Zastanawiam się, kiedy zapanuje spokój i harmonia w naszym stadku. Nie należę do osób, które się użalają nad sobą, ale nie daję już rady
Byliśmy dzisiaj u dr Piaseckiego z Tempusiem i Stuartem. Tempuś cierpi, boli go brzuszek, prawdopodobnie to wątroba, nerki. Jest półprzytomny z bólu. Dostał steryd i antybiotyk, jeżeli nie będzie do jutra poprawy - pomożemy mu odejść (tak zadecydowaliśmy z doktorem) i zostanie przeprowadzona sekcja w celu ustalenia co mogło być przyczyną jego cierpienia, żebyśmy mogli zapobiec chorobie w reszcie stada, choć reszta chłopaków to okazy zdrowia.
Stuart nabawił się zapalenia płuc, również dostaje antybiotyk. Jako jedyny z trójki braci się trzyma.
W sobotę Teddy w końcu ma jajcięcie, Toffi przestanie być maltretowany i spokojnie chłopaki będą mogli dołączyć do Fado i Julka.
Nie spodziewałam się, że w tym roku tyle moich ciurów odejdzie.
Zarówno ja, jak i TŻ podjęliśmy decyzję, że w przyszłości piątka szczurów to będzie maksymalna ilość. Oczywiście jako Dom Tymczasowy dalej będziemy funkcjonować, ale człowiek psychicznie nie daje rady przy tylu zgonach w ciągu miesiąca, dwóch...
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...