



Prawda okazała się brutalniejsza niż myślałam… Jednak


Moje Małe, Wielkie Ogoniaste Szczęście z Ogromnym Serduszkiem odeszło za Tęczowy Most



Walczyliśmy dzielnie z chorobą, nie było nawet wielkiego sprzeciwu przy tych wizytach u weta, antybiotykach, lekach, zastrzykach….
Odszedłeś tak nagle, nie zdołałam dobrze wytrzeć łez po Waszej Siostrze, Czarnulce a już do Niej dołączyłeś

Zasnąłeś jak zwykle od kilku ostatnich



Niestety

Wędrowiec-uwielbiający kaptury i bluzy ;
Łupieżca-zawsze jakimś cudem podwędzający z talerza mały smakołyk;
Jabłkowiec-o każdej porze, każde ilości;
Lizusek-zawsze zły dzień potrafiący „wychrobotać” jęzorkiem z głowy;
Gryzaczek-robiący z coraz większym zapałem tor dziurawych przeszkód po kocach;
Zazdrośnik-regularnie obrażający się gdy trzeba było wyjść do pracy;
Indywidualista-wiernie i nieraz samotnie czekający na powrót i wyjęcie z klatki;
Śpioszek-zawsze gdy już wracaliśmy ze spaceru do domu, wciupiający nosek pod ucho ;
A nade wszystko Pieszczoch i Miziajka nienasycona, usypiająca przy mnie, i usypiająca mnie

mój Aniołek Przeszedł za Tęczowy Most do Kochanego, Wielkiego stada

Pozostawiając pustkę……… żal…….rozpacz


Obyś odnalazł Czarnulkę

oby było Wam,
i Wszystkim Ogonkom,
o sto kroć lepiej jak u Nas-tam na pewno nie ma już chorób i nowotworów..

Śpij dobrze Aniołku

to takie niesprawiedliwe

moje dzielne Maleństwo

mój Kanuś

Tak bardzo bym chciała, abyś drapaniem pazurków przerwał ten koszmar…tą jawę

Byś znowu był ze mną……

