Sfora z Pokątnej
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Strasznie mi przykro z powodu szynszyla. Uwielbiam ten gatunek.... [*]
Świerzb może się wziąć skądkolwiek... ważne przy nim jest dezynfekowanie klatki i jej wyposażenia i najlepiej też powierzchni, po której szczury najczęściej biegają.
Fabio jest super. A instynkt do budowania gniazda i sprzątania to ma iście samiczkowy.
http://imageshack.us/photo/my-images/692/dscn0923i.jpg/ - widać, że koszyk jest używany, ma profesjonalnie wygryzioną dziurę.
Jak na swój wiek, z tego co piszesz, to Jimi naprawdę świetnie się trzyma.
A może jednak by zbadać Nero? Czasami zapalenie może przebiegać prawie bezobjawowo...
Zero oczywiście jest najlepszy!
Świerzb może się wziąć skądkolwiek... ważne przy nim jest dezynfekowanie klatki i jej wyposażenia i najlepiej też powierzchni, po której szczury najczęściej biegają.
Fabio jest super. A instynkt do budowania gniazda i sprzątania to ma iście samiczkowy.
http://imageshack.us/photo/my-images/692/dscn0923i.jpg/ - widać, że koszyk jest używany, ma profesjonalnie wygryzioną dziurę.
Jak na swój wiek, z tego co piszesz, to Jimi naprawdę świetnie się trzyma.
A może jednak by zbadać Nero? Czasami zapalenie może przebiegać prawie bezobjawowo...
Zero oczywiście jest najlepszy!
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Sfora z Pokątnej
Przykro mi z powodu szynszyla, śliczny puchacz.
[*] dla Freda
Fabio na tym filmiku jakoś tak nie podobny jest do szczura. Szczególnie jak nie widać ogona, bardziej przypomina inne stworzenie gryzoniowate Ale miziak cudny.
http://imageshack.us/photo/my-images/692/dscn0923i.jpg/ słodziak
Co do Nessie to jego zachowanie przypomina mi trochę naszego Zenka. Zauważyłam, że jak go dotykam od dołu i próbuję wziąć na ręce jest ok, ale jak tylko dotknę jego grzbietu to wtedy panika, pisk i ucieczka. Chyba ma jakieś złe doświadczenie
Ale masz rację trzeba sprawdzić czy ze zdrowiem wszystko w porządku, może rzeczywiście coś go boli.
Głaski dla chłopaków przesyłam
[*] dla Freda
Fabio na tym filmiku jakoś tak nie podobny jest do szczura. Szczególnie jak nie widać ogona, bardziej przypomina inne stworzenie gryzoniowate Ale miziak cudny.
http://imageshack.us/photo/my-images/692/dscn0923i.jpg/ słodziak
Co do Nessie to jego zachowanie przypomina mi trochę naszego Zenka. Zauważyłam, że jak go dotykam od dołu i próbuję wziąć na ręce jest ok, ale jak tylko dotknę jego grzbietu to wtedy panika, pisk i ucieczka. Chyba ma jakieś złe doświadczenie
Ale masz rację trzeba sprawdzić czy ze zdrowiem wszystko w porządku, może rzeczywiście coś go boli.
Głaski dla chłopaków przesyłam
Re: Sfora z Pokątnej
Dzięki Wam za miłe słowa.
Nakasha, klatkę i wyposażenie to ja dezynfekuje kilka razy podczas kuracji, ale przecież nie wypiorę łóżka/dywanu w środku zimy dwa razy w tygodniu...
Większość moich chłopów ma instynkt do budowania gniazd... Nie wiem czemu. Na 100% buduje je Fabio, Nero i Jimi. Dantego, Nessiego i Zera nie jestem pewna po prostu, bo zwykle tamci trzej coś majstrują i znoszą co się da do domków.
Co do Nero, zabieram całą sforę w przyszłym tygodniudo weta, więc Nero na pewno będzie zbadany.
zocha, co do wyglądu Fabia, on jest zupełnie inaczej zbudowany niż reszta szczurów... Ma zupełnie inny pyszczek. Nie wiem dlaczego...
