Stadko z piernikowej chatki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Stadko z piernikowej chatki
Cudownie czytać dobre wieści o Żelku. Gratulujemy ściskamy pozdrawiamy
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=26519 Yang i uczelniana banda
Re: Stadko z piernikowej chatki
Oooo! Jak cudownie to słyszeć! Brawo Żelciu! Co za dzielność! Gratuluję Wam wszystkim wytrwałości.
Całuję Żelusiowy nosek z całym szczurzym uczuciem, jakie posiadam.
Całuję Żelusiowy nosek z całym szczurzym uczuciem, jakie posiadam.
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stadko z piernikowej chatki
Gabrysia z Merchowego Pola 13.05.2009 - 3.05.2012
3 maja, 10 dni przed swoimi 3 urodzinami odeszła Gabrysia z Merchowego Pola. Przeżyła całe swoje rodzeństwo, prawie wszystkie dzieci, dwoje wnuków i jednego prawnuka. Z wielkiej czwórki która zamieszkała u nas po śmierci Basi została już tylko Ontario.
Gabrysia była najbardziej upartym i zawziętym szczurem jakiego kiedykolwiek miałam okazje poznać. Jak tylko do nas przyjechała postanowiła sprawdzić jak daleko może się w stosunku do nas posunąć i czy przypadkiem nie uda jej się nas zdominować. Ze mną dogadała się szybko i była w stosunku do mnie łagodna, na stopy Staśka polowała do końca życia. Pod koniec, mimo całkowicie niesprawnych tylnych łapek, czołgała się z zawrotną szybkością, próbując złapać go za skarpetkę.
To ten jej niezłomny charakter trzymał ja przy życiu tak długo. Myśleliśmy że śmierć Helenki ją załamie, że podda się jak wysiądą jej łapki, ale takie szczury walczą do końca. Śpij spokojnie Gabrysiu.
Re: Stadko z piernikowej chatki
[*] Dla niepokonanej Łowczyni Skarpetek ! Miłego polowania za TM Gabrysiu !
+ Anioły:Banshee,Buba,Carphata,Cirilla,Dziabaducha,Jacuś,Kokarda,Kroova,Layla, Lilitu,LordKlaklon,Masumi,Mushishi,Nefilim,Noktula,Pudlich,Runa,Rosalka,Sandija,Shiloh,Shirin,
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Spirulina,Rubin,Trebuszka +
Na moim ramieniu:PaniFujibe~
Re: Stadko z piernikowej chatki
[*] Dla nieugiętej, wspaniałej Gabrysi...
Re: Stadko z piernikowej chatki
Biedna Gabrysia... Ale miała szczęśliwe i długie życie. Oby za tęczowym mostem była równie szczęśliwa jak u Was.
Trzymajcie się cieplutko.
Trzymajcie się cieplutko.
Re: Stadko z piernikowej chatki
biegnij do Swoich Gabrysiu
[^]
[^]
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Stadko z piernikowej chatki
[*]
Dla Gabrysi,walecznej i niezłomnej...
Przykro,kolejny merchowy ogonek... Tak mało ich już zostało...
Dla Gabrysi,walecznej i niezłomnej...
Przykro,kolejny merchowy ogonek... Tak mało ich już zostało...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
- malina89_dg
- Posty: 332
- Rejestracja: pn kwie 09, 2012 9:23 pm
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza / Częstochowa
Re: Stadko z piernikowej chatki
Dzisiejszą noc spędziłam na czytaniu Waszej historii ze szczurkami. Czytałam jednym tchem nawet nie miałam czasu zrobić sobie herbaty, tak byłam wczytana. Muszę Wam powiedzieć, że kłaniam się Wam nisko, za taką cudowną gromadkę a chwili w której przeczytałam, że ekipa liczy 25 ogonów to zamarłam na chwile ja Wam z całego serduszka gratuluje To jest coś wspaniałego mieć taka gromadkę i KOCHAĆ ich wszystkich i każdego z osobna. Od Was aż kipi tą Ogromną Miłością. Za taką wspaniałą opiekę nad zwierzętami i Wielkie Serce można Was pokochać na odległość.
