Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
sylwiaj
Posty: 1487
Rejestracja: pn paź 17, 2011 10:18 am
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: sylwiaj »

Ty to jestes twarda dziewucha:)Nie dosc ze mąża złamałas i pozwolił zostwic chłopaków to jeszcze twardo ich cywilizujesz:) Wreszcie te nikochane wczesniej stworki zobacza co znaczy miec dom:)
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister

ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: tahtimittari »

Dla solenizantow minimum jeszcze raz tyle latek ;)

Ostatni, ostatni, ten już będzie ostatni tak - ale każdy kolejny może być zawsze ten "ostatniejszy" :P
Dlatego ja nie biorę tymczasów. Nigdy. Bo bym skonczyła ze zwierzęcym schroniskiem.
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: valhalla »

E, Szkodnika to sam zaproponował, żeby zostawić. A i z Ryjkiem to było tak, że niby chciał go oddać, ale gdzieś w głębi serca było mu żal rozdzielać braci i uznawać, że któryś jest "gorszy". Wystarczyło namierzyć tę szczelinę w zbroi ;)

Tahti, ja lubię mieć tymczasy. Zwłaszcza wychudzone, do tuczenia :P Nie wiem, chciałabym jakoś pomagać szczurom, a niewiele więcej mogę tak naprawdę zrobić. Z 11 małych kapturków przecież 10 pojechało do domów :P
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: tahtimittari »

valhalla pisze: Tahti, ja lubię mieć tymczasy. Zwłaszcza wychudzone, do tuczenia :P Nie wiem, chciałabym jakoś pomagać szczurom, a niewiele więcej mogę tak naprawdę zrobić. Z 11 małych kapturków przecież 10 pojechało do domów :P
Ja Cię podziwiam za to, w ogóle podziwiam każdego, kto jest w stanie pomagać w ten spobob Bo u mnie z 11 zostałyby chyba wszystkie ::)
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: valhalla »

ObrazekObrazekObrazek

Nazywam się Ryjek. Nie wiem, jak nazywałem się wcześniej. Dla poprzednich ludzi byłem tylko szczurem i nie miałem dobrego życia. Razem z bratem mieszkaliśmy u ludzi, którzy mieli węża. Karmili go naszymi dziećmi – czy trzeba dodawać coś więcej? Szkodnik – mój brat – zawsze był naiwny. Ufał ludziom bardziej niż szczurom. Szczurów Szkodnik się bał. Czasem myślę, że on się boi nawet mnie. Nie wiem, co on sobie myśli – że mógłbym skrzywdzić brata? Tarmoszę go czasem i przyciskam do podłoża, żeby wytłumaczyć to i owo, ale chyba nie rozumie. W każdym razie – Szkodnik ufał zawsze ludziom. Nie, żeby traktowali go lepiej niż mnie. No, może trochę, bo ja nie miałem ochoty na ich czułości. Wiedziałem, że ta ich cała czułość to kłamstwo.

W każdym razie nie mieszkamy już u nich. Jakiś czas temu odbyliśmy podróż. Najpierw w jedno miejsce, potem w drugie. Szkodnik bardzo się tym emocjonował. Trafiliśmy do sporej klatki, gdzie było całkiem dobre jedzenie i sporo świeżej wody do picia. To mnie trochę zdziwiło, podobnie jak zapach szczurów, który nie był zapachem moim ani Szkodnika. Wyglądało na to, że ci ludzie mają jeszcze jakieś szczury. Powęszyłem – pięciu chłopaków. Wspaniale, pomyślałem, ale gdzie jest wąż?

Szkodnik od początku dawał się im brać na ręce. Byłem na niego wściekły, jego naiwność zawsze działała mi na nerwy. A jak się cieszył, jak go głaskali!

- Oni są fajni, dużo fajniejsi od tamtych – zapewniał mnie.
- Dobra, dobra – mruknąłem. - Lepiej powiedz, gdzie mają węża.
- Oni nie mają węży – zapiszczał Szkodnik z oburzeniem. - I wiesz co? Powiedzieli, że u nich zostanę na zawsze!

Świetnie. Mój jak zwykle kochany dla ludzi braciszek znów miał szczęście. A ja co? Czekała mnie kolejna tułaczka. Jak zwykle nikt mnie nie chciał.

Następnego dnia do klatki wsunęła się ręka. Bezceremonialnie zaczęła mnie głaskać. O ty, pomyślałem, oburzony. Nie chcesz mnie, ale głaskać to by się chciało? I cap! Schwyciłem zębami za palec. Myślałem, że zadziała – zawsze działało. Ale o dziwo, ręka się nie cofnęła. Pogłaskała mnie jeszcze chwilkę i podrapała za uszkiem. Nie powiem, było to całkiem przyjemne.