U nas nie jest tak, że chodzi tylko o podnoszenie i dotykanie grzbietu... Wystarczy po prostu zbliżyć rękę do Nessiego i on od razu się cały spina, ewentualnie ucieka lub robi od razu stójkę. Nie wiem dlaczego. Zastanawiam się, czy pod moją nieobecność mój tata/młodsza siostra nie próbowali na siłę go podnosić, może za mocno ścisnęli czy coś i teraz po prostu boi się dotyku? Nie mam pojęcia. Bo jak samemu sobie chodzi, to lubi podejść do człowieka, polizać, etc., ale samemu, nie lubi jak się go wtedy próbuje podnieść czy coś.
Porobiłam fotki "starszego" stadka.
Jimiego musiałam trzymać, bo on na wybiegu bardzo się denerwuje, od razu wchodzi mi na kolana, a jak zostawiam go samego i odezwę się np. metr dalej, to na oślep leci do mnie. Wydaje mi się, że biedaczek jest ślepy albo ślepnie. Jego oczka zrobiły się w środku takie... Jasno-szare? Na fotkach tego nie widać. Na początku miał tę jasno-szarą powierzchnię na małej powierzchni oka, ale to mu się coraz bardziej powiększa... No i własnie na wybiegach w ogóle nie odchodzi ode mnie i non-stop niucha. Jak się odezwę (a np. leżę, a on mi siedzi na brzuchu) to od razu idzie do moich ust i się kładzie przed nimi...
Czy Waszym zdaniem na drugiej focie Dante nie przypomina... świnki morskiej? Grubaśno jakoś wyszedł.
Neroś ślicznie bieleje.
Oczywiście musiałam chłopaków dyniom zatrzymywać, bo inaczej nie zatrzymują się w miejscu i wszystkie fotki mam rozmazane.
Nakasha, klatkę i wyposażenie to ja dezynfekuje kilka razy podczas kuracji, ale przecież nie wypiorę łóżka/dywanu w środku zimy dwa razy w tygodniu...
Większość moich chłopów ma instynkt do budowania gniazd... Nie wiem czemu. Na 100% buduje je Fabio, Nero i Jimi. Dantego, Nessiego i Zera nie jestem pewna po prostu, bo zwykle tamci trzej coś majstrują i znoszą co się da do domków.
Co do Nero, zabieram całą sforę w przyszłym tygodniudo weta, więc Nero na pewno będzie zbadany.
zocha, co do wyglądu Fabia, on jest zupełnie inaczej zbudowany niż reszta szczurów... Ma zupełnie inny pyszczek. Nie wiem dlaczego...
U nas nie jest tak, że chodzi tylko o podnoszenie i dotykanie grzbietu... Wystarczy po prostu zbliżyć rękę do Nessiego i on od razu się cały spina, ewentualnie ucieka lub robi od razu stójkę. Nie wiem dlaczego. Zastanawiam się, czy pod moją nieobecność mój tata/młodsza siostra nie próbowali na siłę go podnosić, może za mocno ścisnęli czy coś i teraz po prostu boi się dotyku? Nie mam pojęcia. Bo jak samemu sobie chodzi, to lubi podejść do człowieka, polizać, etc., ale samemu, nie lubi jak się go wtedy próbuje podnieść czy coś.
Porobiłam fotki "starszego" stadka.
Jimiego musiałam trzymać, bo on na wybiegu bardzo się denerwuje, od razu wchodzi mi na kolana, a jak zostawiam go samego i odezwę się np. metr dalej, to na oślep leci do mnie. Wydaje mi się, że biedaczek jest ślepy albo ślepnie. Jego oczka zrobiły się w środku takie... Jasno-szare? Na fotkach tego nie widać. Na początku miał tę jasno-szarą powierzchnię na małej powierzchni oka, ale to mu się coraz bardziej powiększa... No i własnie na wybiegach w ogóle nie odchodzi ode mnie i non-stop niucha. Jak się odezwę (a np. leżę, a on mi siedzi na brzuchu) to od razu idzie do moich ust i się kładzie przed nimi...