Oczywiście czytając to wszystko były chwile radości:
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 43-stadko4 - jestem ciekawa ile ich tam wlazło;D
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 37-stadko8 - albo tu haha
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... d373e63dc6 - to zdjęcie jest po prostu genialne
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 149190d3dc - to powala na kolana
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 90-zaphod2 - przy tym wymiękam
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 52-stadko3 - daj pysia :* <3 zakochałam się w nich
We wszystkich się zakochałam ! mogłabym tu wkleić każde zdjęcie i coś napisać każde z nich jest fantastyczne i każde mówi coś o szczurkach Jestem zachwycona
Oprócz radości były smutki i łzy Wspaniałe iskiereczki:
Zigi [*] , Steve [*] , Kawka [*] , Mgiełka [*] , havankowe maluszki [*] , Czok [*] , Arachne [*] , Mundzio [*] , Ser [*] ,
Lubav [*] , Oy [*] , Roma [*] , Marysia [*] , Helenka [*] , Gadżet [*] , Mała Czarna [*] , Bloo [*] , Havcia [*] , Leyla [*] ,
Jacki [*] , Czuszka [*] , Gabrysia [*] i jeszcze Eduardo [*]
Aniołeczki Kochane <3
Wyściskaj swoją gromadkę i ucałuj każdemu nosek ode mnie
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... /1892-psy1 - Psiakom również
Oczywiście czytając to wszystko były chwile radości:
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 43-stadko4 - jestem ciekawa ile ich tam wlazło;D
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 37-stadko8 - albo tu haha
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... d373e63dc6 - to zdjęcie jest po prostu genialne
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 149190d3dc - to powala na kolana
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 90-zaphod2 - przy tym wymiękam
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 52-stadko3 - daj pysia :* <3 zakochałam się w nich
We wszystkich się zakochałam ! mogłabym tu wkleić każde zdjęcie i coś napisać każde z nich jest fantastyczne i każde mówi coś o szczurkach Jestem zachwycona
Oprócz radości były smutki i łzy Wspaniałe iskiereczki:
Zigi [*] , Steve [*] , Kawka [*] , Mgiełka [*] , havankowe maluszki [*] , Czok [*] , Arachne [*] , Mundzio [*] , Ser [*] ,
Lubav [*] , Oy [*] , Roma [*] , Marysia [*] , Helenka [*] , Gadżet [*] , Mała Czarna [*] , Bloo [*] , Havcia [*] , Leyla [*] ,
Jacki [*] , Czuszka [*] , Gabrysia [*] i jeszcze Eduardo [*]
Aniołeczki Kochane <3
Wyściskaj swoją gromadkę i ucałuj każdemu nosek ode mnie
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... /1892-psy1 - Psiakom również
Ze mną: Teodor i Leon
W serduszku: Dexterek, Lakuś, Piorunek i Tajfunek <3 [*][/color][/b]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 58#p882758 - Malinkowe cudaki
W serduszku: Dexterek, Lakuś, Piorunek i Tajfunek <3 [*][/color][/b]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 58#p882758 - Malinkowe cudaki
Re: Stadko z piernikowej chatki
hehe, pamiętam jak sama byłam nowa na forum i czytałam godzinami tematy mające po kilkaset stron
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
- malina89_dg
- Posty: 332
- Rejestracja: pn kwie 09, 2012 9:23 pm
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza / Częstochowa
Re: Stadko z piernikowej chatki
Jeszcze dużo nieprzespanych nocy przede mną
Ze mną: Teodor i Leon
W serduszku: Dexterek, Lakuś, Piorunek i Tajfunek <3 [*][/color][/b]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 58#p882758 - Malinkowe cudaki
W serduszku: Dexterek, Lakuś, Piorunek i Tajfunek <3 [*][/color][/b]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 58#p882758 - Malinkowe cudaki
Re: Stadko z piernikowej chatki
To prawda Myślę, że akurat wątek Gosi i Stasia dość dużo osób przeczytało od A do Zalken pisze:hehe, pamiętam jak sama byłam nowa na forum i czytałam godzinami tematy mające po kilkaset stron
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
Re: Stadko z piernikowej chatki
hmm hmm, ja też pamiętam te czasydenewa pisze:To prawda Myślę, że akurat wątek Gosi i Stasia dość dużo osób przeczytało od A do Zalken pisze:hehe, pamiętam jak sama byłam nowa na forum i czytałam godzinami tematy mające po kilkaset stron
akurat przy Stasiomałgosiowym wątku warto zarywać noce nie tylko ze względu na sprawy przyjemne, ale i na dużą wiedzę nagromadzoną przy okazji posiadania obfitości szczurzego szczęścia
( ah, a jak przyjemnie w ten ich dobrobyt na żywo nos wetknąć ! )
...czyż nie dobija się koni...?
