
Ale ja dzisiaj będę się żalić !
Wiadomo przecież że według 11 przykazania " W dzień wolny nie budź kobiety pod żadnym pozorem" i jeśli nie ma " powietrza, ognia, wojny i głodu" to nie rusz , bo skutki nieokiełznane będą! Pierwsza niedziela bez dokładnie zaplanowanego niczego, jedynie aby popełzać w dresach cały dzień, bez budzika, bez nawet gotowania bo niedziela to " dzień CHŁOPA w kuchni" .. bez gości - wolność i czas mózgu myślą nieskalany .. i co ? I jajo ! Faceci to jednak nie rozumieją potrzeby odizolowania się bo zwykle robią to na co dzień i mają przestoje w myśleniu a baby jak to baby wciąż nie mogą wszystkiego zrobić bo coś tam jeszcze ... a już jak wszystko jest zrobione to zrobią tak żeby jednak nie było.. aaaa .. do czego zmierzam .. Zaplanowałam sobie że dziś nic nie planuję, absolutnie nic. A przede wszystkim to się w końcu wyśpię. Ale moje chłopy tuczne i rzeźne, nie wiem który zacz, bo spałam, wpadł na pomysł że " przypadkiem" otworzy drzwiczki, tak takie malutkie jedne drzwiczki od klatki. Bardzo zła jest pobudka jak Ci ktoś ciągnie za rzęsy i wciska nochal w ucho! Najpierw poleciały inwektywy pod adresem lasek a potem tego niezidentyfikowanego kogoś co to uczynił. Oczywiście winny jest zapewne już w innej galaktyce, bo w domu nie znalazłam.
No i jak już doszłam co w ogóle się dzieje to już się obudziłam, jak się obudziłam to byłam zła.
Niestety domownicy nie zdążyli sobie uświadomić że jestem zła i to doprowadziło że byłam bardzo zła. Przecież nie ma problemu, w końcu wszyscy ( oprócz mnie) już się obudzili to można: pokłócić się o jakąśtam BARDZO WAŻNĄ grę, albo robić dwieście wyliczanek kto pójdzie do sklepu. A że dziś nie mój obiad to i sklep nie mój.
Wzięłam sobie książkę i bach do łóżeczka z kawą - to był mój nowy pomysł na dzień - to nie ... przylazła Chmurka i koniecznie chciała mi zjeść książkę, zaraz za nią Glutaminian i ciągnie okładkę a Buka umyła się w mojej kawie !
Zabrałam kawę, wypełzłam z wyra i usiłowałam sobie znaleźć zajęcie bez zbytniej roboty - w końcu dalej był " dzień wolny".
Ha pomyślałam że uszyję nowe hamaki -( Tak tak Buniu- różowe ! )i nawet mi się udało tylko że Chmurka zwana czasem Edim już je rozpruła .. dobrze ze chociaż udało mi się zdjęcie zrobić ...
poszłam wyprać sweter i bluzę - to mi sweter zafarbował bluzę ..
zrobiłam ciastka - poparzyłam rękę ( dobrze iż tylko trochę i raczej szybko bąble znikną) ..
a jak poszłam na spacer.. to zmokłam bo parasolka w połowie drogi, jak była potrzebna, to wystrzeliła na drugą stronę ulicy, dobrze że nikogo nie zabiła i nie trafiła w żadne okno.. te wynalazki..
....
tylko Cthulhu była dzisiaj grzeczna i nawet przyszła pogadać, pogłaskać i patrzeć się tymi ślepiami - gdyby nie to, to ja już wolę do pracy!
I apeluję do wszystkich - nie budźcie kobiety jeśli zaplanowała dzień wolny .. choć wszystkie kobitki i tak wiedzą że taki "dzień wolny" gdyby istniał to byłby strasznie męczący i dlatego już wiem czemu moi panowie są tacy zawsze zmęczeni szczególnie na wakacjach lub feriach - też bym była

I tak się utwierdziłam w twierdzeniu że parafrazując Matrixa " Dzień wolny - nie istnieje"

To pożaliłam się i mi lepiej

Czy ja tego nie powinnam napisać w "Smutniku"?

do potem ..