moje szczupaki kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

dziękujemy Wam : )
Entreen, to była dynia

a to:

Obrazek

jest Bies :D

Zapomniałam już jakie to uczucie kiedy takie czepne nic nie ważące zwiedza sobie człowieka. Przez prawie dziewięć miesięcy myślałam o bombardziakach jak o dzieciaczkach - nagle Harfa zyskała lata świetlne powagi, no a przynajmniej jej sylwetka...
A Humbak ... ::)
E, nie :P Humbak zawsze będzie moim wielkim dzieciakiem :-*

Chłopcy wyłapują już z otoczenia tj. ze mnie i z fotela gdzie mały biega, jego obecność, wwąchują się w nią, ale albo trop jest tak słaby że na długo ich uwagi nie zaprząta, albo mają go w nosie ::) Dziewczyny dużo bardziej zaintrygowane.
A jednak zwlekam z przystąpieniem do łączenia. Biesiu (97 gram) to jeszcze nie szczur, to myszor ! (i nie wiem jak to działa, ale ten mały myszor wonieje bardziej niż dwójka przerosłych chłopaków :o) i schizuję że ci, nawet niechcący, są w stanie go przetrącić :-\
Jego kolega (też już ma imię, ale nie zdradzę dopóki nie przybędzie :P ) nie dotrał jeszcze ;(, może w następny weekend się uda...

W moim starym kalendarzu jest kartka, na której wielkimi literami wypisane jest imię Hermana i dwie daty. I dalej każdy szczupak. Dziś dopisałam drugą datę przy imieniu Ulriki, i imię Biesa... Jeszcze jedno i na długo długo nie chcę na tę stronę wracać.

Jednak ... Niedobrze się dzieje z Witem. Nie tak. Ma zapadnięte boczki, oddycha ciężko, ciężej jeszcze kiedy je. Je maluczko, kiedy byłam w domu w zeszłym tygodniu, podsuwałam mu jak najczęściej, w efekcie przestał się stołować przy wspólnum talerzu - czeka aż dostanie coś specjalnie dla niego, lecz i tego zjada takie małe porcyjnki. Jest niespokojny, nie chce siedzieć w klatce tylko chodzić, chodzić... wspina się na klakę i potem dyszy, znów zaczął chodzić do chłopców, właściwie po nic żeby, wejść i zejść, nawet nie że robi im awantury, bo nie, po prostu wchodzi tam jak i w inne miejsca, jakby stawiając sobie wyzwania wdrapania się tu i jeszcze tam, i jeszcze. Chodzi nawet wąchać pod drzwi, czego wyłoszkowy Wit nie robił od hen hen czasu, chyba od przedkocia. Kiedy nie chodzi, gniazduje w żółtym domku, i tam mu chyba w miarę dobrze. Dramat zaczyna się kiedy przychodzi czas chłopców i musi iść do klatki. Ze ściśniętym sercem patrzę na jego zwisy z półeczki i zastanaiwam się ile w tym zwisie błagalnika a ile łapiącego oddech sercowca ...

I to jego jedzenie. Wyczytałam że prilium może powodować anoreksję, ale pacjentom dr Rzepki ponoć nigdy się to nie zdarzyło. Wg niej nie je, bo mu ciężko i mamy całkowice przejść na mokrą dietę. Niestety i mokrego nie je dużo, trochę i już ma dosyć :-[ Dziś pojadł ryżu z warzywami, ziemniaka i płatki owsiane ze startym jabłkiem, wszystkiego może po pół łyżeczki w odstępach czasu.

Dr mnie nie pocieszyła mówiąc, że szwędaczek jaki jej opisałam włącza się szczurom które czują zbliżający się koniec
...


Mamy stosować z prilium 2 x d. Może to coś da, i dokarmiać, dokarmiać.
Duch właśnie dotrzymuje Witowi towarzystwa w jego domku, ale nocka dziś chłopacka.
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Nietoperrr... »

Wituś,nie czas jeszcze! Dreptaj Ty tam sobie,w końcu lepsze dreptanie na emeryturze,niż zapuszczenie korzeni w lenistwie.Ale dreptaj Ty bez naszego strachu o Twe zdrówko...
Świeża krew jaka ślicznie czarniutka! :D Ech te czarne mordki,moja słabość po Rabarbarku,Twoja chyba po Hermanku,co? ;)
Myszka mała,niech szybko rośnie i zajmie należyte miejsce w królestwie zielonego pokoju ;)
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Ol. a może mu Digoxin jeszcze trzeeba by podrzucić ? To jest mocne, i lepiej wczesniej niż jak bedzie za pózno.

