6 lutego kupiłam szczurka (nie bijcie!! teraz wiem ze nie wolno kupować, ale to był mój pierwszy, wcześniej miałam chomiki). Standardowa procedura, poszłam, wybrałam, pani w sklepie wręcz przysięgała że to samiec


Dopiero koło 15 lutego zaczęło mnie zastanawiać to, że jąder nadal niema. Po porównaniu obu ogonków nie mam już żadnej wątpliwości, Steven to 100% kobieta

Z kalendarzem w ręce wszystko sobie obliczyłam i wyszło mi, że między 2 a 7 marca moja szczęśliwa rodzinka powinna się powiększyć, więc aby zapobiec kolejnej niechcianej ciąży (rujka poporodowa) na noc zamykam Kinga w innej klatce. Pracuję w domu, wiec jeśli Steven zaczęłaby rodzić w dzień pewnie bym to wychwyciła i szybko bym ogonki rozdzieliła. Jednak maluchów jak nie było tak nie ma

Dodam jeszcze, że nie zaobserwowałam żadnych widocznych oznak ciąży u Steve, nie widać sutków, nie jest jakoś szczególnie zaokrąglona, nie robi gniazda. Mam nadzieję że któreś z nich jest bezpłodne
