Czesio troszke zaczął kichać więc wybrałam się z nim do weta. Płuca ma czyste. Dostaje jakieś witaminki, raz dziennie Enoxil czy jakos tak i oczywiście Lakcid bo sraczki dostał :-/. Już przynajmniej chłopak nie jest osowiały
P.S.: Mam chętnego na panów, z Torunia, mam niestety pewne wątpliwości co do tej osoby (nigdy nie miała szczurów, a chce dorosłe), oraz martwi mnie ten transport. Nie dość, że zimno to hica w pociągach no i Czesio na antybiotykach. Czekam na wasze sugestie co robić

Pozdrawiam