- StasiMalgosia
- Posty: 1460
- Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Stadko z piernikowej chatki
malina89_dg podziwiam za wytrwałość
Sołza zapraszamy na kolejne wtykanie nosa
Dawno nic nie pisaliśmy, warto trochę odświeżyć nasz temat.
Eduardo
01.04.2010 - 11.05.2012(*)
Kochany grubasek, oaza spokoju i opanowania. Zawsze pozytywnie nastawiona do wszystkich szczurów, nigdy nie widziałam aby się z kimś biła. To ona pierwsza przyszła do przerażonej Malagi i tuląc sie do niej pomogła przemóc strach przed innymi szczurami.
Kochała jeść i wylegiwać się na kolanach. Jak tylko zjawialiśmy sie u nich w pokoju najpierw sprawdzała czy mamy coś dobrego a potem układała sie wygodnie na rękach i nadstawiała karczek w oczekiwaniu na głaskanie.
Miała dużą wadę serca, ale liczyliśmy na to że skoro wczesnie wykryta, uda się skutecznie ustabilizować jego pracę.
Panujące na początku maja upały okazały się jednak zabójcze. Odeszła we śnie, jej serce poddało sie i przestało pracować.
Berriaczek
10.04.2009 - 28.05.2012(*)
Wydawała się niezniszczalna, żartowaliśmy nawet że jak skończy 5 lat trzeba będzie ja kołkiem dobić. A jednak odeszła. Żyła 3 lata 1 miesiąc i 18 dni. Do samego końca zachowała pełna sprawnosć, bez problemu radziła sobie w szczurzym pokoju, wspinała sie na klatki i rozpychała przy misce.
Nigdy nie zapomnę tego małego, narwanego piskulca. Przez pierwsze miesiące cięzko było ja chociaż przez chwile utrzymać w rekach. Złapana potrafiła rozewrzeć dłoń i wyskoczyć z wściekłym piskiem. Nie przypuszczaliśmy wtedy że wyrosnie z niej tak wspaniały szczur, że będzie potrafiła godzinami siedzieć na kolanach i domagac sie głaskania pulsując przy tym oczami ze szczęścia.
Z jej śmiercią skończył sie pewien etap, była ostatnią z naszego pierwszego stadka, za Tęczowym Mostem czekała na nią duża duża brygada.
Po śmierci Beriaczka postanowiliśmy zrobić wielką rewolucje w stadzie i szczurki opuściły szczurzy pokój. Doszliśmy do wniosku że bardzo brakuje nam mozliwości stałego przebywania z nimi, obserwowania relacji w stadzie oraz wybiegowego szaleństwa.
I tak paskudy zamieszkały w perfekcie. Klatka jest wspaniała, sprzatane w niej to czysta przyjemnosc ale ma jedną wadę - nie jest Mukoodporna. Przy pierwszej nocnej wycieczce dzikuna uznaliśmy że jakimś cudem nie zamkneliśmy jej wieczorem w klatce. Kiedy jednak po raz kolejny znależlismy ją poza klatką stało sie jasne że nawet 400 gramowy szczur może przecisnąć sie przez 2 cm odstepy. Tak wiec spędziliśmy pół dnia na siatkowanu klatki (robilismy to z cięzkim sercem bo szkoda nam było psuć jej wygląd) Siatka okazała się skuteczną bronią przed eksploratorskimi zapędami Muki i skutecznie zatrzymała dzikuna w srodku.
W międzyczasie sterylizowaliśmy Malagę (w końcu ostatnia sterylka ). Maleństwo postanowiło napedzić nam stracha, podczas operacji okazało się że ma problemy z krzepliwością krwi. Trzeba na nia teraz wyjatkowo uważać. Niestety przez okres kiedy po operacji siedziała sama powrócił jej strach przed szczurami (a Muka i Żelek nie pomagają w jego przełamaniu) Połączene jej ze na nowo ze stadem okazało się wyjatkowo trudne a jej problemy z krzepliwościa nie ułatwiaja sprawy. Muka potrafi niespodziewanie sprzedać dziaba a w przypadku Malagi może to być niebezpieczne. Po trwajacych ponad miesiąc podchodach z łączeniem postanowiliśmy zrobić coś czego nie planowaliśmy robić w tym roku. Zdecydowaliśmy się na adopcje maluchów. Liczymy na to że podobnie jak było z Mundkiem maluch pomoga Maladze przełamać strach i na nowo odnaleźć się w stadzie. Tak wiec czekamy na 2 chłopaków z tego tematu
alken nasz temat to przy tym pestka, zaledwie 32 stronyhehe, pamiętam jak sama byłam nowa na forum i czytałam godzinami tematy mające po kilkaset stron
Sołza zapraszamy na kolejne wtykanie nosa
Dawno nic nie pisaliśmy, warto trochę odświeżyć nasz temat.
