Wracając do małej.. miał ją jakiś czas (nie wiem ile, ani skąd ją miał) pewien chłopak z mojego akademika. W środę poszedł z nią (w kieszeni) do klubu pod akademikiem i tam ją zgubił. Po prostu bawił się w najlepsze, a jak miał wychodzić to zajrzał w kieszeń, a tam szczurka nie ma
Szczurka schowała się w jedną z dziur w klubie i do dzisiaj tam siedziała bez wody ani jedzenia, obok gorących rur..Jest to czarna kapturka i ma śmiesznie powywijane wąsy
Takie wąsy jakoś się nazywają? Co do charakteru to na ten moment raczej nie mogę nic napisać, ponieważ jest u mnie od godziny. Jednak dała się wziąć na ręce i jak tylko usłyszała moje dziewczyny to od razu chciała do nich pobiec. Niestety musiałam ją schować do jej klatki bo nawet przez pręty Coco fukała.. Tak więc mała jest raczej oswojona tylko ja na razie przerażona i ciągle pije wodę. Teraz najważniejsze - nie chcę oddać szczurki temu kolesiowi. On nie wie, że ją złapałyśmy i się nie dowie. Powiemy mu, że prawdopodobnie zdechła. Chłopak nawet nie ruszył palcem żeby ją wywabić... Jednak muszę mu oddać klatkę, a w niej mieszka szczurcia dlatego zależy mi bardzo, a to bardzo na czasie. Poza tym w środę wyjeżdżam do domu i nie będę mogła się nią zająć, a mój TŻ pewnie będzie kręcił nosem, że znowu jakieś przybłędy przetrzymuje..
Potraficie określić ile może mieć? 1,5-2 miesiące? Jest raczej drobna i w niektórych miejscach ma takie trochę puszkowate futerko, ale to chyba przez źle jedzenie
.