Witusiu, zostań z nami!!
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
manianera
Posty: 1474
Rejestracja: czw maja 06, 2010 4:58 pm
Lokalizacja: Września/Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: manianera »

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Fronda.jpg - buziaka w ten czarny nosek, by okazało się, że to włóczęgostwo to raczej dodatkowa energia, a nie "obejście włości" przez ostatnią podróżą...
Może trochę convalescence mu dawać by mu witaminek i budulca nie brakło przy małym apetycie?

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... bak112.jpg - Humbulumbu kradnie serce :-* Ale to nie tajemnica, że mam słabość do obłych agutków ;) !

Nowy mieszkaniec przeuroczy, zupełnie już nie pamiętam jak takie maleństwa wyglądają na żywo :) ! Czekamy na drugiego pana!

Filmik to absolutny przebój! Odpowiedź na tytułowe pytanie jest ewidentnie jedna: skonsumuję :D ! (w przedostatniej scense w znaczeniu erotycznym :P )

Ślemy buziaki dla całego powiększającego się stadka!
Widzę Twoją gwiazdę, ale podążam za swoją. [B. Hellinger]
Słodziaki
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Nietoperrr... pisze:Świeża krew jaka ślicznie czarniutka! :D Ech te czarne mordki,moja słabość po Rabarbarku,Twoja chyba po Hermanku,co? ;)
oj, na pewno ^-^ chciaż Biesu to będzie bardziej podżumowa i wieczna słabość - jest agutem
(jakimś takim dziwnie ciemnym, popielatym nawet, ale to może kwestia dziecięcego puszku, który jeszcze ma)
a na czarnotę - czekamy ;)
Paul_Julian pisze:Ol. a może mu Digoxin jeszcze trzeeba by podrzucić ? To jest mocne, i lepiej wczesniej niż jak bedzie za pózno.

Witusiu, zostań z nami!!
Paul, nie wiem, dr nie wspominała o digoxinie :-\ radziła tylko zwiększyć prilium
zobaczę jak będzie po kilku dniach na takim reżimie i zadzwonię znów
przez telefon to nie jest żadne badanie, ale jak z nim jechać w takim stanie ... :-[

manianero, z convalescence to jest dobry pomysł :) ja już się za tym rozglądałam przy okazji któregoś innego chorutka i nigdzie nie było, ale muszę weta poprosić, niech mi sprowadzi
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Ol. , nam dla Kredki dr Kacprzak dodała Digoxin.
Ale niedobrze, ze Wituś nie chce jesc. Zajrzyj mu w pysio, może jakiś ropień w pysiu ?
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

z moich obserwacji i podejrzeń dr Rzepki to wygląda, że jedzenie - gryzienie go męczy, to nie to że on nie chce jeść, bo siada z chrupką i zaczyna ją obrabiać, ale krótkiej chwili cały "chodzi" z wysiłku, a on i bez tego oddycha już całym ciałem :-[
a Witowi zajrzeć w pyszczek ... na pewno nie zaszkodzi, ale to nie będzie takie proste :-\ spróbuję jutro
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

z moich obserwacji i podejrzeń dr Rzepki to wygląda, że jedzenie - gryzienie go męczy, to nie to że on nie chce jeść, bo siada z chrupką i zaczyna ją obrabiać, ale krótkiej chwili cały "chodzi" z wysiłku, a on i bez tego oddycha już całym ciałem :-[
a Witowi zajrzeć w pyszczek ... na pewno nie zaszkodzi, ale to nie będzie takie proste :-\ spróbuję jutro
Awatar użytkownika
Paul_Julian
Posty: 13223
Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Paul_Julian »

Wspomnij dr o Digoxinie. Kredka miała podobnie, ze ona chciała zjesc , bo siegala pyszczkiem nad łyzeczkę albo miseczkę, ale nie dawala rady. Piła ze strzykawki i to sporo, jak na jej stan.

