Tlka [*] 25.05.2012
Moderator: Junior Moderator
Tlka [*] 25.05.2012
Tilka, Tilusia,Tileczka,Tiposia,moj Mosinek...
Byla z nami ponad 2 lata.nigdy nie chorowala...az w pewnym momencie pojawil sie guz gruczołu mlekowego..w styczniu usunięty operacjnie.bylo troche spokoju...ale zaczely pojawiac sie nowe guzy. rosly i rosly...dopoki jej nie przeszkadzaly bylo dobrze..ale od niedawna Mosia nie mogła sie ani porządnie umyc, ani podrapac..guzy nabraly takich objętości ze ze we wszystkim jej przeszkadzaly...Mosia miała apetyt do ostatnich dni...kochała jesc.. ale nie widziałam już w jej ślicznych czarnych perełkowych oczkach radości z życia..widziałam tylko jej frustracje że nie może sie podrapac,pogrzebac w uszku..Drapalismy ją,ale to nie bylo to samo...
Oddech Tileczki zrobił sie płytki i przyśpieszony... więdząc z doświadczenia u poprzedniej samiczki z guzami jak to postępuje,postanowiłam Tilce pomóc odejść..
nie wiem czy podjęłam dobrą decyzje..widziałam tą Mosi niepewność w lecznicy...
ale to ja chciałam zdecydować o tym kiedy Mosia odejdzie..nie chciałam żeby mi ją nowotwór zabrał i to w dodatku w męczarniach...
chciałam żeby Mosia odeszła w miare "zdrowa"...taka ją zapamiętam...Moją szaloną, wyścigową samiczke,ktora kochała spać pod kołderką i przytulać sie..
Tileczko wybacz mi tą decyzje..bardzo cie kocham..i bedę zawsze o tobie pamiętać...
Byla z nami ponad 2 lata.nigdy nie chorowala...az w pewnym momencie pojawil sie guz gruczołu mlekowego..w styczniu usunięty operacjnie.bylo troche spokoju...ale zaczely pojawiac sie nowe guzy. rosly i rosly...dopoki jej nie przeszkadzaly bylo dobrze..ale od niedawna Mosia nie mogła sie ani porządnie umyc, ani podrapac..guzy nabraly takich objętości ze ze we wszystkim jej przeszkadzaly...Mosia miała apetyt do ostatnich dni...kochała jesc.. ale nie widziałam już w jej ślicznych czarnych perełkowych oczkach radości z życia..widziałam tylko jej frustracje że nie może sie podrapac,pogrzebac w uszku..Drapalismy ją,ale to nie bylo to samo...
Oddech Tileczki zrobił sie płytki i przyśpieszony... więdząc z doświadczenia u poprzedniej samiczki z guzami jak to postępuje,postanowiłam Tilce pomóc odejść..
nie wiem czy podjęłam dobrą decyzje..widziałam tą Mosi niepewność w lecznicy...
ale to ja chciałam zdecydować o tym kiedy Mosia odejdzie..nie chciałam żeby mi ją nowotwór zabrał i to w dodatku w męczarniach...
chciałam żeby Mosia odeszła w miare "zdrowa"...taka ją zapamiętam...Moją szaloną, wyścigową samiczke,ktora kochała spać pod kołderką i przytulać sie..
Tileczko wybacz mi tą decyzje..bardzo cie kocham..i bedę zawsze o tobie pamiętać...
Aniołki: kochany Bazyliszek, całuśna Łatka, nieśmiały Maniuś, ukochana Tileczka, słoneczko Czochranek, brykająca Szajba, słodka Albisia, Nikosia samosia
ze mną: Czeresienka, Pistacja,Tosia, Sysia i młoda Livka
ze mną: Czeresienka, Pistacja,Tosia, Sysia i młoda Livka
Re: Tlka [*] 25.05.2012
Gdybym ja miała do wybrania 2 opcje po doświadczeniach. I gdyby jedna z nich polegała na wcześniejszych dolegliwosciach, pełnych bólu i cierpienia... i gdyby wszystko wskazywało, że to tylko przedłużanie bolesnej egzystencji... pozwoliłabym odejść kochanemu stworkowi. Pomogłabym żeby było łatwiej, bez bólu i spokojnie...mizi128 pisze:Tilka, Tilusia,Tileczka,Tiposia,moj Mosinek...
Byla z nami ponad 2 lata.nigdy nie chorowala...az w pewnym momencie pojawil sie guz gruczołu mlekowego..w styczniu usunięty operacjnie.bylo troche spokoju...ale zaczely pojawiac sie nowe guzy. rosly i rosly...dopoki jej nie przeszkadzaly bylo dobrze..ale od niedawna Mosia nie mogła sie ani porządnie umyc, ani podrapac..guzy nabraly takich objętości ze ze we wszystkim jej przeszkadzaly...Mosia miała apetyt do ostatnich dni...kochała jesc.. ale nie widziałam już w jej ślicznych czarnych perełkowych oczkach radości z życia..widziałam tylko jej frustracje że nie może sie podrapac,pogrzebac w uszku..Drapalismy ją,ale to nie bylo to samo...
Oddech Tileczki zrobił sie płytki i przyśpieszony... więdząc z doświadczenia u poprzedniej samiczki z guzami jak to postępuje,postanowiłam Tilce pomóc odejść..
nie wiem czy podjęłam dobrą decyzje..widziałam tą Mosi niepewność w lecznicy...
ale to ja chciałam zdecydować o tym kiedy Mosia odejdzie..nie chciałam żeby mi ją nowotwór zabrał i to w dodatku w męczarniach...
chciałam żeby Mosia odeszła w miare "zdrowa"...taka ją zapamiętam...Moją szaloną, wyścigową samiczke,ktora kochała spać pod kołderką i przytulać sie..
Tileczko wybacz mi tą decyzje..bardzo cie kocham..i bedę zawsze o tobie pamiętać...
Bardzo mi przykro

Re: Tlka [*] 25.05.2012
tak mi przykro 
Tlka lec do nieba
[*]

Tlka lec do nieba


Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ...

-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Tlka [*] 25.05.2012
[*]
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
Re: Tlka [*] 25.05.2012
[*]
Śpij Maleńka
Śpij Maleńka

Re: Tlka [*] 25.05.2012
Trzymaj się
Leć aniołku [*]

Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Tlka [*] 25.05.2012
(*)
ze mną: leszek, kendrick
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek
I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?