Enciakowy zwierzyniec

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sylwiaj
Posty: 1487
Rejestracja: pn paź 17, 2011 10:18 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: sylwiaj »

ciesz sie ze lubi jaszczurki masz dzieki temu asa w rekawie;D on ma jaszczurke a Ty szczura;D nie chce szczura to wypad z jaszczurką;)
mój tez nie lubił szczurów a w przedszkolu jest zakochany zwłaszcza w Krecie który chce jako jedyn bawic sie z jego niedelikatnymi łapskami zreszta ostatnio tak sie rozbawili ze Krecik bedac na plecach i tak go obsikał i o dziwo nie stał sie tym złym sikającym ogonem;D
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister

ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

ol. - jakoś nie przyszło mi to do głowy - kiedyś ich złapię ::)

sylwiaj - jeśli mój mężczyzna coś wie, to że zwierzęta to mój priorytet... jeśliby mi zabronił, tak długo bym jojkała i wierciła dziurę w brzuchu... no nie ma siły. Rodzice coś o tym wiedzą, psa wyprosiłam po kilku latach ;D.

U nas mało wesoło. Na weekend mnie nie było, był za to kot. Towarzystwo zestresowane, ale umiarkowanie. Ale najprawdopodobniej m.in. to było przyczyną...
W niedzielę wróciłam i przywitałam się z chłopakami. I kiedy wzięłam na ręce Speedy'ego (ledwo mu się łapka zagoiła...!!!) ...
Nos niewidoczny zza wielkiego, czarnobrunatnego skrzepu. Okulary czarne z porfiiryny zaschniętej. Na tułowiu kilka ranek. Na podbrzuszu nieco mniejszych. Łapa tylna, prawa - pogryziona i wyraźnie odciążana (potem się dowiedziałam, że mogła być to autoagresja na tej łapie, wynikająca z bólu, jaki czuł - i pogryzł sobie sam). I szczur nie je... jak dałam miękkie, zjadł, jedzeniem zainteresowany, ale... Wyraźnie problem był z twardym. Dałam mu jego kochany makaronik, obracał w łapkach. W końcu zobaczyłam, że w posrebrzanym łebku coś świta i zaczął jeść... lewą stroną.
Co więcej, nawet gerberek nie był motywacją by jeść... przy innych szczurach. Panika. Co który podszedł, stawał na dwie łapy w pozycji obronnej. Z kąskami uciekał, byle dalej, kulejąc.
Do hamaka wejść nie potrafił, podsadzałam biedną dupkę, a on z wdzięczności przytulał się i pulsował. Speedy! Który dotykać pozwalał się jak był senny... :(

Poszliśmy do dr Woźniak. Łapę nastawiła mu chyba przy badaniu tahti ::). Wyraźnie z kolanem był problem i nieco ze śródstopiem. Nos - rozcięty (! Drobnoustroje?). W pyszczku (niestety po znieczuleniu, dzieciak się nie dał oglądać...) - czysto. Prawdopodobnie pęknięta żuchwa, obity staw - no trudno powiedzieć... Wszystko po prawej stronie.

Moje przypuszczenie było - któryś (Wirus?) wykorzystując jego strach przed kotem, pobił go o stołek alfy. Pewnie w hamaku. Speedy spadł i się potłukł.
Jak się okazało, skutecznie.

Dziś ostatnia dawka metacamu przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Już je przodem, chodzi, odzyskał animusz. Niemniej... Drobnoustroje gonią go jak chcą :(. Speedy ucieka przed nimi, wyraźnie się ich boi, nie podejmuje w ogóle walki. Kiedy czarne napierają na niego bokiem, on staje przodem na dwóch łapach, po czym odwraca się ucieka. A one dalej, za nim! Dopiero przyparty do muru piszczy i się broni. Moje biedne spadło...
Jedynie, ja przestało boleć, Mikrobowi Speedy nie pozwala i nieśmiało powoli je przy innych. Zaczął jeść suchą karmę.

Ale, co mnie zaskoczyło... ujrzałam dwukrotnie, jak w hamaku kotłuje się czarne stworzenie. I wypada jedno z hukiem i trzaskiem.
I za każdym razem był to Wirus.
Przy jedzeniu każdy grzecznie odsuwał się od Wąglika i pozwalał mu jeść.
Wąglika! Który zawsze na szarym końcu hierarchii! już od jakiegoś czasu widziałam, że tkwi w nim ogromna siła. Może i on sobie ją uświadomił? Najmniejszy szczur...


