 
 Wygłaszcz wszystkie dziewczynki!
 
 Żal za Pairą [*] I bardzo szkoda samotnej Nahi...
Moderator: Junior Moderator
 
		
		 
  
 


 Jest milusińska, ciekawska, czasami mnie zaczepia i uciekam, wtedy zaczepia Gandzię, a ona jak zwykle piszczy
 Jest milusińska, ciekawska, czasami mnie zaczepia i uciekam, wtedy zaczepia Gandzię, a ona jak zwykle piszczy   Aktualnie biega po łóżku... no właśnie... po łóżku.
  Aktualnie biega po łóżku... no właśnie... po łóżku. Kiedy przyjechała Sheepie, historia powtarza się i Ania nie chciała aby mała biegała po całym pokoju bo bała się, że po prostu nie przybiegnie...  Ja z Gandzią zwiedzałyśmy jak zwykle pokój, a Ania zajęła się Sheepie na łóżku. Wystarczyła chwila nieuwagi... Ania obejrzała się za siebie na klatki stojące w rogu pokoju, a między nimi dostrzegła już trochę wyrośniętą jasną kulkę wyglądającą z cienia. Sheepie najwyraźniej nie zamierza czekać z bieganiem po pokoju aż do osiągnięcia rozmiarów dorosłego szczurka. Zaraz okazało się jednak, że mała przeliczyła swoje siły... weszła na klatki i nie potrafiła z nich zejść ^^ Wyglądała dość śmiesznie próbując po raz trzeci schodzić i będąc w połowie, cofała się. W końcu Ania podeszła i wystawiła rękę do małej. Ta jakby ciesząc się ponad miarę wskoczyła na dłoń i powędrowała na ramię. Podejrzewam, że gdyby dorównywała Ani rozmiarem, po prostu rzuciłaby się jej w ręce
 Kiedy przyjechała Sheepie, historia powtarza się i Ania nie chciała aby mała biegała po całym pokoju bo bała się, że po prostu nie przybiegnie...  Ja z Gandzią zwiedzałyśmy jak zwykle pokój, a Ania zajęła się Sheepie na łóżku. Wystarczyła chwila nieuwagi... Ania obejrzała się za siebie na klatki stojące w rogu pokoju, a między nimi dostrzegła już trochę wyrośniętą jasną kulkę wyglądającą z cienia. Sheepie najwyraźniej nie zamierza czekać z bieganiem po pokoju aż do osiągnięcia rozmiarów dorosłego szczurka. Zaraz okazało się jednak, że mała przeliczyła swoje siły... weszła na klatki i nie potrafiła z nich zejść ^^ Wyglądała dość śmiesznie próbując po raz trzeci schodzić i będąc w połowie, cofała się. W końcu Ania podeszła i wystawiła rękę do małej. Ta jakby ciesząc się ponad miarę wskoczyła na dłoń i powędrowała na ramię. Podejrzewam, że gdyby dorównywała Ani rozmiarem, po prostu rzuciłaby się jej w ręce  Tak więc mamy już za sobą pierwszą wyprawę Sheepie po pokoju i podejrzewam, że Ania pozwoli jej wychodzić razem z nami, samodzielnie z klatki i biegać wzdłuż i wszerz pokoju
 Tak więc mamy już za sobą pierwszą wyprawę Sheepie po pokoju i podejrzewam, że Ania pozwoli jej wychodzić razem z nami, samodzielnie z klatki i biegać wzdłuż i wszerz pokoju 
 
  )
)
 Jest milusińska, ciekawska, czasami mnie zaczepia i uciekam, wtedy zaczepia Gandzię, a ona jak zwykle piszczy
 Jest milusińska, ciekawska, czasami mnie zaczepia i uciekam, wtedy zaczepia Gandzię, a ona jak zwykle piszczy   Aktualnie biega po łóżku... no właśnie... po łóżku.
  Aktualnie biega po łóżku... no właśnie... po łóżku. Kiedy przyjechała Sheepie, historia powtarza się i Ania nie chciała aby mała biegała po całym pokoju bo bała się, że po prostu nie przybiegnie...  Ja z Gandzią zwiedzałyśmy jak zwykle pokój, a Ania zajęła się Sheepie na łóżku. Wystarczyła chwila nieuwagi... Ania obejrzała się za siebie na klatki stojące w rogu pokoju, a między nimi dostrzegła już trochę wyrośniętą jasną kulkę wyglądającą z cienia. Sheepie najwyraźniej nie zamierza czekać z bieganiem po pokoju aż do osiągnięcia rozmiarów dorosłego szczurka. Zaraz okazało się jednak, że mała przeliczyła swoje siły... weszła na klatki i nie potrafiła z nich zejść ^^ Wyglądała dość śmiesznie próbując po raz trzeci schodzić i będąc w połowie, cofała się. W końcu Ania podeszła i wystawiła rękę do małej. Ta jakby ciesząc się ponad miarę wskoczyła na dłoń i powędrowała na ramię. Podejrzewam, że gdyby dorównywała Ani rozmiarem, po prostu rzuciłaby się jej w ręce
 Kiedy przyjechała Sheepie, historia powtarza się i Ania nie chciała aby mała biegała po całym pokoju bo bała się, że po prostu nie przybiegnie...  Ja z Gandzią zwiedzałyśmy jak zwykle pokój, a Ania zajęła się Sheepie na łóżku. Wystarczyła chwila nieuwagi... Ania obejrzała się za siebie na klatki stojące w rogu pokoju, a między nimi dostrzegła już trochę wyrośniętą jasną kulkę wyglądającą z cienia. Sheepie najwyraźniej nie zamierza czekać z bieganiem po pokoju aż do osiągnięcia rozmiarów dorosłego szczurka. Zaraz okazało się jednak, że mała przeliczyła swoje siły... weszła na klatki i nie potrafiła z nich zejść ^^ Wyglądała dość śmiesznie próbując po raz trzeci schodzić i będąc w połowie, cofała się. W końcu Ania podeszła i wystawiła rękę do małej. Ta jakby ciesząc się ponad miarę wskoczyła na dłoń i powędrowała na ramię. Podejrzewam, że gdyby dorównywała Ani rozmiarem, po prostu rzuciłaby się jej w ręce  Tak więc mamy już za sobą pierwszą wyprawę Sheepie po pokoju i podejrzewam, że Ania pozwoli jej wychodzić razem z nami, samodzielnie z klatki i biegać wzdłuż i wszerz pokoju
 Tak więc mamy już za sobą pierwszą wyprawę Sheepie po pokoju i podejrzewam, że Ania pozwoli jej wychodzić razem z nami, samodzielnie z klatki i biegać wzdłuż i wszerz pokoju 
 