Czy Waszym zdaniem na drugiej focie Dante nie przypomina... świnki morskiej? Grubaśno jakoś wyszedł.
Neroś ślicznie bieleje.
Oczywiście musiałam chłopaków dyniom zatrzymywać, bo inaczej nie zatrzymują się w miejscu i wszystkie fotki mam rozmazane.
- Jay-Jay
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz lis 06, 2011 8:20 pm
- Numer GG: 7336498
- Lokalizacja: 100 km od Szczecina
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
jacy śliczni mężczyźni
Re: Sfora z Pokątnej
Dawno tu nie zaglądałam.
Cieszę się, że Dante zdrowy. Mój wnusio... (albo prawnusio, bo przecież Kropka to ogon mojej córki )
Fajne masz stado, Blanny.
Pozdrowienia od mamusi i siostrzyczek Dantego!
Cieszę się, że Dante zdrowy. Mój wnusio... (albo prawnusio, bo przecież Kropka to ogon mojej córki )
Fajne masz stado, Blanny.
Pozdrowienia od mamusi i siostrzyczek Dantego!
Re: Sfora z Pokątnej
Jay-Jay, dziękujemy.
jakasiek, ale super, że się odezwałaś! Bardzo, bardzo dziękujemy za pozdrowienia. Dante vel. Kowboj śpi, ale jak wstanie, to go wymiziam mega mocno.
jakasiek, ale super, że się odezwałaś! Bardzo, bardzo dziękujemy za pozdrowienia. Dante vel. Kowboj śpi, ale jak wstanie, to go wymiziam mega mocno.
Re: Sfora z Pokątnej
Ale mi brakowało tego pysia http://imageshack.us/photo/my-images/845/dscn1017e.jpg/
A co do jego oczek to PJ na starość też takie miał. Raz były normalne, a innym razem takie szare się robiły właśnie.
Neroś kochany http://imageshack.us/photo/my-images/818/dscn1057e.jpg/ śliczności
A co do budowania gniazd, to u mnie też tak jest. Wcześniej PJ zawsze lubił znosić wszystko i upychać w pudełku. Teraz obecni też tak robią. Taka już chyba natura szczura
Zdrówka dla starszyzny i głaski przesyłam
A co do jego oczek to PJ na starość też takie miał. Raz były normalne, a innym razem takie szare się robiły właśnie.
Neroś kochany http://imageshack.us/photo/my-images/818/dscn1057e.jpg/ śliczności
właśnie o ten pyszczek mi głównie chodziło rzeczywiście jest inny niż u tych naszych szczurasów.Blanny pisze: zocha, co do wyglądu Fabia, on jest zupełnie inaczej zbudowany niż reszta szczurów... Ma zupełnie inny pyszczek.
A co do budowania gniazd, to u mnie też tak jest. Wcześniej PJ zawsze lubił znosić wszystko i upychać w pudełku. Teraz obecni też tak robią. Taka już chyba natura szczura
Zdrówka dla starszyzny i głaski przesyłam
Re: Sfora z Pokątnej
zocha, a PJ dobrze widział mimo tych oczek? Jimi ma takie cały czas. Ale dałaś mi troszkę nadziei.
Bardzo, bardzo dziękujemy za pozdrowienia, miłe słowa i pamięć.
A teraz to, o czym kiedyś tam mówiłam... Czyli mój Fabio-kot. Dziś rano było słońce ładne (dalej jest, ale już nie świeci mi w okno, bo przeniosło się dalej), więc tak oto zastałam Fabiśka:
Reszta była pochowana w domkach. Taki z niego dziki szczur, co tylko siedzi w ciemności, jak ze mnie piosenkarka.
(Nie wiem czemu, ale imageshack nie chce mi wygenerować miniaturki, więc daję dużą wersję, wybaczcie.)
Dzwoniłam dziś rano do Medicavetu... Zgadnijcie na kiedy dostałam wizytę, dopiero na 13. lutego! Liczyłam na najbliższą środę, a tu dopiero poniedziałek za tydzień... Wszystko inne było zajęte. Niezły ruch jest, pewnie przez tę zimnicę zwierzaki łapią przeziębienia, zapalenia płuc, etc.
Bardzo, bardzo dziękujemy za pozdrowienia, miłe słowa i pamięć.
A teraz to, o czym kiedyś tam mówiłam... Czyli mój Fabio-kot. Dziś rano było słońce ładne (dalej jest, ale już nie świeci mi w okno, bo przeniosło się dalej), więc tak oto zastałam Fabiśka:
Reszta była pochowana w domkach. Taki z niego dziki szczur, co tylko siedzi w ciemności, jak ze mnie piosenkarka.
(Nie wiem czemu, ale imageshack nie chce mi wygenerować miniaturki, więc daję dużą wersję, wybaczcie.)
Dzwoniłam dziś rano do Medicavetu... Zgadnijcie na kiedy dostałam wizytę, dopiero na 13. lutego! Liczyłam na najbliższą środę, a tu dopiero poniedziałek za tydzień... Wszystko inne było zajęte. Niezły ruch jest, pewnie przez tę zimnicę zwierzaki łapią przeziębienia, zapalenia płuc, etc.
- Jay-Jay
- Posty: 548
- Rejestracja: ndz lis 06, 2011 8:20 pm
- Numer GG: 7336498
- Lokalizacja: 100 km od Szczecina
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
jejciu jaki słodki z chrupała bym go
Re: Sfora z Pokątnej
ja kupiłam taki środek: http://www.zooplus.pl/shop/gady/prepata ... icze/30764
Kupiłam, bo chciałam czymś spryskać okolice klatki i tak też zrobiłam po kuracji.
Trudno mi ocenić, jak bardzo jest skuteczny, bo nigdy nie próbowałam nim zwalczyć jakiejś inwazji wszoł, jednak wydawało mi się kiedyś, że ogony się drapią i może to już urojenia ale miałam wrażenie, że widzę nieliczne gnidy, więc spryskałam obu panów tym środkiem, bo za pasem miałam wyjazd, a weterynarze obok są dziwni. Absolutnie nic im się nie dzieje od tamtej pory, i trochę przestały się drapać. Nawet za bardzo futerka im się nie "psują" od tego.
Doskonale wiem, że nie da się wyczyścić dobrze mieszkania :/ Np. ja mieszkam w miejscu, gdzie jest stary parkiet i nawet gdzieś w szparach może coś zostać, nie mam na to wpływu. A szczególnie pod szafami, których nie ma jak zakleić, a ogony tam przesiadują. A już trochę za późno, żeby nauczyć szczury biegać tylko po łóżku
Kupiłam, bo chciałam czymś spryskać okolice klatki i tak też zrobiłam po kuracji.
Trudno mi ocenić, jak bardzo jest skuteczny, bo nigdy nie próbowałam nim zwalczyć jakiejś inwazji wszoł, jednak wydawało mi się kiedyś, że ogony się drapią i może to już urojenia ale miałam wrażenie, że widzę nieliczne gnidy, więc spryskałam obu panów tym środkiem, bo za pasem miałam wyjazd, a weterynarze obok są dziwni. Absolutnie nic im się nie dzieje od tamtej pory, i trochę przestały się drapać. Nawet za bardzo futerka im się nie "psują" od tego.
