Tych tuczących rzeczy co wymieniłaś też nie daję (ok, dziś pierwszy raz od miesięcy dostali jajko), najtrudniej mi właśnie ograniczyć im racje żywnościowe w suchej karmie ;/ No nie mogę znieść widoku szczura nad pustą miską... to spojrzenie, ten wyrzut, ta prośba w czarnych oczkach

Jestem za miękka, chociaż aż takiej porażki nie ponoszę, bo udało mi się zastopować przyrost wagi u najgrubszych. Zawsze coś.
Warzywa też daję, chociaż jeszcze nie ta pora, żeby były jakieś szczególne. Latem to moje łobuzy żarły wszystko, co było akurat na bazarze
Z drugiej strony, może nie mam talentu do odchudzania, ale za to mam do tuczenia. A na świecie jest jakiś odsetek szczurów zarówno do odchudzenia, jak i do odkarmienia. Mogę zawsze odkarmiać te chude
Zazdroszczę tak czy siak zdolności i sposobów, bo to niełatwa sztuka mieć szczury okazałe i piękne (ucałuj mojego ulubieńca Franka!), a jednocześnie bez szkody dla ich zdrowia.