
jakiś miesiąc temu Lilly (młodszą) cos tchneło i zaczeła biegac za Holly tak jakby chciała wyładować swoje napięcie seksualne, dla mnie tak to wyglądało. Holly broniła się i po +/- tygodniu im przeszło. Ale teraz sytuacja odmieniła się diametralnie Holly zabiera jedzenie Lilly, gryzie ją (mała ma strupy), atakuje mi wszystkie rzeczy w domu, zdarza się że również mnie. Nie wiem co się stało z moim przytulaśnym i przyjaznym szczurkiem.
Macie jakieś sugestie, rady jak zaradzić tej sytuacji? Jak załagodzić jej agresje?
Zastanawiam się nad dodaniem moim Panią nowego towarzysza (wykastrowanego szczurka) może on załagodzi sytuacje?
Bardzo prosze o pomoc.