Doskonale wiem, że nie da się wyczyścić dobrze mieszkania :/ Np. ja mieszkam w miejscu, gdzie jest stary parkiet i nawet gdzieś w szparach może coś zostać, nie mam na to wpływu. A szczególnie pod szafami, których nie ma jak zakleić, a ogony tam przesiadują. A już trochę za późno, żeby nauczyć szczury biegać tylko po łóżku
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Sfora z Pokątnej
J-J, hehe, sama mam czasem podobne myśli.
gosju, dzięki za link. Tylko tam jest napisane, że to głównie na wszoły, pchły, kleszcze, itp., więc nie wiem, czy zadziała na świerzbowce... Ale kończy mi się żarcie za jakiś czas, więc zapewne go wtedy kupię i spryskam dywan, rury, łóżko i inne miejsca, które ciężko wyszorować. I klatkę na wszelki wypadek może też.
gosju, dzięki za link. Tylko tam jest napisane, że to głównie na wszoły, pchły, kleszcze, itp., więc nie wiem, czy zadziała na świerzbowce... Ale kończy mi się żarcie za jakiś czas, więc zapewne go wtedy kupię i spryskam dywan, rury, łóżko i inne miejsca, które ciężko wyszorować. I klatkę na wszelki wypadek może też.
Re: Sfora z Pokątnej
Przepraszam, nie doczytałam, że to świerzb. Coś mi się uroiło, że czytałam o wszołach. Ale może zadziała. W każdym razie nie jest jakieś drogie, więc może warto próbować. Nie śmierdzi. Ma taki dziwny zapach, ale on dla mnie nie jest ani przyjemny ani nieprzyjemny
A w ogóle szczur na słońcu cudowny
A w ogóle szczur na słońcu cudowny
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Sfora z Pokątnej
Wydaję mi się, że nie, ale radził sobie bez zarzutu Nic nie zmieniałam w klatce, w pokoju też starałam się żeby wszystko było na swoim miejscu. Tak więc raczej mu to jakoś bardzo nie przeszkadzało, przynajmniej tak mi się wydajęBlanny pisze:zocha, a PJ dobrze widział mimo tych oczek?
Zdjęcie Fabio - śliczne
Re: Sfora z Pokątnej
Kolega Fabio śliczny, rozmarzony, jakby nieco nostalgiczny - Pan Romantyk skąpany w słońcu ..
Bardzo, bardzo podobuje mi się
ale reszta gangu też niczego sobie panowie, Dante ma piękne imię i chyba .. hihi .. wpadł mi w oko
Za to Nero ma kolor nie z tej ziemi a Jimi - uwielbiam czarne kaptury.
Ach te zdjęcia, można się zakochać w facetach
No cud, miód i orzeszki.
Trzymam kciuki za całe gangstado
Wszoły czy co to innego sio sio sio od ładnych panów !
Bardzo, bardzo podobuje mi się
ale reszta gangu też niczego sobie panowie, Dante ma piękne imię i chyba .. hihi .. wpadł mi w oko
Za to Nero ma kolor nie z tej ziemi a Jimi - uwielbiam czarne kaptury.
Ach te zdjęcia, można się zakochać w facetach
No cud, miód i orzeszki.
Trzymam kciuki za całe gangstado
Wszoły czy co to innego sio sio sio od ładnych panów !
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Sfora z Pokątnej
Mam dobrą wiadomość: Jimi nie jest ślepy. Ale ma chore oczka... O tym zaraz.
Eve, dziękujemy za bardzo miłe słowa! Gdyby chłopcy mogli się zarumienić, pewnie by to zrobili.
Dzisiaj, dzięki wielkiej uprzejmości Gosi, za co jesteśmy jej mega wdzięczni, mogliśmy wybrać się do dr Rzepki i nie musimy czekać do poniedziałku. Szkoda tylko mi bardzo, że Gosi szczurka miała mniej szczęścia niż moi chłopcy... Ale Gosia na pewno sama napisze o tym w sowim temacie, więc nie będę uprzedzać faktów... Powiem tylko, że było mi tak mega strasznie przykro i do teraz mi smutno.
A co do moich chłopaków... Wszyscy mają oczywiście świerzb. Dostali po zastrzyku w dupale.
Plus:
Dante jest przeziębiony (dlatego tak bardzo chciałam jechać dziś do dr Rzepki i skorzystać z uprzejmości Gosi, bo koszmarnie się rozchrumkał wczoraj) i dostał proszeczki. Enroxil Flavour, jeśli komuś to cokolwiek mówił. Cztery tabletki, po pół na każdy dzień.
