Przeczekał, wiedział, że były moje urodziny, mój wyjątkowy synek...
Odszedł Jula, dzisiaj o 17:00
Moje klusiątko, tłuścioszek, łagodny, czarny baranek.
Ostatni z mojej ukochanej trójcy, moich baranków ukochanych.
Nie potrafię się pozbierać.
Jak idzie łączenie? Łysy pogryzł mi całe stado, zastanawiam się nad przekazaniem go adopcji. Wiem, jak to wygląda, to nie jestem ja w tym momencie. Zmęczenie, tęsknota, po śmierci Filipa wszystko się zaczęło walić. Nie daję sobie rady, potrzebuję przerwy.
Gdyby się znalazł kochający dom dla malucha, dom, w którym są młode szczury, które mają zadatki na alfę, bo łysy potrzebuje twardej szczurzej łapy, nie domu, w którym jest płacz i starsze ciaptoki. Mam wyrzuty sumienia, sprowadziłam go aż z Warszawy, radość, a teraz łzy. Czy jestem złym człowiekiem...?

Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...