  )
)


 
  Najpierw przez 5 minut Sheepie próbowała wyjść z klatki. Jak już wyszła, chowała się z powrotem za każdym razem uderzając się w swoją dumbolkową główkę o drzwiczki. W końcu wyszła. Śmiesznie wygląda jak biegnie przez pokój!
  Najpierw przez 5 minut Sheepie próbowała wyjść z klatki. Jak już wyszła, chowała się z powrotem za każdym razem uderzając się w swoją dumbolkową główkę o drzwiczki. W końcu wyszła. Śmiesznie wygląda jak biegnie przez pokój!   Przypomina mi to trochę wojskowy poligon! Sheepie nie dość, że chodzi przy ścianach, klatkach, kartonach, to jeszcze prawie się czołga!
  Przypomina mi to trochę wojskowy poligon! Sheepie nie dość, że chodzi przy ścianach, klatkach, kartonach, to jeszcze prawie się czołga!  Łazi za nami i w końcu weszła po raz pierwszy do szuflady, w której się chowamy z Gandzią. Poznała nasze zakamarki, a Ania już jest spokojna:)
 Łazi za nami i w końcu weszła po raz pierwszy do szuflady, w której się chowamy z Gandzią. Poznała nasze zakamarki, a Ania już jest spokojna:)

 Ania wyniosła nas do jakiegoś wielkiego, praktycznie pustego pokoju. TO JEJ NOWY POKÓJ! Jest ogromny, a my możemy biegać WSZĘDZIE!
 Ania wyniosła nas do jakiegoś wielkiego, praktycznie pustego pokoju. TO JEJ NOWY POKÓJ! Jest ogromny, a my możemy biegać WSZĘDZIE!   i tak się składa, że właśnie to robimy
  i tak się składa, że właśnie to robimy  Trochę Lurka broi... wynalazła przejście do szuflad pod szafą, Ania musi kupić jakąś deskę i zablokować to wejście bo pogryziemy jej bieliznę... Poza tym, trudno się tam przemieszczać. To nie koniecznie bezpieczna zabawa. Właśnie wszystkie trzy siedzimy w tych szufladach. Poznajemy teren. Próbujemy zejść, ale trochę ciężko się stamtąd wydostać. Wiadome jest oczywiście, że i tak nie zrezygnujemy z włażenia w tamte rejony i nie obejdzie się bez blokady.
 Trochę Lurka broi... wynalazła przejście do szuflad pod szafą, Ania musi kupić jakąś deskę i zablokować to wejście bo pogryziemy jej bieliznę... Poza tym, trudno się tam przemieszczać. To nie koniecznie bezpieczna zabawa. Właśnie wszystkie trzy siedzimy w tych szufladach. Poznajemy teren. Próbujemy zejść, ale trochę ciężko się stamtąd wydostać. Wiadome jest oczywiście, że i tak nie zrezygnujemy z włażenia w tamte rejony i nie obejdzie się bez blokady.  )  << właśnie Ania włożyła jakąś deskę pod szuflady, żebyśmy nie mogły wejść... musi jednak i tak kupić dopasowaną. Aktualna.... no powiedzmy, że na chama się tam jednak zmieścimy... Tym bardziej Sheepie.
)  << właśnie Ania włożyła jakąś deskę pod szuflady, żebyśmy nie mogły wejść... musi jednak i tak kupić dopasowaną. Aktualna.... no powiedzmy, że na chama się tam jednak zmieścimy... Tym bardziej Sheepie.

 )
)




