Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Przejdę od razu do rzeczy na pierwszy ogień zdjęcię moich czarnulek z wczorajszego wieczora, gdy to nieśmiało zapoznawały się z nowym domkiem. Flawia (po prawo) zdążyła już znaleźć sobie miejscówkę do drzemania między harcami z Yenefer (po lewo). Ową miejscówką jest.. poidełko
Chyba jednak lepiej będzie odebrać Flawii ulubioną miejscówkę i powiesić poidełko z zewnątrz klatki, tak, żeby tylko rurka była włożona do wewnątrz przez pręty Łatwiej będzie Ci wymieniać wodę i szczury nie zeżrą przypadkiem plastikowego pojemnika Czekam na zdjęcia Twoich klatkowych wynalazków, no i na więcej zdjęć szczurków
Chyba jednak lepiej będzie odebrać Flawii ulubioną miejscówkę i powiesić poidełko z zewnątrz klatki, tak, żeby tylko rurka była włożona do wewnątrz przez pręty
Zrobione
_______________
No i stało się! Zostałem osiusiany i obkupkany po raz pierwszy Spieszę z opisaniem co się stało.
Zdobywałem względy Flawii nęcąc ją jogurtem i po paru wędrówkach wzdłuż ramienia poza klatką i spowrotem postanowiłem powoli wycofać rękę, żeby porwać księżniczkę na chwil pare. Operacja prawie się udała, gdyby nie skrętność i zwinność czarnulki obróciła się na "pięcie" i złapała zewnętrznych drutów klatki (god damn it!) no więc asekurowałem ją dłonią podczas całej jej wędrówki wokół klatki. Nie próbowałem jej łapać, bo na pewno mocno trzymała by się prętów i tylko zrobiłbym jej krzywdę. No więc, gdy zeszła na szafkę podstawiłem jej pod łapki kawałek deseczki wyjętej z klatki i porwałem na kolana tworząc jej od razu z dłoni i z bluzki kryjówkę i zaczęło się.. salwa bobków pierwsza klasa.. a że nie żałuję im jedzonka, tak i ilość wydalonego materiału również była znaczna nie powiem.. lacostą to to nie pachniało ale jaki byłem przeszczęśliwy jak już zaczęła się uspokajać i przestała drżeć lekko podskubując moje palce i liżąc brzuch siedziałem z nią tak z dobre pół godziny, ale w końcu przyszedł czas na powrót do klatki, co by jej za bardzo nie stresować na początek.
Poniżej kilka fotek moich księżniczek. Ciągle jeszcze zza kratek.