A lepiej wczesniej dać ten Digoxin niż pózniej. kredce nie zdazył pomóc, ale Sznurówka od Mloteczki miała sie po tym lepiej.
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: unipaks »

Witku kochany, trzymaj się i niech serducho nie poddaje się za szybko, my tu kibicujemy , śląc wam ciepłe myśli oraz pozytywne wibracje! :)
Nowe szczupaczątko śliczne, niechaj mu zdrówko i humor dopisują! :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: alken »

kciukam za Witusia :-*

a to nowe, skoro tak smierdzi, to może mysz jednak :D takie małe :D
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: Maszka »

Witku! Trzymaj się! Zaciskam kciuki :-*

Filmik jak zwykle super! A ja bym chciała zobaczyć więcej myszkowego Biesa ;)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: ol. »

Wit się nie daje. Nie jest idealnie, ale ciut bliżej stabilizacji na jaką choroba pozwala. Z jedzeniem polepszyło mu się o tyle, że gorliwie wygląda swoich specjalnych spodeczków, je mało, ale często. Kasze, kaszki, ryże i makarony poszły w ruch i póki co udaje się utrzymać obecną wagę. Boczki oczywiście chodzą... Będziemy na razie kontynuować prilium 2 xd, skoro mu służy, w razie kryzysu mamy sięgnąć po digoxin.

Wczoraj wróciłam do domu, Wit rezydował w żółtym domku, wyjęłam Biesa na fotel i siedząc pomiędzy nimi jedną ręką dopieszczałam Wita, który się rozpulsował, a drugą ścigałam młodego, który namiętnie uprawia zabawy w berka i w "tarzanego" :)

Niestety wciąż siedzi sam :-[ łączenie przebiega dziwinie :-\
Przymiarka nr 1 to podrapane przedramiona po których kloce wdrapywały się kiedy broniłam im wyskakiwać z wanny, maluszek którego każdy ich wyskok mógł zmiażdżyć nie został ani dostrzeżony.
Przymiarka 2 – łóżko w drugim pokoju. Dwaj bohaterowie wrośli mi w ramiona i za nic nie dali się ruszyć żeby zejść na koc, Biesidło krążyło między nimi aż znudzone zeszło i zapoznawało się z kocem...
Przymiarka 3 i kolejne – powrót do sprawdzonego patentu: góra klatki chłopców, zdjęta i wymyta położona na kocu na środku pokoju. I jestem zdezorientowana. Chłopcy ani razu nie zainicjowali kontaktu z małym, żadnej próby dominacji, żadnego wąchania, napuszenia - nic. Zachowywali się jakby mały plączący im się pod nogami w ogóle nie istniał. Kiedy przerywali swoje usiłowania wydostania się z klatki i Bies podchodził ich od frontu spojrzeć w oczy i powąchać pyszczek – nieruchomieli, przymykali oczy i czekali aż odejdzie.
Nigdy jeszcze nie było w szczupakowie łączenia tak rozłącznego. Spotykali się już łącznie 5 razy i dotąd żaden z braci nie wszedł w jakąkolwiek interakcję z maluchem, ani przyjazną, ani wrogą, ani choćby poznawczą...
I jak ja mam wiedzieć co oni sobie naprawdę myślą i czy Biesidło będzie z nimi bezpieczne ???

Nadeszły dwa dni wolne, więc dziś po wybiegu (wybieg, hmm... raczej podtapczanowe poleżenie ::) ) wkładam ich razem do klatki.
Awatar użytkownika
pyla
Posty: 255
Rejestracja: śr sty 11, 2012 11:42 am

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: pyla »

Dopiero dziś tu dotarłam. Przykro mi czytać, że Bies nie może się połączyć z kolegami :( bo myszą nie jest;)
trzymam kciuki za łączenie i zdrowie szczurków
Kreska, Kropka,Fiona, Czarnuch i Złamasek
za TM Brusław
Awatar użytkownika
zocha
Posty: 2191
Rejestracja: ndz cze 07, 2009 11:09 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: moje szczupaki kochane

Post autor: zocha »

Biedny Wituś. Jak się dzisiaj czuję? Mam nadzieję, że jest poprawa.
Jego objawy bardzo mi przypominają objawy Młodego. Tyle, że Młody ma już swój wiek, a Wituś jeszcze młody. Walcz kochany.

Mam nadzieję, że łączenie przebiega dobrze i chłopaki już się przekonali do nowego maluszka.

Buziaki dla Wita przesyłam.
w sercu: Norman, PJ, Młody, Zenek, Adżi, Noname, Plastek, Biały

Moje kochane urwisy...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”