Nie myślcie sobie, że więcej nie gryzłem. Ludzie ani trochę nie wzbudzali mojej sympatii. Ta sama ręka oberwała ode mnie jeszcze nieraz, podobnie jak druga, większa, należąca do innego człowieka. Szkodnik piszczał na mnie, żebym nie gryzł ręki, co jeść daje, ale ja miałem to gdzieś. Chcesz być miziakiem? Bądź nim sobie, ale beze mnie!

Aż któregoś dnia spałem sobie smacznie i ta ręka znów wsunęła się do klatki i zaczęła mnie głaskać. Obudziłem się, ale głaskanie było tak przyjemne, że leżałem dalej w bezruchu. Lekko zapiszczałem, ale ręka głaskała dalej. Nie miałem nic przeciwko, to było bardzo miłe uczucie. Piszczałem tylko tak, dla zasady. Z tego wszystkiego zapomniałem ugryźć. I więcej już nie ugryzłem, bo ręce okazały się całkiem przyjazne. Nikt mnie na siłę nie łapał i nie robił krzywdy. Ręce tych ludzi służyły wyłącznie do głaskania.

Dwa dni temu Szkodnik znów się rozemocjonował.
- Chodź, poznasz chłopaków! - zapiszczał, gdy otworzyły się drzwi klatki.
- Przecież ty się boisz innych szczurów – powiedziałem, zdumiony.
- Nooo... taaak... boję się – przyznał. - Boję się, że mnie nie polubią – dodał ze wstydem.
Ach, ten mój brat. Zawsze znajdował sobie jakiś powód do strachu.

Jeśli chodzi o mnie, nie obawiałem się innych. Może trochę. Ale szybko podeszło do mnie trzech – jeden, sporo starszy; od razu wyczułem, że to alfa stada, ale nie widziałem w nim nic specjalnie groźnego. Drugi, młodszy – tęgi agut z białym brzuszkiem. I najmłodszy, niewiele większy ode mnie – czarny kaptur, który od razu przedstawił się jako Mlekołak. Zaprosili mnie do wspólnej zabawy, jakbym był w ich stadzie od zawsze. Czemu nie, pomyślałem. Trzeba się jakoś rozerwać, skoro Szkodnik jest taki drętwy.

Bo mój głupi brat oczywiście cały czas kombinował, jak zwiać od innych. Ciekawe, jak mają go polubić, jak nie daje sobie nawet powąchać jajek!

Po zabawie wróciłem do klatki. Byłem zadowolony i jednocześnie smutny. Zadowolony, bo ci ludzie mieli wszystko – dobre jedzenie, przyjemne klatki, sympatyczne szczury. Smutny, bo żal mi było, że to wszystko dostanie się nie mnie, tylko mojemu bratu. Głaskanie mi nie przeszkadzało, nawet to polubiłem. I nie było tu węży.

Wtedy podeszła do mnie samica człowieka. Wzięła mnie na ręce i przytuliła do twarzy. Oparłem łapkę na jej policzku. Czułem, że chce mi coś powiedzieć.

- Nikomu cię nie oddam. - szepnęła mi do uszka. - Zostaniesz u nas na zawsze.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
tahtimittari
Posty: 1164
Rejestracja: pn maja 10, 2010 7:17 pm
Kontakt:

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: tahtimittari »

Ale napisałaś... to jest takie... nic dodać, nic ująć - słodkie ::)
Awatar użytkownika
Afa1811
Posty: 616
Rejestracja: pt sie 12, 2011 8:56 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: Afa1811 »

ale ja przez to forum się beksa zrobiłam O.o tak sobie czytałam to wszystko oczami Ryjka i wszystko było ok dopóki nie przeczytałam ostatniego zdania...

Cieszę się, że Ryjek jednak zostaje, wygłaszcz go porządnie ode mnie ;)
Awatar użytkownika
zyberka
Posty: 1043
Rejestracja: pt sie 29, 2008 3:08 pm
Lokalizacja: wlkp.

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: zyberka »

So mar 24, 2012 9:16 pm
valhalla pisze:Zyberka, oj, widać koniec, widać... klatka jest na 7 szczurów tylko :) A przy rozmiarach naszych samców to nie wiem, czy zaryzykuję przekroczenie liczby 6 :)
Taaaa... i pomyśleć, że ja Ci głupia uwierzyłam Obrazek


