Moderator: Junior Moderator
figoifagot pisze:dotsa klateczka jest super i fajnie, że dziewczyny plądrują hamaczek od środka, nasze smrody jakoś nie są tym za bardzo zainteresowane
papala z tymi dzyndzelkami niestety często się tak dzieje, ale chyba znalazłam sposób na szycie bez dyndzelków, muszę tylko uzbierać kasę na takie urządzenie do nabijania oczek i wprowadzam (zapożyczony) pomysł w życie
http://img3.etsystatic.com/il_fullxfull.303068795.jpg
Oczywiście może się nie sprawdzić, bo ogony pewnie opędzlują materiał wokół oczka, ale może warto spróbować?
I serdeczne pozdrowienia dla mamy!
U mnie generalnie wszystko jeszcze wisi w całości, jedynie hamakodomek ucierpiał i ma dziurę na dole tylnej ściany. Dziewczynom chyba wewnętrzny szew w domku nie przypasował i postanowiły go wygryźć lub też dały do zrozumienia, że tylko dwa wejścia na przedniej ścianie to stanowczo za mało.papala pisze:długo u Was te dzieła wytrzymują?
Swoją drogą może to być też wina tego, że powiesiłam hamakodomek w najbardziej obleganym kącie klatki, tuż pod sufitem, gdzie dziewczyny najczęściej urzędują i chyba każda rzecz, która tam wisiała, nieco ucierpiała na swoim wyglądzie.
Oby szaleństwo trwało jak najdłużej 
chyba to też od wieku szczurów zależy moje już mają około roku i ciągle jestem przeszczęśliwa z mojego kompletu zielono-żółtego hah Ile to by wynosiło razem ? Poszło PW jestem nimi zachwycona a moim chłopakom najbardziej spodobał się chyba tunelik ... mam tylko nadzieję, że wytrzyma ich bójki i ostre ząbki Zapewne niebawem zamówi drugi komplecik na zmiane :):) jak nie wytrzyma następnym razem dorzucę gratis kagańce Ale trzymam kciuki, żeby jednak wytrzymał i dziękuję!
A raczej szczurki... 
