Od ok. 2 miesięcy mam szczurke o imieniu Rózia. Kiedyś miała towarzysza, ale z pewnych powodów musieliśmy mu znaleźć inny dom. Planujemy jednak kupno drugiej samiczki. Niestety Rózia choć daje się wyciągać na ręce siedzi przy mnie, ale bardzo szybko się płoszy, chociaż nie wykonuje gwałtownych ruchów. Cały czas siedzi w norze i prawie w ogóle nie wychodzi. Nie kuszą jej żadne smakołyki. Spędzam z nią dużo czasu, jednak ona, gdy tylko jest blisko klatki od razu się do niej wyrywa. Staram się jak mogę, proszę więc was o wskazówki jak postępować z moim strachliwym szczurem.














