nie miała sensu, bo po niej Pelka by nie siusiała..
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Ale witaminy, z grupy b szczególnie, mają wpływ na działanie układu nerwowego. A artresan działa wspomagająco na stawy, więc w pewnym wieku może być wskazany zapobiegawczo po prostu. Wcale nie twierdzę, że w przypadku Amonka moja kombinacja leków coś pomoże, nawet nie wiem, czy na pewno właśnie to pomogło Felisi. Jednak były to jedyne leki, które wtedy dostała a niedowład się cofnął, to fakt niezaprzeczalny. Więc leki podaję, w tej chwili także Gotice, która ma 2 lata i prawie 8 miesięcy i łapki jej sztywnieją powoli, ale cały czas chodzi, jeszcze nie dawno wspinała się po prętach.
Może faktycznie te śmierci to zbieg okoliczności tylko, oby tak było. Kciukam, by pozostałe ogony cieszyły się życiem jeszcze czas długi a Ty mogła odsapnąć trochę
a powiedz mi, Izabelo, jak dawkować wit.B ? mam w domu, to mogę mu podać choćby teraz, żeby zrobić cokolwiek przed wizytą u weta.
Keiko z zapaleniem mózgu dostawała też wit.B, więc wiem, że podać mogę, tylko nie znam dawki, bo rozpisane miałam dla szczurki ważącej niecałe 200g, a Amon będzie ważył ok pół kg, tak mi się wydaje, bo schudł troszkę, spróbuję go zważyć, ale waga nam ostatnio robi psikusy..
dziękuję za kciuki
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Jak miałaś rozpisane dla szczurki ważącej 200g, to przerób na 500
Alex[*][/color][/b] i Marty[*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldood 11.11.10Belusia[*][/color][/b] od 08.04.11Jinxxod 24.05.12Sykes i Dannyod 25.09.12
Trzymam kciuki mocno, tak mocno aż są fioletowe
Zima zachowywała się podobnie, dostała antybiotyk Enro i Zylexis w zastrzyku, niestety albo za późno albo terapia nie poskutkowała. Tyle mogę pomóc, jestem za zielona .. ale kciuki trzymam i wysyłam dużo dobrej energii ...
Amonek dzisiaj jeszcze gorzej - słabo kontaktuje, turlika się, dużo śpi. oddzieliłam go od Aresa, bo on utrudniał mi dostęp do Amona.
zjadł przed chwilą i dalej śpi. ale wcześniej dał radę się lekko podciągnąć na prętach do drzwiczek, dając mi znać, że mam być przy nim..
co chwilę się przebudza i kokosi, uspokaja się dopiero kiedy zaczynam go głaskać..
Ares też nie wie co się dzieje, chyba będę musiała znaleźć mu nowe stado..
bez szczurków... ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
o masz:( jak je to znaczy ze jeszcze walczy. ale z drugiej strony skoro mu sie nie poprawia to szkoda zwierzaka:( Ponoc szczury maja w tym stanie zachowaną czesc swiadomości - zreszta ja pamietam jak Czerniak sie stresowała bedac w podobnym stanie...
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister
ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia