KASTRACJA SZCZURKA

Wszystko o zachowaniu i nawykach naszych milusińskich - obserwacje i porady.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
moni
Posty: 881
Rejestracja: sob maja 17, 2003 6:09 pm

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: moni »

[quote="Alispo"]bo trzeba miec zaufanego lekarza,a nie jakiegos rzeznika....[/quote]

Niestety zaufanie nie ma tu nic do rzeczy.Lepiej dołożyć narkozy nic przedawkować.
Figa i Julka u mnie

Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: Nakasha »

Właśnie - czemu to mój szczurek był wyjątkiem :/ mogło nie być żadnych wyjątków :(

Czasem chce się wziąć samicę, ale wychodzi samiec. Bo w sklepach sprzedawcy też tak zorientowani, że... :/ ja chciałam samicę. Wzięłąm samicę. W domciu dopiero uważnie zajrzałam jej pod ogon... i okazało się, że mam nie Kalis, a Kalisa. Mi również nie podobają się jądra (ale z moim chłopakiem już od 2.5 roku żyję bardzo dobrze 8) ), te ich ciągłe sikanie i kupkanie gdzie popadnie, etc., wolałam samiczkę. Ale wyszedł "on" i go pokochałam ;). A teraz mam 3 samce i 3 samiczki ha! :P

I najprawdopodobniej samce wykastruję. Bo mimo, że klatki nie stoją blisko, a często w innych pokojach, o czym już pisałam, one dostają świra. Wszystkie 4 (2 na razie są za małe). Zobaczymy...jak się nie uspokoją, zostanie mi tylko jedno wyjście :( może się "uda" i przeżyją :( Wolę by cierpiały chwilę bólu i parę dni niewygody z powodu gojenia ran, niż te 2-3 lata męczyły się wszystkie 6 nie mogąc zaspokoić swych potrzeb...
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
BeataFOX
Posty: 2
Rejestracja: pt mar 18, 2005 3:23 am

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: BeataFOX »

Wychodzi na to ,że kastracja niejest taka zła,tylko narkoza.Gdzie można samca wykastrować,czy u każdego weterynarza?
Isztar
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: limba »

Narkoza u wszytskich gryzoni czy to przy kastracji czy innych zabiegach jest niebezpieczna...Nie radze u kazdego weta bo wiekszosc z nich (99% :evil: ) nie zna sie na gryzoniach...Musisz znalezc takiego ktory ma pojecie o ściurkach.....Poszukaj w dziale weterynarze jakiegos w swoim miescie.. :)
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Denima6
Posty: 11
Rejestracja: czw sty 27, 2005 4:00 pm

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: Denima6 »

Mój szczurek ma dosyć małe jąderka. A to że znaczy teren wcale mi nie przeszkadza :wink:
Kochać i być kochanym to tak, jak by z obu stron grzało słońce
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: limba »

Tak Denima...ale nikt tu nie kastruje ściurka dlatego ze mu przeszkadza ze teren znaczy...moje to samiczki i tez sikaja na potege...kastruje sie gdy sciur agresywny jest i nic innego nie pomaga albo chce sie go trzymac z samiczka/ami... :)
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: myszka »

[quote="limba81"]Tak Denima...ale nikt tu nie kastruje ściurka dlatego ze mu przeszkadza ze teren znaczy...moje to samiczki i tez sikaja na potege...kastruje sie gdy sciur agresywny jest i nic innego nie pomaga albo chce sie go trzymac z samiczka/ami... :)[/quote]
Nie koniecznie... ja muszę wykastrować Lubczyka ze względu na mame :-( ona ma uczulenie i to i tak dobrze że moge mieć jednego szczura, ale ,mam postawiła ultimatum...." szczura trzeba wykastrować" no i w sumie kastruje go dla tego, że znaczy teren :|
ale ja wyjatkiem jestem :roll:
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: limba »

[quote="myszka"][quote="limba81"]Tak Denima...ale nikt tu nie kastruje ściurka dlatego ze mu przeszkadza ze teren znaczy...moje to samiczki i tez sikaja na potege...kastruje sie gdy sciur agresywny jest i nic innego nie pomaga albo chce sie go trzymac z samiczka/ami... :)[/quote]
Nie koniecznie... ja muszę wykastrować Lubczyka ze względu na mame :-( ona ma uczulenie i to i tak dobrze że moge mieć jednego szczura, ale ,mam postawiła ultimatum...." szczura trzeba wykastrować" no i w sumie kastruje go dla tego, że znaczy teren :|
ale ja wyjatkiem jestem :roll:[/quote]

Wyjatki tez sie zdazają :wink: ...a z mamami to juz inna sprawa :wink:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: Nakasha »

To tak tylko napiszę, jak u mnie wyglądały kastracje (te udane)... 21 lutego 2004r.

Zabieg: 20 min od szczura... szczury oczywiście były "na głodnego" (nie dawałam im jeść 12 h przed; pić 6 h przed - na wszelki wypadek).

Koszt od szczura: 30zł, zdjęcie szwów po 10 dniach za darmo; nici rozpuszczalne.

Ranki zagoiły się świetnie i szybko. Szczurki nie interesowały się szwami (o przypadku Ziemowita piszę w dziale "o szczurach" w moim temacie); trzymałam je 3 w jednej dużej klatce i było im razem dobrze. Już następnego dnia tuliły się do siebie jak zwykle.

Wybudzały się właściwie cały dzień. Jeszcze 8 h po zabiegu były lekko nieprzytomne. Prawie cały czas spały. Jeść i pić zaczęły następnego dnia koło południa.

Ich zachowanie: idealne. Nie sikają. Nie ocierają się o wszystko po drodze. Są łagodne i kochane. Wciąż trochę rosną i tyją :). Nie molestują samiczek. Samiczki je lubią i bawią się z nimi (moje szczury wciąż się ze sobą bawią - mają średnio po 4 miesiące). Nie są agresywne. Lubią się przypieścić i być głaskane. Bardzo się uspokoiły... I bardzo, ale to bardzo lubią spać z samiczkami "na kupie", szczególnie wtulone w swą mamę (mimo, że są już od niej większe :P) i siostrę.

I cieszę się, że to zleciłam. Jest im dużo lepiej niż przedtem. Cudownie czują się w moim stadku....
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: sachma »

Czy roczny szczurek nie jest za stary zeby go wykastrowac?

z miesiaca na miesiac jest coraz gorzej :? Bandyta leje jak najety ... coraz trudniej sie go dominuje... jest coraz bardziej pomaranczowy... maly dominant rosnie... ale ja nie chce za kazdym razem kiedy biore go na rece chodzic mokra.... to nie sa plamki tylko kalurze :? nie chcialam go kastrowac bo to przeciesz ryzyko... ale nie potrafie sie zmusic do trzymania go na kolanach jak tak na mnie leje.. a przeciesz on musi miec staly kontakt z czlowiekiem....
Obrazek
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: jokada »

Odświerzam temat
u mnie kolejny ciachnięty

decydując sie na 3 samce wiedziłam że prędzej czy póżniej zdecyduje sie na kastracja, przynajmniej części

Na pierwszy ogien poszedł Oskar - własnie kończy 3 miesiące
z klatki z dnia na dzień mimo częstego sprzatania zaczyna podsmierdywac
faceci wypuszczeni wolno po pokoju obsikują wszystko po czym przejdą
najbardziej Never - ale on jeszcze troche za mały - bedziemy ciachać za dwa tygodnie chyba

tym razem kastrowałam u innego weta (kosztu dr Wojtys, na moja obecna kieszeń są za wysokie :? )
- zam zabieg trwał max 15 min
wet robił wszystko sprawnie, szczur nie był golony - wiec wyglada praktycznie tak jak przed zabiegiem
jedynym minusem tego weta było to że szczurka dostałam niewybudzonego
obudził sie prawie po 2 godzinkach
jeść i pić zaczął po jakiś 6-7 godzinach po zabiegu

bedzie oddzielnie najprawdopodobniej aż do zdjęcia szfów
pod moja baczną obserwacją czy nic sobie koło byłych jajek nie robi
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: ESTI »

Asiek, a czy możesz zdradzić u kogo byłaś?
Obrazek
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: jokada »

wet z lecznicy na ul. Powstanców Ślaskich, ale nie całodobowej
tylko takiej na przeciwko pentli autobusowej
z tego co pamietam to przyjmuje w środy i piatki

trzeba tylko się przygotować że ze szurem to sie on nie cacka :?
dość specyficzne poczucie humoru :roll:

ale cóż... zapłaciłam 35 zł...
da sie przecierpiec... najwazniejsze że ze szczurzastym wszystko ok
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: myszka »

Mam takie pytanko na marginesie...
Gdzie we Wrocławiu jest najlepszy wet od gryzoni, i ile bierze za kastrację??
Wie ktoś może??
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

KASTRACJA SZCZURKA

Post autor: ESTI »

Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowania i nawyki”