...z weselszych wieści... Zgodnie z moim popędliwym charakterem... pomyślałam "fajnie by mieć rodowodowego".
...zapisałam się na miot C do Rotta Taivas... ::)


ależ elaborat mi wyszedł, ciekawe, kto przebrnie... :P
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: tahtimittari »

Ja przebrnęłam :P ale część już widziałam przy pisaniu więc to chyba taki mały cheating ;)

Speedy oby mnie nie znienawidził za to macanie i wszystko złe.. i zapach kota ::)
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Sky »

dała radę i powiem...
biedny Speedy :( szkoda mi go, tak brutalnie podczas Twojej nieobecności spadł całkowicie w hierarchii, jeszcze tak zastraszony i spanikowany, normalnie Wąglik to jakiś brutal i terrorysta. Ledwo się obrócisz, już ci wbija nóż w plecy, a to cwaniak.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

Ojjjj, potyrpało mnie zdrowo...

Obrazek
Obrazek

pardon, że duże, ale nie mogłam się opanować... ::)
...aaaaa!!!! :D
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

ehhh

Obrazek
Obrazek

to z radości ten błędzik :P
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: valhalla »

Hm... znam skądś tego szczura. Zdaje mi się, że nie dalej jak dziś rano obsikał mi dokumentnie kolana :D
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Sky »

tititit jaki słodziaczek! jakie ma futerko! jakiś śliczny :D
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: ol. »

kuiiiii !!!
pękła Entreen - jak pięknie równo pękła ;D


Wracając do poprzedniego, tak mi się żal potłuczonego Speedy'ego zrobiło :-[ Ech że też muszą następować te przetasowania stadkowe, które tak mogą drugiego pognębić.
Przypomniałam sobie to zdjęcie jak Speedy matkował dwóm czarnym pchłom i takiego Wąglika wolę, o powrót takiego proszę...
Mam nadzieję, że teraz kiedy już rządy przejął będzie dążył do stabilizacji i takie ekscesy już się nie powtórzą, a Speedy nabierze sił i wróci do siebie. Mizanko dla niego ku tej intencji :-*
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: tahtimittari »

*KIWK* ;D
masz pierdolca jak Mikrob :P
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: valhalla »

tahtimittari pisze:*KIWK* ;D
masz pierdolca jak Mikrob :P
Nie dręcz jej, bo mi się jeszcze rozmyśli :P A tu mały myś już się cieszy z domku ;)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: tahtimittari »

Nie rozmyśli się ;)
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: valhalla »

tahtimittari pisze:Nie rozmyśli się ;)
Na to liczę ;) Zwłaszcza, że pan nr 1 jest naprawdę oswojony, odważny, ciekawski - jest z niego niezły materiał na miziaka i naleśnika, którego można godzinami miętosić, a on ani piśnie :P
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: tahtimittari »

valhalla pisze:
tahtimittari pisze:Nie rozmyśli się ;)
Na to liczę ;)
On już jej się nawet śnił ,więc nie widzę takiej opcji ;D
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Enciakowy zwierzyniec

Post autor: Entreen »

Radosne oczekiwanie zmącił nam gorzki smak nadchodzącego rozstania.

Tak, 23 miesiące u myszek to dużo. Powoli szykowałam się do powiedzenia sobie "do widzenia".
I nadchodzi ten czas.

Wala to rześka babunia, która trzy razy dziennie na jogging chodzi :). Biega w kołowrotku z zawrotną prędkością, sierść ma lśniącą i gładką - nakrapianą białymi plamkami. Włazi na ręce, ciekawska eksploratorka.
Tanja, nieśmiała, nieco przygrubawa (chociaż do rudych monstrów jej daleko!), zawsze wycofana, czarne oczki przymrużone... Nieśmiało łapeczki kładąca na dłoni "nie zjesz mnie...?"

Wczoraj dopiero zauważyłam, że Tanja wygląda źle. Krągłe ciałko jakby szczuplejsze, kręgosłupek wystaje, lekko się zataczała... Potem się otrząsnęła, ale dało mi to pierwszy sygnał. Stworzonko zeszczuplało, jedynie brzuszek okrągły jak dawniej.
Dopiero Tahti dziś zwróciła uwagę - brzuszek. Duży.
Wodobrzusze i ponad centrymetrowy nowotwór, rozlany, nieprzesuwalny.
Póki malutka nie cierpi, zostawię ją jak jest. Ma chęć do życia - chodzi, je, rozgląda się.
Jeśli zacznie okazywać oznaki bólu, nie będzie potrafiła funkcjonować, będę musiała jej pomóc.
I mimo, iż wiek ma słuszny, to smutno bardzo się robi...

Obrazek
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”