No i maluch już z nami 

Nazywa się Gacuś, jest malutki i zabójczy 

 . Uwielbia lizać palce bo wsadzeniu do klatki, lizać szyje siedząc w kapturze. Liże ją cały czas. Jest odważny, biegał już moimi chłopakami, obyło się bez latania futra. opuściłam moment w wannie i dałam go na wybieg. Tago go poniuchał i przewrócił na plecki(bez pisków), Edi nie zwrócił szczególnej uwagi a maluchy za nim ganiały w te i we wte. Iskali się. Muszę zabezpieczyć jakoś boki klatki żeby mi nie wyszedł i chyba na dniach go tam wpakuję 
 
Potrafi robić do kuwetki co jest ułatwieniem, tylko nie potrafi korzystać z hamaczków 

 mam nadzieję, że się nauczy raz dwa bo zamówiłam piękne rzeczy od Nietoperka  
  
 
Nie potrafię zrobić mu wyraźnego zdjęcie. Wychodzi 1/20, któe nadaje się do oglądania 
 
