Oswojone maluszki
Moderator: Junior Moderator
Oswojone maluszki
Mam 4 tygodniowe maluszki od dziś od hodowcy i są chyba oswojone bo w ogole sie mnie nie boją (samce) i podchodza do reki i są przyjacielskie ciagle sie z nimi bawie. Nie wiem co mam o tym myslec ze w podrozy przez 1,5 h spaly mi na kolanach i w tej chwili tez bo polozylam je na kolanach zeby posiedziec z nimi i zasnely na sobie. To dobry znak, ze ciagle spia na mnie? Lenie?Zmeczone czy co?
Moje ogonki : Charlie i Timmy <3
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Oswojone maluszki
Takie maluchy potrzebują jeszcze sporo snu więc to raczej normalne że zasypiają
Wymęczone zabawą, wiele atrakcji miały tego dnia nie ma co się dziwić.





Re: Oswojone maluszki
Dodam jeszcze, ze jeden z ogonkow wylizal mi cala reke. Potrzeba soli czy moze juz mnie akceptuje?:)
Moje ogonki : Charlie i Timmy <3
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Oswojone maluszki
Masz je z hodowli więc pewnie sa przyzwyczajone do ludzi i dotyku. Szczurek który cię liże lub np podgryza delikatnie okazuje Ci sympatie 





Re: Oswojone maluszki
Ja tam nie rozumiem po co zakładać osobny wątek? bałagan się robi w tylu tematach. coś o lizaniu rąk było. o tym że szczurki sporo śpią też było..
- Bandziornooo
- Posty: 743
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am
Re: Oswojone maluszki
Mój jest z zoologa (tak wiem nie powinno sie tam kupować, ale to było zanim trafiłam na forum i sie o tym dowiedziałam), jak go kupiłam był sam (nie wiem jak długo - bracie poszli na pokarm). W sklepie na pewno nikt sie nim nie zajmował, więc z ludźmi raczej styczności nie miał, nawet jak był wyciągany z tej swojej "klatki" (jeżeli można nią nazwać malutki transporterek bez wody i jedzonka!) to przez rękawicę skórzaną i za ogon...
O dziwo od początku nie przejawiał jakiś strasznych zachowań typu gryzienie itd, troszkę sie mnie obawiał ale to wiadome - nowa i stresujaca dla niego sytuacja, ale już w ten sam dzień bawił się z moją ręką,skakał i ganiał tak jakby się ze mną bawił w berka, podgryzał,lizał i zasypiał na mnie. Byłam w szoku bo nastawiałam się że będzie cięzko bide w miarę oswoić. Dziś jest ze mną już 7 dzień i jak go odkładam do klatki to jest taki smutny, skacze i chce wyjść. Na pewno jest to kwestia tego że jest jeszcze sam i tak naprawdę nie wiadomo jak długo był sam w tym zoologu...Spędza ze mną po 5-6 a czasem więcej godzin dziennie i brakuje mu drugiego futerka, ale wydaje mi się że wszystko jest kwestią poświęcenia czasu i cierpliwości przede wszystkim. Poprzednio miałam mysz - Bandytę - swoje imie dostał właśnie w związku ze swoim zachowaniem, długo sie oswajał, szarżował na rękę, ale nie odpuszczałam i po pewnym czasie się przełamał, oswoił się i był cudowny
Także na każdego potworka jest chyba sposob 

O dziwo od początku nie przejawiał jakiś strasznych zachowań typu gryzienie itd, troszkę sie mnie obawiał ale to wiadome - nowa i stresujaca dla niego sytuacja, ale już w ten sam dzień bawił się z moją ręką,skakał i ganiał tak jakby się ze mną bawił w berka, podgryzał,lizał i zasypiał na mnie. Byłam w szoku bo nastawiałam się że będzie cięzko bide w miarę oswoić. Dziś jest ze mną już 7 dzień i jak go odkładam do klatki to jest taki smutny, skacze i chce wyjść. Na pewno jest to kwestia tego że jest jeszcze sam i tak naprawdę nie wiadomo jak długo był sam w tym zoologu...Spędza ze mną po 5-6 a czasem więcej godzin dziennie i brakuje mu drugiego futerka, ale wydaje mi się że wszystko jest kwestią poświęcenia czasu i cierpliwości przede wszystkim. Poprzednio miałam mysz - Bandytę - swoje imie dostał właśnie w związku ze swoim zachowaniem, długo sie oswajał, szarżował na rękę, ale nie odpuszczałam i po pewnym czasie się przełamał, oswoił się i był cudowny


Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Re: Oswojone maluszki
A nie masz zamiaru mu dobrać kolegi ? Ja tez na poczatku mialam miec jednego szczurka z rozkazu mamy, ale ublagalam ja i wyszlo. Jak wyciągam jednego z klatki do drugi od razu biednie za nim i na moja reke sie wspina. Kocham jak się klocą o jedzienie lub picie albo co najlepsze o to ktory bedzie teraz głaskany
Dobrze, ze zajmujesz sie nim dużo, ale zaaodptuj mu brata.. ja też kupiłam i troche zaluje, ale nastepne na pewno zaadoptuje, a moze jeszcze w tym roku jak mama sie zgodzi na 4 szczurasy 


Moje ogonki : Charlie i Timmy <3
- Bandziornooo
- Posty: 743
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am
Re: Oswojone maluszki
U mnie nie ma problemu z ilością bo mieszkam na swoim, a moja druga połowa chociaż najpierw była tylko za dwoma, po zobaczeniu jakie szczurki są fajne i inteligentne - sam namawia mnie na 3, a nawet na 4 
Także co do drugiego szczurka, mam zamiar zaadoptować jakiegoś / lub 2 jakieś właśnie z forum i to jak najszybciej bo mimo tego że poświęcam mu naprawdę baaardzo dużo czasu to nie zastąpię mu innego szczurka...

Także co do drugiego szczurka, mam zamiar zaadoptować jakiegoś / lub 2 jakieś właśnie z forum i to jak najszybciej bo mimo tego że poświęcam mu naprawdę baaardzo dużo czasu to nie zastąpię mu innego szczurka...
Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Re: Oswojone maluszki
O, zaskoczyłaś mnie. Bardzo fajnie
Jak juz zaadoptujesz to czekam na zdjęcia 


Moje ogonki : Charlie i Timmy <3
- Bandziornooo
- Posty: 743
- Rejestracja: śr kwie 04, 2012 9:18 am
Re: Oswojone maluszki
Jak już mi sie uda zaadoptować to na 100% wrzucę zdjęcia, może nawet z łączenia 

Moja ekipa : Doris + Arlena
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)
Za TM: Szeregowy (*), Rico (*), Kowalski (*)