Nessie odstawił taki cyrk z gryzieniem i rzucaniem się, że w przyszły czwartek ucinam mu jajca. Poza tym dr Rzepka powiedziała, że serducho ma zdrowe, rzadko spotyka się szczurachy z tak idealnie bijącym serduszkiem.
Jimi nie jest ślepy, tylko ma paskudne zapalenie spojówek w obu oczkach i zrobiły mu się właśnie takie dziwne rany na oczkach... (Pierwsze słyszę o czymś takim, dlatego zupełnie tego nie przypuszczałam. Szynszyl nasz miał zapalenie spojówki i zupełnie inaczej to wyglądało, dlatego zupełnie po prostu na to nie wpadłam...) Dostał przeciwbólowy w dupalec oraz 2 tabletki przeciwbólowe po 1/2 na każdy dzień, a do tego musiałam w aptece kupić krople do oczu Tobrex i żel do oczu Vidisic, za które zapłaciłam ponad 50 zł. Mam nadzieję, że będą działać cuda, bo pamiętam, że moje krople na zapalenie spojówki były mega tańsze... Także, oczekuję cudów. Chociaż nakładanie mu tego, to jakaś masakra...
Zdjęcie bonusowe:
W takiej oto pozie spał wczoraj Zero, choć jak wsadziłam rękę z aparatem do klatki, to otworzył oczy. Ale pozy nie zmienił, więc uwieczniłam i tak.
Eve, dziękujemy za bardzo miłe słowa! Gdyby chłopcy mogli się zarumienić, pewnie by to zrobili.
Dzisiaj, dzięki wielkiej uprzejmości Gosi, za co jesteśmy jej mega wdzięczni, mogliśmy wybrać się do dr Rzepki i nie musimy czekać do poniedziałku. Szkoda tylko mi bardzo, że Gosi szczurka miała mniej szczęścia niż moi chłopcy... Ale Gosia na pewno sama napisze o tym w sowim temacie, więc nie będę uprzedzać faktów... Powiem tylko, że było mi tak mega strasznie przykro i do teraz mi smutno.
A co do moich chłopaków... Wszyscy mają oczywiście świerzb. Dostali po zastrzyku w dupale.
Plus:
Dante jest przeziębiony (dlatego tak bardzo chciałam jechać dziś do dr Rzepki i skorzystać z uprzejmości Gosi, bo koszmarnie się rozchrumkał wczoraj) i dostał proszeczki. Enroxil Flavour, jeśli komuś to cokolwiek mówił. Cztery tabletki, po pół na każdy dzień.
Nessie odstawił taki cyrk z gryzieniem i rzucaniem się, że w przyszły czwartek ucinam mu jajca. Poza tym dr Rzepka powiedziała, że serducho ma zdrowe, rzadko spotyka się szczurachy z tak idealnie bijącym serduszkiem.
Jimi nie jest ślepy, tylko ma paskudne zapalenie spojówek w obu oczkach i zrobiły mu się właśnie takie dziwne rany na oczkach... (Pierwsze słyszę o czymś takim, dlatego zupełnie tego nie przypuszczałam. Szynszyl nasz miał zapalenie spojówki i zupełnie inaczej to wyglądało, dlatego zupełnie po prostu na to nie wpadłam...) Dostał przeciwbólowy w dupalec oraz 2 tabletki przeciwbólowe po 1/2 na każdy dzień, a do tego musiałam w aptece kupić krople do oczu Tobrex i żel do oczu Vidisic, za które zapłaciłam ponad 50 zł. Mam nadzieję, że będą działać cuda, bo pamiętam, że moje krople na zapalenie spojówki były mega tańsze... Także, oczekuję cudów. Chociaż nakładanie mu tego, to jakaś masakra...
Zdjęcie bonusowe:
W takiej oto pozie spał wczoraj Zero, choć jak wsadziłam rękę z aparatem do klatki, to otworzył oczy. Ale pozy nie zmienił, więc uwieczniłam i tak.