A tak naprawdę to bardzo się cieszę i gratuluję :D :-*
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: valhalla »

zyberka pisze:So mar 24, 2012 9:16 pm
valhalla pisze:Zyberka, oj, widać koniec, widać... klatka jest na 7 szczurów tylko :) A przy rozmiarach naszych samców to nie wiem, czy zaryzykuję przekroczenie liczby 6 :)
Taaaa... i pomyśleć, że ja Ci głupia uwierzyłam Obrazek
Sama w to wierzyłam! ;D To uczucie do Ryjka to coś innego, niż pierwszy poryw serca do Szkodnika. Kocham wszystkie moje szczury, ale nie każdego tak samo. Szkodniś od razu roztoczył swój urok i nie dał się sobie oprzeć; Ryjek zaś pokazał swój prawdziwy charakter dopiero po jakimś czasie, po czasie cierpliwego oswajania i mogę powiedzieć, że on o oswajaniu nauczył mnie najwięcej, bo z żadnym innym szczurem nie musiałam tyle pracować - pozostałe chłopy od razu były misiakami do miętoszenia, w mniejszym lub większym stopniu.

To było cudowne uczucie, odkryć, że za tymi pozorami gryzącego, nieufnego i mało kontaktowego zwierzaka kryje się prawdziwy Szczur - Szczur, który potrzebuje miłości, bliskości z człowiekiem i wystarczy tylko pokonać tę nieufność, żeby odsłonił swoje prawdziwe oblicze. A po tym odkryciu już nie dało się postąpić inaczej, jak tylko go zatrzymać - kto by tak cudownego szczura chciał oddawać? :D

A, i muszę pochwalić haszczaki - całą poprzednią noc wytrzymały razem bez wrzasków, pisków i innych dramatów. Może Szkodnik się ucywilizuje - trzymajcie kciuki i za kolejne noce, aby pisk pt. "mordują szczura! pomocy!" zdarzał się jak najrzadziej :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Igaśka
Posty: 1492
Rejestracja: śr wrz 07, 2011 1:56 pm
Lokalizacja: Łuków

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: Igaśka »

Kurcze oczy mi się spociły przy tym ::)
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: valhalla »

Jako że wyklarowały mi się plany i dopiero w któryś majowy weekend wyjeżdżam na 1,5 dnia, postanowiłam powoli przymierzyć się do połączenia dzikich haszczy z resztą stada. Ponieważ wybieg nie jest komfortowy do łączenia, panowie wylądowali w siódemkę w transporterze i tak sobie dzisiaj ich obserwowałam.

Z początku było super, bo była tam też miska Timy, którą zapomniałam wyjąć i duże stado radośnie zabrało się do jedzenia :D

No, a potem tak różnie. Szkodnik jakby spokojniejszy. Obawiał się, trzymał inne szczury trochę na dystans, ale dawał sobie powąchać to i owo i nie histeryzował. Ryjek natomiast zachowywał się inaczej niż na wybiegu :( Piskała z niego straszna. Przy czym w 9 na 10 przypadków był to pisk na zapas - 15 cm od niego poruszył się szczur, a ten już "na pewno chce mnie zamordować - MIIIIIIIIIIII!!!". Nawet nie musiał robić ruchu w jego stronę... Raz czy dwa aguty lub Frodo chcieli przewrócić piskacza na plecy, ale się zaparł, że nie pozwoli... no i nie pozwolił, a że Frodo to ciapa, nie alfa, to dał mu spokój :P Aguty chyba też wolały beksy nie ruszać.

Kolejna sesja w transporterze jutro... oby było lepiej.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Awatar użytkownika
Entreen
Posty: 1747
Rejestracja: ndz mar 20, 2011 11:55 am
Lokalizacja: Racibórz

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: Entreen »

No proszę, a wydawałoby się, że powinno być na odwrót! Czekam w takim razie na dalsze wieści z frontu :)
Cynamon Imbir Karmel Wanilia

Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Awatar użytkownika
Libellee
Posty: 212
Rejestracja: sob mar 12, 2011 2:44 pm
Lokalizacja: Gdańsk-Wrzeszcz

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: Libellee »

Ale się wzruszyłam tym Twoim opowiadaniem, na prawdę! Masz kobieto talent! :D
Uwielbiam historię oparte na faktach ;D
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: IHime »

Dzisiaj na forum nie robię nic, tylko co chwilę posmarkuję nad jakimś wątkiem. Cieszę się, że u Was to tylko ze wzruszenia. :-*
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozpieszczury - Frodo, Czmych, Człapek i Trzpiotek

Post autor: valhalla »

Aaaargh. Najtrudniejsze łączenie ever. Nawet gdybym miała jeszcze miejsce na więcej szczurów w klatce, nie brałabym, serio.

Towarzystwo siedzi w wolierze. Frodo, Czmych i Mlekołak budzą zainteresowanie haszczaków. Niestety, aguty budzą grozę. Przed agutami trzeba wyczyniać dzikie tańce, piszczeć i wrzeszczeć, to może sobie pójdą. Logika haszczaków ;/

Zobaczymy, co będzie dalej. Trzymajcie kciuki...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”