na wstępie, jako że jestem nowy chciałbym się do Was uśmiechnąć i przedstawić
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Nazywam się Sławek i właśnie zacząłem przygodę z ogonkami
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Otóż w czym mój problem:
Trzy dni temu kupiłem szczurka, śliczną 4 tygodniową samiczka. Wszystko było w porządku, sporo je, pije, jest aktywna, ma fajną klatkę, ale dnie spędza w dużym stopniu poza nią. Jest rozbrykana, ale bardzo sprytna i cwana, a to dobrze
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Dzisiaj jednak wróciłem z uczelni, zaglądam do niej, spała. Zawołałem ją, otworzyła jedno oczko a drugie miała przymrużone. Po kilku minutach drugie też otworzyła. No i normalnie wszystko niby. Później musiałem wyjść na uczelnię, a po powrocie patrzę - znów śpi. Chcąc zobaczyć jak sytuacja z oczkiem rozbudziłem ją, a ona znów miała to samo przymknięte. Uznałem że może trociny jej jakoś oczko podrażniły, albo coś jej wpadło malutkiego. Wziąłem więc roztwór soli fizjologicznej do oka(takie zwykłe izotoniczne kropelki) i przemyłem jej już dwukrotnie oczko mając nadzieję, że może coś jej wypłuczę, a jak nie to chociaż konkretnie nawilżę.
Od razu mówię, że nie ma żadnych wydzielin w oku, nie ma łzawienia, jakichś widocznych zmian. Po prostu je mruży, oko i wokoło niego wygląda w porządku.
Nie wiem co mogło wywołać taki stan rzeczy, więc zwracam się do Was z zapytaniem, czy to może jest kwestia pylenia trocin lub nawet alergia na trociny?
Macie jakieś podejrzenia?
Pozdrawiam
Rubayski