Eduardo
01.04.2010 - 11.05.2012(*)
Kochany grubasek, oaza spokoju i opanowania. Zawsze pozytywnie nastawiona do wszystkich szczurów, nigdy nie widziałam aby się z kimś biła. To ona pierwsza przyszła do przerażonej Malagi i tuląc sie do niej pomogła przemóc strach przed innymi szczurami.
Kochała jeść i wylegiwać się na kolanach. Jak tylko zjawialiśmy sie u nich w pokoju najpierw sprawdzała czy mamy coś dobrego a potem układała sie wygodnie na rękach i nadstawiała karczek w oczekiwaniu na głaskanie.
Miała dużą wadę serca, ale liczyliśmy na to że skoro wczesnie wykryta, uda się skutecznie ustabilizować jego pracę.
Panujące na początku maja upały okazały się jednak zabójcze. Odeszła we śnie, jej serce poddało sie i przestało pracować.
Berriaczek
10.04.2009 - 28.05.2012(*)
Wydawała się niezniszczalna, żartowaliśmy nawet że jak skończy 5 lat trzeba będzie ja kołkiem dobić. A jednak odeszła. Żyła 3 lata 1 miesiąc i 18 dni. Do samego końca zachowała pełna sprawnosć, bez problemu radziła sobie w szczurzym pokoju, wspinała sie na klatki i rozpychała przy misce.
Nigdy nie zapomnę tego małego, narwanego piskulca. Przez pierwsze miesiące cięzko było ja chociaż przez chwile utrzymać w rekach. Złapana potrafiła rozewrzeć dłoń i wyskoczyć z wściekłym piskiem. Nie przypuszczaliśmy wtedy że wyrosnie z niej tak wspaniały szczur, że będzie potrafiła godzinami siedzieć na kolanach i domagac sie głaskania pulsując przy tym oczami ze szczęścia.
Z jej śmiercią skończył sie pewien etap, była ostatnią z naszego pierwszego stadka, za Tęczowym Mostem czekała na nią duża duża brygada.
Po śmierci Beriaczka postanowiliśmy zrobić wielką rewolucje w stadzie i szczurki opuściły szczurzy pokój. Doszliśmy do wniosku że bardzo brakuje nam mozliwości stałego przebywania z nimi, obserwowania relacji w stadzie oraz wybiegowego szaleństwa.
I tak paskudy zamieszkały w perfekcie. Klatka jest wspaniała, sprzatane w niej to czysta przyjemnosc ale ma jedną wadę - nie jest Mukoodporna. Przy pierwszej nocnej wycieczce dzikuna uznaliśmy że jakimś cudem nie zamkneliśmy jej wieczorem w klatce. Kiedy jednak po raz kolejny znależlismy ją poza klatką stało sie jasne że nawet 400 gramowy szczur może przecisnąć sie przez 2 cm odstepy. Tak wiec spędziliśmy pół dnia na siatkowanu klatki (robilismy to z cięzkim sercem bo szkoda nam było psuć jej wygląd) Siatka okazała się skuteczną bronią przed eksploratorskimi zapędami Muki i skutecznie zatrzymała dzikuna w srodku.
W międzyczasie sterylizowaliśmy Malagę (w końcu ostatnia sterylka ). Maleństwo postanowiło napedzić nam stracha, podczas operacji okazało się że ma problemy z krzepliwością krwi. Trzeba na nia teraz wyjatkowo uważać. Niestety przez okres kiedy po operacji siedziała sama powrócił jej strach przed szczurami (a Muka i Żelek nie pomagają w jego przełamaniu) Połączene jej ze na nowo ze stadem okazało się wyjatkowo trudne a jej problemy z krzepliwościa nie ułatwiaja sprawy. Muka potrafi niespodziewanie sprzedać dziaba a w przypadku Malagi może to być niebezpieczne. Po trwajacych ponad miesiąc podchodach z łączeniem postanowiliśmy zrobić coś czego nie planowaliśmy robić w tym roku. Zdecydowaliśmy się na adopcje maluchów. Liczymy na to że podobnie jak było z Mundkiem maluch pomoga Maladze przełamać strach i na nowo odnaleźć się w stadzie. Tak wiec czekamy na 2 chłopaków z tego tematu