
A Zgredek to taka kultowa postać forumowa była,natknęłam się już na kilku łysolków na tym forum nazwanych tym imieniem


ol.,właśnie przez te moje obecne dwa stada narobiłam sobie kłopotów...ol. pisze: i Duszka... ach Duszka.. Nietoperrr spraw Ty sobie dwa stada![]()
wiem, że mówiłaś, ale jedna mała Duszka, toż to tak eteryczne, że aż niematerialne - ona być Ci policzona za dodatkowego szczura

Tośka z wycieczki do klatki chłopaków nie wyniosła tylko miłych wspomnień.Tośka ma wielki brzuch.
Najgorsze jest to,że gdy miałam pieniądze na sterylkę,to nie miał mnie kto zawieźć do Wrocławia na zabieg,bo męża nie było.Gdy mąż wrócił,byłam już kompletnie spłukana z funduszem na zwierzaki.No niestety,czasu na szycie polarkowych mebelków nie miałam,żeby na bazarku wystawić,a mąż na zwierzaki nie dokłada nic a nic.Złośliwość losu.
Teraz na sterylkę aborcyjną jest już chyba ciut za późno,jedyne wyjście to poczekać na poród i...
I co??No właśnie,co??Znów maluszki usypiać??
Brzuch ma wielki,pewnie będzie ich sporo,a ja nie mam ani czasu,ani możliwości szukać wszystkim domków...
Zupełnie nie wiem,co robić.
No i Duszka.Co z Duszką?Muszę ją szybko oddzielić,bo Tośka zaczyna już gniazdo budować i w dość dobitny sposób pokazuje Duszce,że ma się trzymać z daleka.I co?Duszka zostanie sama...No chyba że ją szybko ktoś pokocha,bo i tak nie może zostać u mnie,choćbym nie wiem jak chciała.
Jakbym jeszcze mało miała na głowie...Ech...
